• 27 • fall in love with a friend

1.3K 96 131
                                    

Felix poczuł oddech na swoim karku, który spowodował dreszcz przebiegający po plecach. Otworzył leniwie oczy, spojrzał od razu w dół zdając sobie sprawę, że był ciasno dociśnięty do torsu Hwanga. W jego brzuchu rozleciało się stado motyli. Usłyszał mruknięcie z tyłu, więc wsłuchał się i zrozumiał, że starszy wcale nie śpi. Wstrzymał oddech.

— Obudziłeś się, słońce? — wymamrotał trochę śpiąco. — Czekałem na ciebie, nie śpię od jakiejś godziny. Patrzyłem, jak spokojnie śpisz, szkoda mi było cię budzić.

To znaczy, że obserwował go śpiącego? Felix po tym nieco się zaniepokoił. Martwiło go zachowanie Hyunjina, ponieważ nie zachowywał się tak samo. Domyślał się, iż mógł być lekko zły o sytuację z nocy, ale to wciąż nie powód, by zachowywać się jak psychopata.

— Nie zdajesz sobie sprawy, jak pięknie wyglądasz śpiąc.. — powiedział spokojnie, przesuwając dłoń niżej. — Taki niewinny i spokojny.

Yongbok nie umiał się ruszyć, by cokolwiek zrobić lub zapobiec. Zastygł w bezruchu ze strachem o kolejny ruch Hyunjina. Westchnięcie opuściło wargi szatyna.

— Ale prawda jest taka, że czekałem na ciebie, bo kiedy spałeś nie mogłem się ruszyć, a skoro już nie śpisz może dokończymy.. — odparł, łapiąc stanowczo biodro młodszego. Tyle wystarczyło Felixowi, aby wyczuć jego twardego członka. Nie raz już to czuł, jednak tym razem towarzyszył mu silny niepokój. Nie chciał tego.

Hwang poruszył biodrami, pocierając swoją erekcję o pośladek piegusa, który zaskoczony cicho jęknął. To był błąd, przez który Lee poczuł pchnięcie i otworzył szerzej oczy. Nie wiedział jak to skomentować albo po prostu zareagować. Nie czuł delikatnego dotyku tylko ściskanie coraz boleśniej jego boku. Nie rozumiał dlaczego i kiedy Hyunjin stał się taki zaborczy w stosunku do niego.

Starszy kontynuował ocieranie się o tyłek bruneta, szukając większego kontaktu między nimi. Powoli zaczął pchać biodrami, a jego wybrzuszenie znajduje się między pośladkami. Felix zakrył usta ręką, próbując się nie popłakać z bezsilności, ponieważ nie wiedział co się dzieje i w jaki sposób to powstrzymać, podczas gdy Hyunjin miał wyobrażać sobie jak go pieprzy i to sprawiało, że stawał się jeszcze bardziej twardy.

Nie odróżniał więcej wyobraźni od rzeczywistości. Sięgnął ręką do dresów chłopaka zaniżając je wraz z bokserkami. Następnie usiadł i odsunął się, by przewrócić Felixa na plecy i zdjąć jego dolną garderobę do końca.

— Hyunjin, proszę cię... — szepnął bliski płaczu. Wspomniany się nie przejął tym. Gdy tylko palce Hyunjina trafiają na wejście Felixa, wpycha je do środka, krzyżując je. Lee wydał zduszony jęk, zamykając oczy. Wszystko na sucho. — Przestań, proszę..

— Czemu mam niby przestać? — trzymając palce głęboko w nim zaczyna je wsuwać i wysuwać. Dodaje trzeci palec rozciągając go jeszcze szerzej. Widząc to jego kutas drga z potrzeby, gdy Lee zaciska się wokół jego paliczków.

— To boli, Hyunjin... — Hwang wzruszył ramionami, po czym oplótł ręką jego udo, robiąc sobie lepszy dostęp do jego stref intymnych. Wyciągnął nagle palce z mokrym dźwiękiem na co piegus znowu jęknął. Ustawił się między nogami i docisnął swoje krocze do jego wejścia ponownie tworząc tarcie między nimi. To sprawiło jeszcze więcej dyskomfortu Felixowi. — Powiedziałem, kurwa, przestań!

— A ty się zdecyduj do cholery! — pochylił się nad młodszym. — Raz prosisz, żebym cię pieprzył, a potem kurwa zachowujesz się jakbym miał cię zgwałcić i uciekasz. Wkurwiasz mnie tym niemiłosiernie.

Zimne spojrzenie Hyunjina wywołało w nim poczucie winy. Nie chciał przecież źle, chciał się tylko zbliżyć trochę bardziej i przenieść ich relację na wyższy poziom. Łgał bez przerwy i Yongbok nie widział w tym nic złego.

𝐌𝐲 𝐩𝐫𝐢𝐯𝐚𝐭𝐞 𝐭𝐮𝐭𝐨𝐫 | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz