Rozdział 5

9.2K 323 328
                                    

♛ ♛ ♛ ♛
                                   Rozdział piąty

— Okej, ktoś mi powie czemu tu jest większy rozpierdol, niż 20 lat temu, gdy jeszcze byliśmy nastolatkami? - zapytał wujek Marcus.

— Bo już nie jesteśmy w średniowieczu? - odparłam z sarkazmem, a on odpowiedział mi swoim typowym uśmieszkiem.

— Dobra, twój stary poszedł szukać dzieciaków, to my się napijemy.

Podniosłam brwi.

Chwycił dwa kubeczki i nalał do nich alkoholu, a ja patrzyłam na niego z wielkimi oczami. To ten wujek z innej strony. Z tej nieodpowiedzialnej.

— No co? Alko darmowe, to trzeba korzystać.

— Ja..

Westchnął głośno.

— A twoja mama niby w którym wieku zaczęła pic? A stary? Już w wieku czternastu lat, wiec cicho tam. Pij póki nie ma go w zasięgu wzroku.

Chwyciłam kubeczek i przyłożyłam go do ust, po czym cała zawartość wlałam do gardła. Skrzywiłam się na ten metaliczny posmak.

Cóż, to nie moja pierwsza styczność z alkoholem, bo nie raz były dni, gdzie zamiast oglądania netflixa i jedzenia smakołyków, piliśmy wódkę i robiliśmy imprezy za plecami rodziców.

Po prostu.. dobrze ukrywamy pewne sprawy. No teraz trochę nam to nie pykło.

Mój wzrok padł na tatę, który szedł z Lizzy. Jego wzrok padł na mój kubeczek i odrazu podniósł brew pytająco.

— To woda - wzruszyłam ramionami.

— Marcus? Ty se jaja robisz? No szukaj syna.

— No już, juz - machnął dłońmi i odchrzaknal. - Musiałem przeanalizować jaką mu wjebać karę. Już wiem.

— Pij, pij, pij, pij!

Dobiegły do nas odgłosy klaskania, krzyki i wiwaty. Wszyscy spojrzeliśmy w kierunku źródła tego hałasu i zobaczyliśmy, że Charlie stał na dwóch dłoniach, podtrzymywany przez dwóch chłopaków. A ktoś wlewał mu alkohol do ust.

O ja pierdole - właśnie sobie pomyślałam.

Z podniesionymi brwiami spojrzałam na tę scenę, a Lizzy zaczęła się śmiać. Wszyscy wokół wydawali się zachwyceni tym widowiskiem, a ja zastanawiałam się tylko, co tego idiotę skłoniło do takiego występu.

Spojrzałam na wujka, który stał obok mnie, przecierając swoją twarz i wyraźnie starając się ukryć rozbawienie.

— Co ja urodziłem - wydukał.

Przygryzłam dolną wargę, ukrywając śmiech. Nagle do nas podszedł jakiś chłopak, który ledwo trzymał się na nogach.

— A Panowie nie za starzy na imprezy? - zapytał bełkotem. - To impreza dla nastolatków.

— Spierdalaj i mnie nawet nie wkurwiaj - mruknal tata.

Spojrzałam w kierunku wujka Marcusa, który również zerkał w moja stronę i razem wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.

Chłopak uciekł niemal natychmiast z wielkimi oczami.

— Ej, patrzcie teraz to. To się nazywa mieć moc sterowaniem dziećmi - wujek zrobił kilka kroków w stronę zbiorowiska i wziął głęboki wdech, po czym krzyknął - Charlie Wood, szlaban na xboxa!

Nagle Charlie zakrztusił się alkoholem, a dwaj chłopcy, którzy go podtrzymywali, puścili go, przez co upadł na podloge. Usłyszałam odgłos jego syknięcia, a kiedy alkohol dostał mu się do nosa, zmarszczył zabawnie twarz.

Desire Revealed Where stories live. Discover now