Rozdział 8

8.6K 293 91
                                    

♛ ♛ ♛ ♛
                                Rozdział ósmy

Strach.

To emocja, która potrafi paraliżować myśli i ciało. Dosłownie czułam się jak na huśtawce emocji, gdzie lęk tkwił głęboko w moim umyśle.

Ten niepokój sprawiał, że nie wiedziałam, co robić, czy traktować to jako głupi żart, ze strony bandy debili, czy też może coś bardziej.. poważnego?

Jaki normalny człowiek każe nie spać w nocy? ŻADEN.

— Dobra, teraz napewno nie wejdzie tutaj - odparł dumnie Lie, który skończył przestawiać moja toaletkę.

Coz, postanowiliśmy, że zrobimy wspólna nockę i zabarykadujemy mój pokój, tak by nikt tutaj nie wszedł w nocy.

Do tego zrobiliśmy mały namiot, gdzie będziemy spać. Mamy latarki, jedzenie i nawet scyzoryki na wszelki wypadek.

Trzeba dmuchać na zimno.

— Jesteś pewien, że to wytrzyma, gdy będą chcieli wejść?

— Do momentu, aż usłyszy wujek Hugo, to tak.

Podniosłam brwi.
On sobie żartuje, prawda?

— A co jak rodzice nie usłyszą tego? Oni mogą to zrobić w taki sposób, że nawet nie będziemy się spodziewać.

— Ej chwila.. chwila, bo mój mózg się zatrzymał - podniosła dłonie Lizzy. - Czemu twierdzisz, że oni chcą nas zabić? Bo postraszyć to wiadomo, ale skad ta pewność, ze nas zamordują?

— Bo to psychole - mruknęłam. - Powiedział ten sukinsyn, że trzeba mnie nauczyć pokory. Wiesz co to znaczy? On chce nas zdominować!! Chce nas zabić. Jestem pewna.

Zaczęłam chodzić w tę i z powrotem. Położyłam jedna dłoń na biodrze, a druga na czole, głośno wzdychając.

— A mi się wydaje, że on się tylko na tobie uwziął - wzruszyła ramionami.

— Ty, Lizzy ma racje. W sumie to do nas się nie sra - wydukał Lie.

Nie no, kurwa, świetnie.

— Czyli przez ciebie Charlson mam przejebane w jednym jebanym skrócie, tak? - zmrużyłam oczy. - Po prostu nie wierze...

Chłopak chwile patrzył na mnie, jakby nad czyms się zastanawiał, a po chwili na jego twarz wkradł się dziwny uśmieszek, który ani trochę mi się nie podobał.

Te uśmieszki zawsze są definicja piekła.

— Co?

Zmarszczył brwi.

— Miałem plan zajebisty, ale zapomniałem jaki. Wszystko wina Lizzy, bo mnie zbiła z tropu swoimi zdjęciami na instastory.

Świetnie.

— Spieprzaj, jestem fachową infuencerką. Musze być na bieżąco. Wiecie ile mam już fanów? Ponad 3k.

Przewróciłam oczami.

Ja czasem po prostu wymiękam. Jesteśmy w sytuacji życia i śmierci, a oni zamiast mi pomóc obmyślić plan w jaki możemy się ratować, wygłupiają się.

Może..faktycznie trochę dramatyzuje i on po prostu chce nas przestraszyć, a tak naprawdę nie zamierza nic zrobić?

Psychole mają to do siebie, że uwielbiają wprowadzać ludzi w stan niepokoju i strachu, manipulując ich emocjami i zachowaniem.

Może on wykorzystuje swoją sile, by wprowadzić mnie w zamęt? Cholibka.. właśnie mnie olśniło.

— Już wiem!! Ten idiota chce, byśmy gadali o nim. Chce być kurwa popularny - Zaśmiałam się uderzając w udo. - Ha! Odkryłam ich plan. Chuja nam zrobią.

Desire Revealed Where stories live. Discover now