o mój boże kochany 🤭😍💅

1.6K 143 124
                                    

Pov: Edgar

Obudziłem się w swoim domu.
I nie wiem dlaczego bo ostatnie co pamiętam to spotkanie z Fangiem.

Miałem na sobie jego bluzę więc to nie był sen.
Musiał mnie przynieść do domu.

Napisałem do niego i mu podziękowałem.
Pewnie jeszcze spał.
W sumie jest niedziela więc niech sobie pośpi.

Muszę do niego wpaść na noc.
Lubię jak ma rozpuszczone włosy,
A rozpuszcza je tylko do snu.

Wiem że to dziwnie ale chciałbym spać do niego przytulony tak jak wtedy gdy była burza.

Czuję się przy nim po prostu bezpiecznie.
Bardzo bezpiecznie.

Pov: Lola

Wstałam wcześnie. Była 06:15.
Zajrzałam do pokoju Fanga ale ten jeszcze spał.

Mój malutki kochany fanguś.
Taki malutki gejowy braciszek.
Mega słodki.

Ogarnęłam się w łazience i stwierdziłam że zrobię sobie śniadanie.

Nalałam sobie wody i zauważyłam na blacie kartkę.
Pomyślałam że może Fang napisał ją dla mnie bo chciał mi przekazać jakąs wiadomość.

To był wiersz... Napisany przez Fanga.
Ja pierdole popłakałam się.. o mój boże..

Mój malutki pisze wiersze miłosne! O matko boska! O mój boże! Jaki słodziak!

Poryczałam się.. EDGAR MUSI TO ZOBACZYĆ!
Mój mały poeta zdobędzie chłopaka.. załatwię to.

To było takie piękne..
Ale nie mogę tak po prostu mu to dać.. hm..

Mam pomysł!

Edgar będzie miał cichego wielbiciela!
Poproszę mojego małego Cześka żeby podrzucił ten list do szafki szkolnej Edgara..
Wytnę trochę kartkę żeby usunąć podpis Fanga..
Musi się sam przyznać.

JAKIE TO BĘDZIE ROMANTYCZNE JA PIERDOLE!

To dzisiejszy plan dnia.. idziemy do domu pedałków!

Usłyszałam że Fang wstał. Szybko schowałam kartkę do kieszeni i pomachałam do zaspanego Fangusia.
- hej kochany!

- hej Lola - powiedział przecierając oczy.
- jak się spało? - spytałam.

- słabo.. boli mnie łeb - podrapał się po głowie.
- no gdybym miała takie siano na głowie też by mnie bolała.. chodź idziemy ci zrobić maske - złapałam go za ucho i pociągnęłam do łazienki.

- AŁA LOLA KURWA WEZ LOLA AŁ TO BOLI - coś tam jęczał.
- ŻEBY BYĆ PIEKNYM TRZEBA CIERPIEĆ?! NAWET NIE WIESZ JAK MNIE BOLI! ale przynajmniej jestem ładna - powiedziałam i wsadziłam mu łeb po prysznic.

Zrobiłam Fangusowi moją codzienną rutynę na włosy i jeszcze strzeliłam mu maseczkę na twarz.

Po pierwsze był gladziutki na mordzie, po drugie miał włosy plecione anielskimi rękoma.

- co ty taki nie do życia dziś - spytałam nakładając mu odżywkę na paznokcie.

- nie wyspałem się, jestem głodny, boli mnie głowa i nie mam szans u Edgara.. - powiedział.

Ja pierdole jakie to przykre! Przytuliłam go i delikatnie głaskałam jego marną łepetyne.
- OH MOJ BOŻE BIEDACZKU! DŻIZAS NIE SMUĆ SIE! Emosek cię pokocha mówię ci... - chciałam go pocieszyć ale.. przypomniała mi się moja sytuacja miłosna. Zabolało.

- hej Lola.. coś nie tak? Lola.. - Fang wystraszył się gdy zaczęłam płakać.
- jak on mi to mógł zrobić Fang?! - przytuliłam się do przyjaciela.

- chodź tu Loluś już.. spokojnie - pocieszał mnie chłopak

Po jakiejś godzinie się dopiero uspokoiłam. Fang był cały czas przy mnie.

- dziękuję Fang..
- nie masz za co dziękować siski się wspierają - zaśmiał się

- O MOJ BOŻE TAKK! - rzuciłam się na niego.

- idziesz gdzieś dzisiaj? - spytałam chłopaka.
- nie wiem.. raczej nie.. a ty? - odparł

- ja dziś muszę wybrać się do Chestera
- po co?
- sprawy biznesowe kochanieńki

Nie mogłam patrzeć na Fanga ze złamanym sercem! Odpuścił trening.. poszedł spać..
Cały czas słuchał jakiejś smętnej muzyki.
Ogółem syf kiła i mogiła.

Mega przykre

Gdy Fang usnął wyszłam z domu.
Postanowiłam że dziś nie będę się malować założę jeansy i koszulkę Fanga i pójdę spacerkiem do tych homosiow.

Stanęłam przed drzwiami i zapukałam do tego domostwa ciepłych drani.

Otworzył mi mały wypierdek.
- hejka kochanie jest Chester? - spytałam blondyna.
- tak proszę Pani.. ym.. przyprowadzę go.. - mały słodziak chyba się zawstydził i podreptał w głąb domu.

Parę sekund potem przyszedł z Chesterem trzymając go za rękę.
- o Lola! Hejka wchodź rozgościć się! - Czesiek przywitał mnie ciepłym uśmiechem.

- herbaty kawy? - spytał Czesiek.
- herbaty Czesław herbaty - siadłam na kanapie i czekałam aż mój rozmówca przyjdzie.

- co tam chciałaś samico - usiadł obok mnie i dał mi herbatę.
- kochany musisz podrzucić to do szafki Edgara. Ale masz tego nie czytać bo zamorduje - dałam Chesterowi kartkę.

- spokojnie lala nie skacz do mnie bo tipsy se polamiesz. A mogę wiedzieć co to? - spytał.
- kurwa pewnie że możesz, to wiersz który znalazłam.. napisał go Fang do Edgara. I trzeba to podrzucić do jego szafki żeby ich jakoś spiknąć

- ja pierdole jaki słodziak - Ches schował kartkę do kieszeni
- CO NIE?! To jak podrzucisz?

- pytasz dzika czy sra w lesie? No ba!
- o mój boże dziękuję Czesław.

- Lola? Hej co ty tu robisz? - wszedł do domu Buster.

- Bus! - Chester podbiegł do Bustera i go przytulił
- no hej słodki - Buster go pocałował.

- ja pierdole jakie słodziaki o mój bozeee - pisknęłam.

Chwile posiedziałam u chłopaków. Buster zrobił obiad a Chester starał mi się wytłumaczyć na jakim etapie są Fang i Edgar.

Gdy wróciłam do domu Fang siedział w piwnicy.
- hejka co tam robisz? - spytałam.

- trenuje.. a co mogę robić w piwnicy - zaśmiał się Fang.

- widzę że humorek już trochę lepszy - objęłam Fanga jedną ręką i spojrzałam się na nas w lustrze.

- jutro ja Edgar Janet i Colette idziemy do kina - powiedział Fang.
- oo to podwójna randka? - zaśmiałem się.

- można tak powiedzieć..

______________________________________

Hej kochane moje kociaki 💋💋

Dziś krótszy bo tak 😍✌️

Pamiętajcie że jak ćpać to tylko twarde 💅🤭🤫

Buziaki kociaki kocham was

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz