*1.20*

245 25 53
                                    

*Lloyd*

- Od czego to w ogóle jest skrót? - zapytała Nya.

- A... Po co wam to wiedzieć? - zdziwił się brunet.

Cole po chwili wstał z dosyć ogromnego fotela i wyjrzał przez okno.

- Podwórka swojego nie widziałeś czy co? - warknął Kai, na co dostał ode mnie łokciem w żebro.

- Nie... Po prostu - zaczął brunet, jednak urwał na chwilę. - Cholera, od kiedy dołączyłem do VAR'u mam dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Pewno to te fagasy Ultra Violet. Ona coś podejrzewa - oznajmił Cole, opierając się o stół.

- No dobra, a co jeśli ktoś zauważy, że coś knujemy? - zapytał Jay.

- Sprzedam im jakiś kit - odpowiedział Cole.

- Oświeć nas - mruknął Kai.

- Noo... - brunet zaczął nad czymś rozmyślać. - Nie wiem... Może... Może niektórzy uwierzyliby jeśli bym powiedział, że próbuję zyskać wasze zaufanie tylko po to, żeby później wpakować was w pułapkę...

- Nie zdziwiłbym się gdybyś właśnie to robił - mruknął Kai, na co otrzymał ode mnie kolejny cios łokciem w żebro. - Ałć! Za co to?!

- Ogarnij się - syknąłem.

- Mogę ci dać meliski, Jeżuś - wtrącił się nagle Brookstone.

- Mówiłeś, że nie zamierzasz dać komukolwiek z nas nawet pół złamanej kostki cukru - przypomniał Zane.

- Dla Jeżusia mogę zrobić wyjątek - stwierdził Cole.

- Jeszcze raz mnie tak nazwiesz, a stracisz zęby - warknął Kai, wstając z kanapy, na której wszyscy siedzieliśmy. Wszyscy oprócz Cole'a oczywiście.

- Chyba jednak potrzebujesz tej meliski - zaśmiał się brunet.

- Siadaj - warknąłem, ciągnąć Kai'a za rękaw.

Czerwony Ninja opadł na miejsce obok mnie.

- Wróćmy do tematu tej całej organizacji - powiedział nagle Zane.

- Co jeszcze chcecie niby wiedzieć? - zapytał brunet.

- Skąd się wzięła nazwa - oznajmił Jay.

Cole westchnął.

- Victory And Revenge. To jest pełna nazwa - wyjaśnił brunet. - Chcą zająć całe Ninjago. Wow... Nowość... Są bardziej nastawieni na wygraną i są gotowi zrobić DOSŁOWNIE wszystko.

- No dobra... Ale na kim niby chcą się zemścić? - zapytał Kai.

Cole złapał się na głowę.

- Nie no! Z pięciu IQ przeszliśmy na cztery! I to w rekordowym czasie! - zawołał.

- Co? - zdziwiła się Nya.

- Już trzy IQ. Zaraz będzie na minusie - szepnął pod nosem.

- Odpowiedz na pytanie - mruknął niezadowolony Kai.

- Na was, idioci - warknął, krzyżując ręce na piersi.

Zamarliśmy.

- Jak to "na nas"?! - zawołał przerażony Jay.

- Tak to, geniusze - warknął brunet. - Dobra, przejdźmy do ważniejszych rzeczy... - mruknął do siebie, jednak zdołaliśmy to usłyszeć. - Macie szczęście, bo słyszałem, że jeszcze w tym tygodniu ma się zrobić grubo - oznajmił Cole. - I to tak serio, serio grubo...

Tajemnica Złodzieja // Ninjago [TRWA KOREKTA]Where stories live. Discover now