Przyłapany

1.3K 37 47
                                    

Następnego poranka gdy pierwsze promienie słoneczne zaczęły beztrosko docierać do domu naszych bohaterów, dwoje z nich spało spokojnie w swoich objęciach na sofie nieświadome sytuacji w której się właśnie znaleźli.
Kiedy promyki słońca zaczęły łaskotać twarz bruneta, zaczął się niechętnie rozbudzać czując jednocześnie na sobie niespodziewany ciężar i ciepło. Kiedy otworzył oczy będąc już  świadomy poranka jego wzrok padł na wtuloną w  niego blond dziewczynę. Po długiej konsternacji doszedł do wniosku że musieli zasnąć oglądając film a ostatnie co zapadło mu w pamięci z wczorajszego wieczora to jak podawał Fausti chusteczki która to ze wzruszenia przytulała się do jego ramienia. Widocznie musieli zasnąć przez co znaleźli się w zaistniałej sytuacji. Będąc uczciwym przed samym sobą nie mógł powiedzieć że mu się to nie podobało bo wręcz przeciwnie, był bardzo zadowolony a uśmiech nie  schodził z twarzy. Widząc jak dziewczyna słodko kręci nosem zrozumiał że włosy przeszkadzają jej we śnie. Starając się nie zrobić żadnych gwałtownych ruchów i modląc się w duszy aby nie obudzić dziewczyny spokojnie podniósł prawą dłoń i jak najdelikatniej jak tylko potrafił  przejechał po włosach pani swego serca odgarniając zabłąkane kosmyki z jej twarzy. Po tym ruchu widząc że na jej ustach zagościł blogi uśmiech przygryzł swoje wargi i zaczął delikatnie przeczesywać jej włosy.

- Ymmm ale mi błogo, już dawno nie czułam się takiego spokoju...

Zaczęła szeptać do siebie dziewczyna nieświadoma że jej przyjaciel zamarł w bezruchu uświadamiając sobie że jego przyjaciółka już nie śpi i ma tylko kilka sekund na podjęcie decyzji czy udawać że jeszcze śpi czy może odezwać się i sprawdzić jak zareaguje na zaistniałą sytuację.
Będąc w zgodzie z własnym sumieniem postanowił się odezwać i jak naj ciszej  tylko mógł starając się nie przestraszyć dziewczyny wyszeptał :  

- Hej Fausti, chyba dobrze ci się spało, co ?  

- Bartuś, a więc to ty byłeś moim grzejniczkiem ?  

Również zaczęła szeptać dziewczyna o lekko zarumienionych policzkach. 

- Wydaje mi się że te kocyki miały poniekąd z tym coś wspólnego ale idąc tropem nauki nasze ciała również ogrzewały się między sobą. 

- Pewnie masz rację ale czemu szeptany ?

- Sam niewiem, chyba nie chce zaburzać tej porannej atmosfery, chciałbym się cieszyć tym porankiem jak najdłużej...

Po dłuższej chwili bijąc się we własnych myślach dziewczyna zapytała :

- A czy ja również jestem częścią tej atmosfery, bo przyznam ci się że dobrze mi się tak leży i mam ochotę jeszcze sobie troszeczkę pospać.

- No co ty jak mogłaś nawet tak pomyśleć, jesteś moją przyjaciółką i jeśli tylko chcesz to możesz spać ile tylko chcesz. Nawet sobie myślę że nasz układ współczulny sugeruje nam ogromny relaks.

- Niewiem o czym teraz mówisz ale z pewnością masz rację, dobranoc moja encyklopedio.  

Po czym dziewczyna ziewnęła, delikatnie wtuliła się w chłopaka i zasnęła.
Bartek natomiast nie mógł się napatrzeć na widok przed sobą, nie sądził że może mieć aż takie szczęście,    siląc się na odwagę zaczął nawet delikatnie gładzić dziewczynę po włosach, ramionach i plecach co bardzo mu się podobało.
Tymczasem schodzący z góry Patryk nie świadomy sceny która ma właśnie miejsce ustał w połowie schodów nie dowierzając widoku przed sobą. Po chwili jednak się zreflektował i jak gdyby nigdy nic zszedł ze schodów głośno krzyknął ,, Siema Mordy,, co poskutkowało natychmiastowym zerwaniem się z kanapy Fausti.

- O kurde chyba faktycznie mi się przysnęło, dobra to ja idę pod prysznic a i tak w ogóle to siema Patryk i no pa chłopaki.

Zażenowana dziewczyna pobiegła jak najszybciej na górę za którą było słychać tylko zatrzaśnięcie drzwi od łazienki. Bartek natomiast nie wiedząc gdzie podziać oczy zaczął się drapać po głowie i czuł wewnętrznie że został właśnie przyłapany przez przyjaciela. 

- Dobra stary teraz mów co jest grane bo to co zobaczyłem przed chwilą nie było tylko aktem przyjaźni. Na pewno nie z twojej strony.

- Ja... To nie takie proste bo uwierz mi gdyby było nie był bym w tym miejscu w którym jestem.

- Nie rozumiem, to jest coś między wami czy nie ?

- To dłuższa historia stary i boję się jej zakończenia. dla tego też nie chce stracić dziewczyny która stała się dla mnie całym światem.

- Czyli jednak się zabójałeś w naszej Fausti co ? 

- To nie jest zwykłe zabójanie, to zaczęło się już dawno temu jeszcze od czasu ,,twoje 5 minut,, na początku to było zwykłe zauroczenie zwłaszcza że byłem w tedy jeszcze z Mają to wmawiałem sobie że to tylko z tęsknoty  ale później z każdym dniem uczucie się nasilało a przyjaźń stawała się trwalsza  i nierozerwalna. Z Mają nie wyszło, nie mogłem się oszukiwać, nie mogłem oszukiwać i jej. Fausti natomiast w ciąż była w związku i mimo własnego bulu serca zawsze starałem się ja wspierać i chciałem tylko żeby była szczęśliwa, później zaczęło się między nimi psuć aż w końcu zerwali a ja... Stary ja po prostu nie mogę tego wykorzystać, nie teraz kiedy ledwo doszła do siebie, sam widziałeś w jakim była stanie. No bo sam pomyśl co by mogla o mnie pomyśleć gdybym zaraz po zerwaniu olał jej własne uczucia i oświadczył że jestem w niej zakochany ? 

- Cóż sądzę że nie przyjęła by tego zbyt dobrze.

- Chłopie zabiła by mnie a mi by pewnie pękło serce. Dlatego nie mogę jej powiedzieć, nie teraz ani w najbliższej przyszłości. Pomimo tego że kocham ją ponad swoje własne życie i gdy zamykam oczy to w ciąż widzę oczyma wyobraźni moment z programu T5M w której jest piękna, elokwentna  dziewczyna siedząca przy kominku otulona swoim kocem. To w tamtym momencie zapragnąłem jednego aby do niej dołączyć i ją objąć, by szeptać jej do ucha jak bardzo mi na niej zależy, jak bardzo ją kocham.

- O stary ale wygłosiłeś poemat, serio powinna wiedzieć co czujesz, a jeśli z jakiegoś powodu ona również coś do ciebie czuję ?

- Chciałbym ale boje się stracić naszą przyjaźń. Uwierz mi, jestem w stanie poświęcić własne pragnienie tylko po to aby była szczęśliwa. 

Po tych słowach Patryk poklepał przyjaciela po ramieniu życząc mu tym samym otuchy.

- Bartek, pamiętaj jestem z tobą i gdyby coś to śmiało wał do mnie i razem rozwiążemy problemy. A teraz choć zrobimy sobie śniadanie puki mamy wolną kuchnie.

- Tu masz rację, nie powiem zgłodniałem i to fest. Później jeszcze przyjdzie Natalka to nagramy jakiś odcineczek. 

I tak o to chłopcy zaczęli robić sobie śniadanie nie świadomi że przez cały ten czas nagrywała ich kamera podwieszona pod sufitem a do której ma dostęp sam Karol...







Pragnienie Serca  #Fartek#GenzieWhere stories live. Discover now