Płomienie

1.9K 43 18
                                    

  * Rozdział zawiera sceny erotyczne*

Przez zaciągnięte zasłony w kolorze popiołu do sypialni w której urzeczone snem spały dwie obejmujące się osoby,  dziewczyna trzymająca głowę na nagim torsie chłopaka jednocześnie jej dłoń znajdowała się na jego sercu. Chłopak natomiast obejmował prawą dłonią jej talię. Oboje doświadczali błogości snu a ich uśmiechy tylko to potwierdzały. Niestety ten stan nie mógł trwać wiecznie gdyż zaczęły   dochodzić do nich pierwsze pojedyńcze promienie słońca które mimo wszystko starały się obudzić zakochaną w sobie parę... Pierwsza przebudziła się Fausti która lekko przeciągnęła się w ramionach Bartka by na końcu lekko ziewając zaczęła kreślić palcami delikatne kółka na klatce piersiowej swojego chłopaka... Gesty te natychmiast przebudziły Bartka który również starał się lekko przeciągnąć czując na sobie ciężar dziewczyny zaczął delikatnie przeczesywać jej włosy dłonią by ma końcu złożyć na jej czole czuły pojedynczy pocałunek...

- Dzień dobry Fausti, jak Ci się spało ?

Zapytał chłopak świadomy tego co wydarzyło się między nimi tej nocy zerkając jak policzki jego kochanki zaczęły się soczyście rumienić.

- Całkiem dobrze,trochę krótko ale czuję się za to spełniona i mogłabym teraz tak leżeć do końca dnia.

- Przykro mi ale nie możesz, muszę Cię nakarmić, nie pozwolę abyś glodowała. Poza tym sam też jestem troche głodny więc pozwól że pomogę Ci wstać i razem przygotujemy śniadanie, co ty na to ?

- Głodny mówisz, a na co miałbyś największy apetyt ? 

- Na Ciebie.

Po czym zaczął składać delikatne  pocałunki na jej szyi zaś jego dłoń zaczęła kierować się do wewnętrznej części uda powodując mimowolnie dreszcze przechodzące przez całe rozgrzane do czerwoności kobiece ciało...

-  Jak ty to robisz co, że nie można Ci się oprzeć. Masz w sobie jakiś dar, wiedziałeś o tym ?

- Ty jesteś moim darem, moim szczęściem, miłością, namiętnością i radością. Niewiem co takiego zrobiłem w życiu że na Ciebie zasługuje ale dziękuję wszystkim bóstwom na ziemi że jesteś obok mnie i pozwalasz mi Cię kochać.

- Zdajesz sobie sprawę jak bardzo mi słodzisz, to powinno być przecież  karalne.

- Karalne mówisz... Jeśli się zgodzisz i zejdziemy na dół na śniadanie pozwolę Ci się jakoś ukarać. 

- Bartuś ale z Ciebie kusiciel... Dobra zgadzam się, chodźmy na śniadanie.

                     *Dom Genzie* 

  Siedzący przy stole Patryk próbował zagadać ich menadżerkę mając w głowie plan kóry ułożył z pozostałymi członkami Genzie. 

- Natalka, słuchaj a kiedy wracają Fausti i Bartek bo mamy małą propozycje, a właściwe to chcielibyśmy urządzić kolejną imprezę ale tym razem dla żartu na cześć Bartuśki.
Co o tym myślisz ?   

- Po pierwsze z tego co wiem to wracają jutro wczesnym wieczorem, po drugie myślę że impreza to dobry plan. Ale ostrzegam później sprzątacie sami. 

Stwierdziła z uśmiechem na ustach machając z rezygnacją głową wiedząc już jak wyglądają imprezy w ich wykonaniu.

- Zarąbiście i mamy już nawet nazwę ,,Ucieczka porwanego,, 

Po tym Natalka dosłownie wybuchła śmiechem patrząc na głupawą minę Patryka.


   * Tymczasem w górskim domku*

Stojąca przy blacie kuchennym Fausti oblizywała właśnie palce które lepiły jej się od miodu a stojący za nią Bartek wciąż przypatrywał się dziewczynie która co róż zamykała powieki i odpływała w głąb własnych myśli. 

- Nie wiem o czym myślisz ale dał bym się pokroić za choćby jedną twoją słodką myśl niczym miód na twoich słodkich paluszkach.

- Ja tylko... wciąż wracam do naszej nocy. Nie mogę się skoncentrować na niczym innym prucz twoich dłoniach i oddechu na moim ciele...

Po czym ponownie zamknęła oczy powracając do ich wcześniejszego wieczoru...  

***
Bezszelestnie podchodząc do dziewczyny przytulił się do jej nagich ramion. Otulał jej ciało ciepłymi dłońmi a opuszkami palców błądził po rozpalonym ciele. Miękkimi ustami obdarowywał Ją tysiącem pocałunków, pozostawiając na swoich ustach pozostałość smaku winogron.  Obrócił się w tedy w jej stronę i patrzył oczami pełnymi tęsknoty i porządnia na jej ciało. Stał przy niej i pragnął ich szczęścia. Jego zapach rozpalał jej zmysły, był wręcz zniewalający. Jego oddech ukajał jej serce. Przytulał jej lico i kusił namiętnymi pocałunkami Jego usta przywarły do jej ust po raz kolejny. Zwinny język szukał jej języka, a gdy już się połączyły wspólnie tworzyły taniec pożądania. Był jak rozpalony ogień, razem płoneli niczym rozgrzani do czerwoności. Zachłannie całując się przemierzali kolejne metry mieszkania, by schodek po schodku pnąc się na góre by znaleźć się w magicznym miejscu, ich sypialni. Patrzyli na siebie popijając wino które było już wcześniej przygotowane. Jej, pusty już kieliszek postawił na nocnym stoliku, tuż obok łóżka. Zaczął niespiesznym ruchami rozbierać jej ciało... Jego dłonie błądziły po omacku po krągłościach jej ciała. Na chwilkę przystanął przy jej piersiach i wtulił w nie twarz, całował ją pozostawiając przyjemne ciepło i dreszczyk emocji. Piersi z każda sekundą stawały się nabrzmiałe, a sutki stwardniały, dumnie stercząc. Odchyliła lekko głowę w tył by z ust wydobywały się delikatne jęki. Wziął ją na ręce i położył na nieskazitelnej bieli łóżka. Całował i pieścił. Opuszkami palców sunął po ciele kreśląc linie pożądania. Ich dłonie w zmysłowym tańcu odkrywały tajemnice ciał. Pożądanie, namiętność i ogromne podniecenie. Rozchylając delikatnie jej nogi zanurzył palce w jej kobiecości. Mrucząc jęknęła a wolne, posuwiste ruchy jego palców stawały się coraz szybsze. Czasami kciukiem zahaczałał o łechtaczkę. Każdy jego dotyk wywoływał w niej dreszcz rozkoszy. Wiła się na pościeli. Biodra tańczyły w zmysłowym tańcu a pierwszy Orgazm wstrząsnął jej gorącym ciałem, z ust wydobył się przeciągły jęk. Wysunął w tedy palce. Patrząc na nią z ogniem w oczach by powoli podnieść dłoń i zlizać z nich resztę jej soków by następnie jeszcze mocnej rozchylić jej nogi. Delikatnie położył się na niej, dociskając gorące ciało do łóżka. Zatopił się w jej kobiecości... Stali się jednym ciałem. Kochali się z delikatnością i namiętnością. Wchodził rytmicznie i wolno. Ocierał się ciałem o jej ponętne ciało. Drażnił pocałunkami sutki. Tonęła w Jej objęciach. Pieściła w zamian jego plecy i pośladki, które przy każdym pchnięciu napinały się i prężyły. Byli omiotani miłością i wielką tęsknotą. Z czasem Jego ruchy stały się odważniejsze, szybsze i głębsze. Czuła mocne bicie własnego serca, które przeszywało jej  ciało  na wylot. Zamknęła oczy, jedną dłonią ściskając  pomiętą pościel zaś drugą mocno dociskała jego jędrne pośladki, by móc jeszcze bardziej poczuć go w sobie.

-Taaaak … aaaaaaaa… tak mnie kochaj, nie przestawaj, proszę...

Szeptała z namiętnością w głosie wprost do jego ucha.

Czuła, że zaraz obydwoje dojdą, przeżywając potężny orgazm. Dzika namiętność zawładnęła ich ciałami. Zmysły szalały. Jęczeli a ciała drżały i wiły się. Brakowało im tchu. Wpadli w otchłań rozkoszy. Z ust zaś wydobył się gardłowy krzyk chłopaka. Chwilkę później eksplodował zalewając jej wnętrze swoim nasieniem.

Jeszcze jakiś czas leżeli wtuleni w siebie, nadal tworząc jedno ciało. Wtulali się w swoje nagie ciała, całując namiętnie usta i dziękując sobie nawzajem za wspaniałe chwile rozkoszy. Patrzyli sobie głęboko w oczy do czasu aż powieki stawały się coraz cięższe i leniwie opadały w dół. Potem zasnęli. Słychać było tylko ich głęboki oddech...

Pragnienie Serca  #Fartek#GenzieWhere stories live. Discover now