przyjaciel psychopaty 😍😍😍

2K 134 136
                                    

Pov: Buster (pierwsza klasa liceum/ miał 15 lat)

Przepisałem się do nowego liceum bo byłem w chuj wymęczony dojeżdżaniem.. teraz mam bliżej i jestem wypoczęty jak nigdy.

To był mój drugi dzień, a tak właściwe to pierwszy. Bo ten prawdziwy pierwszy dzień po prostu poznawałem szkole i ogarnialem papierki z matką w sekretariacie.

Wszedłem do sali przypisanej mojej klasie gdzie siedziała grupka osób.
Zaczęli się przedstawiać mnie wypytywać o podstawowe informacje.
Imię, czemu się przepisałem, co lubię robić i tak dalej.

Wszystko szło mega dobrze, większość osób w mojej klasie wydawała się spoko.

- siadajcie do ławek i siedźcie cicho nie mam dziś humoru. - szedł jakiś czerwonowłosy chłopak z chyba za dużym ego. Każdy się go posłuchał.. od razu bez zastanowienia usiedli w ławkach.

Ten egotop podszedł do mnie i zaczął się pluć.
- wypierdalaj z mojej ławki -
- nie? I może kurwa trochę milej - sprzeciwiłem mu się.
- uhuhuu~ to ty jesteś ten nowy.. chyba nie wiesz kim jestem. Co nie? - oparł się na ławce w której siedziałem i schylił się do mnie a cała klasa patrzyła na mnie z przerażeniem kiwając głową żebym odpuścił.

- jesteś jebanym idiotą jeśli myślisz że ci ustąpię śmieciu. - wstałem z krzesła i oparłem się o ławkę tak samo jak on. Nasze twarze były stosunkowo blislo siebie. Patrzyłem mu w oczy.. widać było że coś jest z nim nie tak ale

- Buster chodź... Siądź ze mną - ktoś odważył się wstać i chciał mnie odciągnąć.
- siadaj. Gadam teraz nie widzisz? - powiedział ten wariat a osoba która chciała mnie od niego odciągnąć od razu wróciła na miejsce.

- czyli masz na imię Buster... Hah - uśmiechnął się pod nosem czerwonowłosy nadal patrząc mi w oczy. Nie ściągał ze mnie wzroku... Nawet nie mrugał. Świr jebany dobrze że miałem swoje przeciwsłoneczne okulary..
- chuj cię to obchodzi jak mam na imię - chwicilem to za brodę i ja uniosłem. Byłem wyższy więc czułem nad nim przewagę, prawdę mówiąc jakiś umięśniony nie był dlatego nie wiem dlaczego każdy się go boi.

- wykurwiaj z tej sali i nie rozkazuj innym bo co wyjebe.. - zagroziłem mu
Chłopak przesunął moje okulary na moją głowę szeroko się uśmiechnął.
- lubię cię... - oderwał ode mnie wzrok i skierował się do drzwi sali ale zanim wyszedł zatrzymał się.
- a.. jestem Chester, miło poznać - po czym wyszedł.

Każdy w całej klasie był przerażony.
Usłyszałem szepty i wszystkie oczy były skierowane na mnie.

- Buster nie zadzieraj z nim.. on niedawno wyszedł z poprawczaka.. podobno to zabił swoich rodziców.
Groził też nauczycielce..
Carlowi groził nożem.. często też nosi przy sobie dziwne rzeczy- nawet szkolne byki się go boją - przestrzegł mnie ziomek z klasy.

- pff.. taka ciota? Wyjebane mam w niego - przekręciłem oczami i znów siadłem "do ławki Chestera"

Zaczęła się lekcja a ten cały Chester nawet nie przyszedł.

Cały dzień go nie wiedziałem.. raczej cały dzień był spokojny.
Po szkole spotkałem się z moim przyjacielem Fangiem i jakoś cały dzień zleciał.

______________________________________

Szedłem do szkoły trochę spóźniony z nosem w telefonie pisząc z ziomkiem z klasy który mówił że Chester mnie szuka.
Kurwa.. może serio se przejebałem...

Nagle ktoś mnie zaczepił- oczywiście że to był on..
- hej~ jak się spało? - przywitał się.
- odwal się bo nie ręczę za siebie - znów mu zagroziłem z nadzieją że odejdzie tak jak wtedy.
- to urocze że śpisz z misiem od brata... Jaki cudowny starszy braciszek. - powiedział Chester.

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz