♛ ♛ ♛ ♛
Rozdział siódmyW jednym wielkim skrócie nienawidzę szkoły.
Zaczęłam pakować swoje rzeczy do szafki, przewracając oczy na myśl o nadchodzącej kozie. Dwie nudne godziny siedzieć w miejscu i nic nie robić. To jest katastrofa.
To sie nazywają katusze!
— A ja właśnie jadę do domku, grać na xboxie. To się nazywa udane życie - zaczął się podśmiechiwać Lie. - A ty jesteś przegrywem i idziesz odsiedzieć karę.
— Za chwile Ci z tego zeszytu jebne - warknelam.
— Ani mi się waż, bo użyje mojej tajnej broni.
Wychyliłam się za szafke z uniesiona brwią. Charlie stał z chytrym uśmieszkiem, a ja po prostu zastanawiałam się, co jest z nim nie tak.
Wole nie pytac, o jaka mu chodzi „tajna broń".
— Ej, nasi starzy są popularni. Znaczy wasi - wydukała Liz.
— O nie.. - westchnął Lie, opierając głowę o szafki. - Będę pośmiewiskiem. Jestem skończony.
— Piszą coś ciekawego? - zapytałam.
— Zobaczcie se insta.
Wyciągnęłam komórkę z kieszeni i odblokowałam ją, a na ekranie pojawił się wir oznaczeń, zaproszeń i polubień na Instagramie.
No tego to już się w ogóle nie spodziewałam. Znaczy spodziewałam się, że będą gadać o tym, jak nasi rodzice weszli na imprezę, ale nie sądziłam, że będą się nimi jarać.
— Gorące tatuski, powaga? - skrzywiłam się. - To obrzydliwe.
— Wiesz kto leci na twojego tatę? - zapytała Liz, wiec posłałam jej pytające spojrzenie. - Evelyn. Ta suczka.
Parsknelam śmiechem.
— Może tylko pomarzyć - fuknęłam.
— Czemu nazywają mojego tatę Garfieldem? - podniósł brwi Lie. - Co za pojeby. Ja się zabije.
— Lepsze to, niż wzrokobójca - przewróciłam oczami. - Dobra, nara bo musze iść na kozę.
Zamknęłam drzwi od szafki i kiedy tylko odwróciłam się, zatkało mnie. Zauważyłam, że Coonor opiera się o szafkę obok mnie. Moje serce niemal wyskoczyło, widząc go tak blisko.
Przełknęłam ślinę, a moje myśli zaczęły wirować w chaosie. W tej białej koszuli od mundurku wyglądał tak... zacnie. Za dobrze. Cholernie dobrze i ta ciemna skóra.. Nie! Amaya skup się. A te tęczówki odbijające się w świetle i te piegi.. Cholera, nie!
— Cześć - uniósł kącik ust i włożył dłonie do kieszeni.
— Pa - odparłam zdawkowo, ale po chwili pokręciłam głowa. - Znaczy cześć.
Chłopak się zaśmiał, a ja lekko przychyliłam głowę w stronę przyajciół, którzy posyłali mi dwuznaczne uniesienie brwi, a Charlie pokazywał gesty, które są bardzo.. nietypowe do tej sytuacji.
Bardzo niewłaściwe gesty..
Zmrużyłam w jego kierunku oczy i znowu wróciłam spojrzeniem na Connora, który zmarszczył brwi.
— Przerwano nam na imprezie.
— No cóż, bywa - wzruszyłam ramionami.
Cholera.. czemu ja odpowiadam, jak taka zimna suka?
YOU ARE READING
Desire Revealed
Romance1 tom trylogii Bad choice W nowym rozdziale swojego życia, 16-letnia Amaya wkroczyła w nieznane, kierując się ku bramom liceum. Była pełna mieszanych uczuć, ponieważ nie wiedziała, czego się spodziewać po nowej szkole. Na jej drodze pojawił się on...