ulubiona lekcja Edgara 😍😍

2K 147 164
                                    

Pov: Fang

Gdy skończył się film zauważyłem że każdy zasnął.. myślałem że Edgar się jeszcze trzyma ale usnął tuląc się do mnie, słodziak...

Bądź co bądź nie mogłem go zostawić tak po prostu na kanapie.. pamiętam jak mówił że tęskni za swoim pokojem więc wziąłem go na ręce i zaniosłem go do jego łóżka, delikatnie okryłem go kołdrą i odganrnąłem mu włosy z twarzy.

Prawdę mówiąc Edgar jest bardzo ładny.. dziwi mnie to że nie ma dziewczyny.. ma śliczną buźkę hah- ZNACZY NIE ŻE MI SIĘ PODOBA ALBO ZE JESTEM GEJEM CZY COŚ...

Ja sam się położyłem na ziemi i usnąłem.

Rano obudził mnie Edgar.. kopiąc mnie.
Oczywiście nie było to mocno raczej siedział na łóżku nade mną i przebierał nogami ale i tak miałem prawo do zemsty.

- Fangggggg wstawaaaajjjj - zaczął narzekać.
Gdy ten myślał że nadal śpię chwyciłem go za nogę i ściągnąłem go z łóżka
- HAHA MAM CIĘ -
- TY KURWO ZAJEBANA ZABIJE CIE! WYLECISZ PRZEZ OKNO - młody zaczął mnie bić po klatce piersiowej i brzuchu, następnie wstał i zaczął mnie ciągnąć za nogę próbując mnie wywalić przez okno.

- JAKIM CUDEM TY JESTEŚ W STANIE MNIE UCIĄGNĄĆ -
- Fang kurwo kto ci się pozwolił odzywać - oczywiście musiał mnie wyzwać.
Postanowiłem że pokażę swoją siłę, wstałem z ziemi podniosłem Edgara, rzuciłem go na łóżko i zacząłem go gilgotać.
- NIE FANG! BLAGAM PRZESTAŃ PRZESTAŃ! FANGG NIE PROSZĘ JA PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM - Śmiał się i błagał o wybaczenie.

- Obudziliscie mojego męża, spoko grzmoćcie się ale ciszej - wparował zdenerwowany Chesrer.
- MY NIE.. KURWA CHESTER GNOJU - Edgar zaczął gonić Chestera który widocznie skumał że z kociakiem nie wolno zadzierać.

- BUSTER MISIU MOJ RATUJ MNIE - Krzyczał Chester wbiegając na ręce Bustera.
- nie mów tak na mnie.. co znów zrobiłeś - spytał Buster.
- zdenerwował Edgarzyne..... - powiedziałem
- UHUHUUU - Colette stająca w kuchni zaczęła się śmiać.

Lola podeszła do Edgara i objęła go ręką
- słodki nie złość się tak... - wyszeptała mu do ucha.
- dlaczego podrywasz mojego brata - spytała Colette
-haha! Spokojnie mam chłopaka.. - powiedziała Lola.
- spokojnie ona tak do każdego.. taka tylko bogata cycata ciotka znaczy mnie nie lubi i zawsze mnie wyzywa ale już chuj- wyżalił się Chester.

- Chester zbieramy się - powiedział Buster.
- ODPROWADZISZ MNIE DO DOMU?! - zaczął skakać Chester
- czyli dziś nie chcesz spać u mnie? - uśmiechnął się Buster.
- CHCE CHCE CHCE CHCE -
- tylko masz nie dokuczać Gusowi -
- tak jest tatusiu -
- Boże Chester... -

Chłopaki jeszcze chwilę gadali.. pożegnali się z nami i wyszli.

Lola też szybko poszła bo miała prace.. chłopak po nią przyjechał.

- Ja chyba też się będę zbierał hah - powiedziałem.
- wreszcie, spadaj nie będę tęsknić - nie wiem dlaczego ale w pewnym sensie zabolało mnie to co powiedział Edgar.
- oh, spoko.. to pa - pożegnałem się ale gdy już chciałem wychodzić poczułem jak ktoś przytula się do mnie od tyłu..
- dziękuję - powiedział Edgar. I tym razem serce mi zmiękło..
Odwzajemniłem jego uścisk pomachałem do Colette i wyszedłem z domu.

Pov: Edgar

Znów jestem w szkole..
Tym razem jest dobrze- nikt się ze mnie nie śmieje po tym jak dowiedzieli się o mojej sytuacji..
Parę osób nawet mnie przeprosiło.

A jedna dziewczyna powiedziała że cieszy się że wróciłem bo wreszcie Fang się uśmiecha.. podobno gdy mnie nie było to nie był ten sam Fang.. nie śmiał się nie wygłupiał ciągle był zamyślony a lekcje przesypiał.

Nie wiedziałem o tym.. jestem teraz na siebie zły że zrobiłem mu takie coś-
Szczerze? Fang stał się dla mnie bardzo ważny..

Mniejsza, moje cudowne rozmyślania przerwał dzwonek na lekcje.. NA WF! Nie miałem zwolnienia ani nic ale nie miałem zamiaru ćwiczyć 💀 W szczególności że dziś mamy łączone. Po prostu moja klasa jest na tyle mała że niektóre lekcje nam łączą z innymi klasami. Strasznie głupie ale kto co lubi.

Wszedłem do szatni oczywiście nie po to żeby się przebrać tylko rzucić moją torbę wziąć telefon i siedzieć na ławce czekając na opierdol od wf-isty..

Ale.. gdy wszedłem do szatni uświadomiłem sobie jaka klasa ma z nami lekcje.. KLASA FANGA!!
NIE NIE NIE- PRZECIEŻ JA SIE ZBLAZNIE.. BĘDĄC TAM! JA I TAK BARDZO ZLE SIE CZUJE PRZEBYWAJAC NA SALI GIMNASTYCZNEJ A CO DOPIERO JAK KTOŚ TAKI JAK ON BEDZIE ĆWICZYŁ PRZED MOIM NOSEM!

- EDGAR! Nie wiedziałem że mamy dziś łączone - powiedział wysoki chłopak który był w trakcie przebierania więc nie miał koszulki..
- gotowy? Może pogramy w siatkę albo coś? - zaproponował Fang
- ymm... Nie ćwiczę? - odpowiedziałem z ignorancją.
- JAK TO! - Wykrzyczał Fang

- Edgar nigdy nie ćwiczył.. chyba nie przepada za wf'em - powiedział chłopak z mojej klasy (był miły a to co powiedział nawet nie brzmiało szyderczo.. idzie coraz lepiej)
-oj no wezzz.. - błagał mnie Fang.
- Fang zwykle prowadzi rozgrzewki więc może specjalnie dla ciebie zrobić coś delikatniejszego, co nie Fang? - powiedział jeden z kolegów Fanga Brock.
- o właśnie.. no nie daj się prosić - dalej blagał.
- Fang.. ja kiedyś spróbuję ale dziś nie mam siły - powiedziałem cicho.
- rozumiem.. już nie będę naciskał, idziemy na salę? - uśmiechał się ciepło Fang.
- mhm! - wymamrotałem

Gdy byliśmy już na sali ten stary skurwiel od Wf chciał mnie już zwyzywać ale spojrzał się na swojego ukochanego ucznia Fanga to zrezygnował po tym jak Fang spojrzał na niego smutnym wzrokiem.

- dobra dziś ci odpuszczę ale jutro masz ćwiczyć, mówię ci gdybyś codziennie biegał to byś nie miał tej całej depresji - powiedział stary sknerus.

- nawet tego nie skomentuje - odparłem

-FANG PROWADŹ ROZGRZEWKĘ - wykrzyczał chłop co już trumną śmierdział

Fang się uśmiechnął w moją stronę i zaczął krzyczeć do innych mówiąc im jakie ćwiczenia teraz robią.
Najpierw zrobili z 4 okrążenia wokół sali ale gdy reszta odpoczywała bo biegu Fang nadal latał w kółko i tak do 10 kółek. Jakiś pierdolnięty.
Potem robili jakieś ćwiczenia na rozciąganie a następnie Fang stwierdził że będą pompki i brzuszki.

Fang łaził pomiędzy ćwiczącymi chłopakami i kontrolował czy każdy wszystko poprawnie robi.. (nie rozumiem czemu Fang robi robotę tego starego śmiecia ale spoko przynajmniej coś się działo)

- A TY CO? NIE ĆWICZYSZ?! - krzyknąłem do Fanga
- A CHCESZ ZEBYM ĆWICZYŁ? - odkrzyknął z drugiego końca sali.
- NO DAWAJ POKAZ NA CO CIE STAĆ - rzuciłem wyzwanie Fangowi.
Ten poprawił swoją kitkę i od razu zaczął robić pompki.. na jednej ręce. JEBNIETY!!! Potem stwierdził że będzie się podnosił na drążku.. oczywiście każdy próbował robić to co on ale.. chyba tylko on to robił tak dobrze.

To z jaką lekkością Fang robi wszystkie ćwiczenia jest aż przyjemne do oglądania.

- DAWAJ OKRĄŻ CAŁA SALE NA REKACH - zaczął wymyślać jego znajomy (chyba było mu Colt)
- hehe dobra! - Fang się zgodził.
Nie sądziłem że to był dobry pomysł.. a co jak sobie zrobi krzywdę?

Wystraszony patrzyłem jak Fang staje na rękach i zaczyna swoje kółko wokół sali.. na szczęście odpuścił mówiąc że próbował ale nie da rady.
Colt i tak mu przybił piątkę mówiąc że jest mega kotem czy jakoś tak.

Potem grali w kosza i ta koszmarna lekcja dobiegła końca.. chociaż akurat dzisiaj było nawet okej.. jak na Wf 💀

_____________________________________

Sorki że tak późno kochania ale męczy mnie szkoła a mój stan psychiczny jest coraz gorszy 😍😍

Kocham was za wadze komentarze i gwiazdki i wszystko 💋💋💋

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz