Rozdział 31

8.3K 265 195
                                    

♛ ♛ ♛ ♛
    Rozdział trzydziesty pierwszy

Pragnienie jest nieodłącznym elementem w życiu każdego człowieka. A takie pragnienie może nas napędzić do dalszego działania.

Moje pragnienie ma kształt i imie. To mroczny i jednoczenie tajemniczy chłopak, który zapadł mi w pamięć już od pierwszego spojrzenia. Już pierwszego dnia coś mnie ciągnęło w jego stronę.

Szczerze nigdy w życiu nie pomyślałabym, ze to on odmieni moje życie. Czy na lepsze lub gorsze, to sama nie wiem. Jednak.. zmieniłam sie. To jest pewne.

Byłam zwykłą dziewczyną, prowadzącą normalne i spokojne życie, a teraz jestem przeciwieństwem siebie. Właściwie to od chwili, gdy pokazał mi swoją lepsza stronę, to pragnienie stało się jasne i jednoznaczne - chce być blisko niego. Chciałabym i to bardzo.

Jednak człowiek nie może mieć wszystkiego.

Pragnienie bliskości z nim jest trochę, jak ogień, który płonie we mnie coraz mocniej. Chciałbym zgłębić każdy jego sekret, dotknąć każdej myśli, ale on nadal pozostaje nieuchwytny, jak dym unoszący się w powietrzu.

Mimo tego cholernie mnie pociąga.

Wciąż pamiętam chwile, kiedy został przy mnie, bo sie bałam. Nie musiał, a jednak to zrobił. Jego obecność była dla mnie promykiem nadziei w tym mroku. Był silną dłonią, która trzymała mnie, kiedy czułam się, jakbym miała runąć. Był wtedy moim schronieniem przed niebezpieczeństwem, bo przy nim sie nie boje.

Wiem, ze nie skrzywdzi mnie.
I ze jestem bezpieczna.

— Powie nam Amaya Alvarez - krzyknęła nauczycielka od biologi.

Zmarszczyłam brwi, wybudzając sie z letargu, który ogarnął mnie podczas lekcji. Zdezorientowana zaczęłam rozglądać się po klasie, która patrzyła na mnie, jak na kosmitę, a następnie mój wzrok utkwił w nauczycielce, która patrzyła na mnie z zacięta miną.

Czy to jest ten moment w którym mam przejebane? Byc może.

Mam ochotę zrobić run, ale nie mogę. Z wielu powodów.

— Czekam na odpowiedz, Amayo - ponagliła mnie.

— A ja na pytanie - stwierdziłam zgodnie z prawdą.

Uniosła brwi.

— Trzy razy zadałam je, Panno Alvarez.

— A ja trzy razy ich nie uslyszałam - odparłam ze znudzeniem.

Zaczyna mnie irytować ta jedza.

— Nie podoba mi się twoje zachowanie, Amayo.

Świetnie. Interesujące. Zmienia całkowicie moje życie ta informacja.

— No widzi Pani, a mnie ta lekcja. Nikomu sie nie dogodzi - westchnęłam. - Coś jeszcze?

Jestem tak zdenerwowana, że nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielki błąd robię, pyskując nauczycielce. Zawsze działam impulsywnie i jeżeli emocje biorą górę, to mój język się rozplątuje.

I chyba szczęście mi dopisuje, bo nagle dzwoni dzwonek, który jasno wskazuje na przerwę. Wyszłam z tej eskalującej napięciem sali, olewając to, co nauczycielka wygadywała do mnie, bo szczerze mówiąc, to ani trochę mnie to nie obchodzi. Mam w nią wylane.

Desire Revealed Where stories live. Discover now