𝒙𝒙𝒊𝒊﹒ you, isla romanoff

76 5 11
                                    

▬▬▬▬▬▬▬▬

"you, isla romanoff"
▬▬▬▬▬▬▬▬

DZIEŃ DWUDZIESTY SIERPNIA już od roku nie był obchodzony przeze mnie, jak dawniej. Kiedyś cieszyłam się na myśl, że ponownie nadszedł dzień moich urodzin, lecz gdy mrok odebrał wszystko, co dawało, choć odrobinę światła, zdanie się zmieniło. 

Zamykając książkę w twardej oprawie, odchyliłam się na krześle, spoglądając w sufit. Zmrużyłam powieki, powoli wypuszczając zgromadzone w płucach powietrze, aby niedługo potem zaciągnąć się świeższym. 

Zero kontaktu z Pietro. Zero kontaktu ze Steve'em. Zero kontaktu z Atheną. Zero kontaktu z nikim.  

Odbijało się echem po mojej głowie, gdy cisza panowała w otoczonym pustką pomieszczeniu. Unosząc po dłuższej chwili powieki, zmęczone od ciągłego śledzenia tekstu oczy zaczęły szczypać, zmuszając mnie do kilkukrotnego mrugania. 

Powinnam odpocząć, zauważyłam,  odchylając się od stołu, na którym ułożone były książki przepełnione niezrozumiałymi dla mnie runami. Myślami wróciłam do tego dnia, który zbliżał się wielkimi krokami. Robiłam to przez ostatnie trzysta sześćdziesiąt pięć dni, zmuszając się do cierpienia, aby choć trochę wynagrodzić Freyi cierpienie, jakie sama odczuła tamtego dnia.

𝐀𝐓𝐋𝐀𝐍𝐓𝐈𝐒.  pietro maximoff !! polska wersja .ᐟ Where stories live. Discover now