Epilog

377 15 0
                                    

- Czy ty, Adrienie Agrest bierzesz sobie Marinette za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską póki śmierć was nie rozłączy? - zapytał Adriena ksiądz.

- Tak. - odpowiedział blondyn i założył Marinette obrączkę którą on sam już miał.

- Możesz pocałować żonę. - powiedział staruszek który udzielał im ślubu.

Adrien wziął miłość swojego życia w objęcia, przyciągnął do siebie i pocałował. Zrobił to tak delikatnie a za razem ten gest był pełen miłości. Na całej łące gdzie niedaleko pasło się stado dzikich koni rozległy się brawa gości.

Przyjmiesz mnie do mafii, Marinette? /miraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz