Impreza

1.1K 33 3
                                    

Był piękny słoneczny dzień, słońce znajdowało się prawie w zenicie i dość mocno prażyło jak na tą jesienną porę  roku. W domu Genzie odbywały się właśnie przygotowania do dzisiejszej imprezy z którą wiele osób żywiło nadzieję na spotkanie gości specjalnych jak i zrobienie kilku ekstremalnych czelendży. Wika starała się nadmuchać multum czarnych i czerwonych balonów, Hania przygotowywała swój pokazowy poncz, Świerzy wraz z Patrykiem starali się właśnie wnieść na ogród krzesło elektryczne które jakimś cudem załatwił im Wujek Łuki. Natalka z Alą starały się porozwieszać sznury i taśmy tak aby wyglądało to na dosłowne miejsce porwania. Również ekipa montażystów i operatorów pomagała przy dekoracjach. Starali się zamontować pod sufitem lampę z wozu policyjnego aby dawała efekt świetlny. Główną atrakcją jednak wydawał im się sam wóz policyjny podstawiony pod domem. Oczywiście nie był on prawdziwy a wypożyczony ze studia filmowego przez Cichego. 

Tymczasem dwójka naszych głównych bohaterów nie świadoma przyszłych wydarzeń  z ociąganiem pakowali swoje rzeczy które tak na prawdę nawet nie były ich.

- Wiesz Bartuś, pomyślałam że po drodze możemy skoczyć do jakiegoś sklepu budowlanego albo ogrodniczego po jakiś sznur albo kawałek liny którym mogłabym ci dla żartu zawiązać nadgarstki. Skoro już się bawimy w porwanie to idźmy na całość. 

- Stwierdziła Fausti która w tym czasie starała się dojeść kanapkę którą co jakiś czas nadgryzał Bartek. 

- Przecież oni tam padną jak mnie takiego zobaczą. Jak chcesz to nawet możesz mi podbić oko dla lepszego efektu.

- Chyba żartujesz, zapomnij, nie jestem Ci w stanie zrobić krzywdy, na pewno nie specjalnie. W ostateczności mogę jedynie zrobić ci taki makijaż ale wydaje mi się że lina wystarczy w końcu to tylko dla śmiechu.

- Kocham twoje poczucie humoru.  Wiesz, chciałbym tu z tobą posiedzieć jeszcze dobrych kilka jak nie kilkanaście dni, czas który razem spędziliśmy... 

- Był cudowny i będę od teraz korzystała z każdej napotkanej okazji by się do ciebie zbliżyć. Coś czuję że ta nasza sekretna miłość może mi się jeszcze spodobać... 

- Fausti, kusisz, oj kusisz kochana...

Po czym złożył na jej ustach soczystego całusa. Kiedy skończyli się pakować Bartek zabrał walizkę do auta zaś Fausti rozejrzała się jeszcze ostatni raz po domu z uwagą się rozglądając czy aby na pewno wszystko po sobie ogarnęli. Zamknęła za sobą drzwi a klucz zostawiła w tej samej donicy z której go wyjęła. 

Natomiast w domu Genzie impreza zaczęła się powoli rozkręcać. Pierwsi goście na wstępie dostali kajdanki i kominiarki zaś domownicy częstowali wszystkich pierwszymi shotami, muzyczny bit wpadał w ucho mając za konsolą Cichego obwiązanego łańcuchem. Karol który dosłownie chwilę temu przyjechał wraz z Warką zaczął już nawet grać w butelkę z kilkoma osobami. Natomiast w ogrodzie odbywała się sesja fotograficzna na krześle elektrycznym zaś śmiałkowie musieli zmierzyć się z paralizatorem... 

Kilkadziesiąt minut później Fausti z Bartkiem dojeżdżając do domu zwolnili do minimum widząc sznur samochodów rozciągniętych pod ich domem. Zaparkowali pod pierwsze lepsze miejsce między samochodem Karola a Wujasa wyszli z auta nie mając kompletnie pojęcia na co się przygotować. Widząc pod domem policyjne auto nie dość że otwarte to jeszcze puste w środku z wyrwaną deską rozdzielczą spojrzeli na siebie w szoku. 

- Dobra Fausti na wszelki wypadek schowaj się za mnie. W razie czego nie patrz na mnie tylko uciekaj po czym używając klucza weszli na teren posesji. Nie zdążyli dobrze zamknąć za sobą drzwi a ich oczom ukazał się ich operator przywiązany do krzesła liną mający na dodatek na ustach, nadgarstkach i kostkach przyklejoną taśme. Kiedy tylko ich zobaczył zaczął się wyrywać i szarpać.

Pragnienie Serca  #Fartek#GenzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz