DZIĘKUJE ZA AKTYWNOŚĆ POD MOJĄ KSIĄŻKĄ KOCHAM WAS! Mam nadzieje, że rozdział wam się spodoba. Miłego czytania!
Ku moim oczom ukazał się francuski piłkarz Kylian Mbappe, puściłem materiał jego bluzy, a on poprawił się i stanął bliżej mnie. - Mniej nerwów González. - powiedział z ironicznym uśmiechem na twarzy. Rzucił mi ostatnie spojrzenie, założył ponownie swój kaptur od bluzy na głowę i zniknął za innymi budynkami.
Nic nie opisze tego jak bardzo chciałem wpierdolić mu w ten jego ryj.
Ponownie nałożyłem kaptur na głowę i skierowałem się w stronę hotelu. Wszedłem do budynku schodami i kierowałem się w stronę swojego pokoju.
- Boże ile można Cię szukać! - rzuciła siostra Gaviry. - Ale o co chodzi? - zapytałem. - Co wy tacy dzisiaj oboje jakbyście chcieli, a nie mogli. - powiedziała. - Nie wiem o czym mówisz Aurora. - stwierdziłem. - To weź chociaż tego cymbała obudź bo leży i leży. - powiedziała. - Kiedyś wstanie. - stwierdziłem wchodząc do pokoju.
Po jutrze pogrzeb babci Lili tak chciałem być z nią w tamtym momencie ale nie mogłem, i to było najgorsze. Za dwa dni gramy w ćwierć finale, gramy mecz z Portugalią, z tego co mówiła Lili , wraca po półfinale..
A co jeśli przegramy w ćwierćfinale?..
Za wszelką cenę nie chciałem zawieźć Lilly ale wiedziałam że istnieje ryzyko przegranej. Portugalia To Potężna drużyna z którą wygrana będzie niełatwa pomimo że Lili nie było z nami, czułem że jest ze nami w czasie każdego meczu ponieważ wiedzieliśmy ,że za każdym razem wierzyła w nas jak nikogo innego
Dodawało mi to siły. Odkąd ja poznaliśmy wiedzieliśmy że mamy obok siebie kogoś kto pomimo przegranej czy wygranej będzie z nami.Ciągle myślałem o Mbappe ponieważ nie wiedziałem o co tak naprawdę mu chodziło. to wszystko było dość dziwne próbowałem to logiczne przeanalizować ale za każdym razem na marne ponieważ nie potrafię sobie tego wytłumaczyć jedyne o czym pomyślałem było to, że gdyby był tam ze mną Pablo na pewno nie skończyłoby się w taki sposób. Mój przyjaciel jest dosyć nerwowy więc gdyby tylko Francuz zaczął mówić o tym przy nim najprawdopodobniej skończyłby ze złamanym nosem.
Byłem tą osobą, która potrafiła się pohamować natomiast w tej sytuacji byłem blisko zrobienia tego samego co zrobiłby Pablo.
To z nami mógłby rywalizować na boisku ale o co chodziło z Lili?
Dochodziła 16:00 aurora nieraz próbowała dobijać się do moich drzwi ale nie miałam zamiaru otwierać.
Minęło trochę czasu stwierdziłam że sprawdzę co z Pablo wiedziałem, że czasem lubi trochę pospać ale ale bez przesady.Wyszedłem z pokoju skierowałam się w stronę drzwi do pokoju Pablo przyjaciela zapukałem dosyć głośno. - Jeśli to znowu ty aurora to Ostrzegam cię, że jeżeli stąd wyjdę odegram się na tobie! - krzyknął. - Stary to ja Pedri - po moich słowach usłyszałem powolne kroki zmierzające do drzwi chłopak przekręcił kluczyk znajdujący się w drzwiach i otworzył drzwi.
Jeśli mam być Szczery wyglądał jak... wyglądał strasznie.
- Błagam stary właź bo jeśli to przyjdzie tu moja siostra to urwie mi łeb. - powiedział ochrypniętym głosem. Na jego prośbę wszedłem do jego pokoju i usiadłem na fotelu. - stary co ci się stało – zapytałem. – Nic, co miało się stać. – Odpowiedział. – Słuchaj wyglądasz jakbyś nie spał conajmniej trzy dni. – stwierdziłem, chociaż byłem Szczery. - dzięki. – Odpowiedział. – wiesz że musimy stąd wyjść. – powiedziałem. – Teraz? – Zapytał. – Inaczej twoja siostra zabije mnie i ciebie jednocześnie albo wiesz co? Ciebie najpierw, a potem mnie. - powiedziałem.
CZYTASZ
Stay if you love
Fanfiction17-letnia Liliana wróciła do Barcelony do swojego ojca,którego nie widziała 6 lat ale gdy wróciła okazało się, że ma duże problemy z alkoholem... Dziewczyna po czasie jednak musi zapomnieć o rodzinie i zaczyna nowe życie u wujka. Poznaje dwóch His...