Chester vs Janet (do pierwszej krwi)

2K 210 189
                                    

Pov: Colette

Dziś wybieram się na podwójna randkę!
Ja i Janet razem z Chesterem i Busterem.
Szczerze to taka randka i nie randka bo po prostu idziemy po szkole do maka.

Ale co tam, uznajmy że randka.
Umówiliśmy się że po lekcjach spotkamy się pod szkołą.

Oczywiście czekałam na nich bo Janet miała do załatwienia coś z wuefistą z racji że jest w drużynie cheerleaderek a Buster zanim wyciągnie Chestera ze szkoły to trochę zajmie.
Chester zawsze każdego zaczepia albo czegoś zapomina. Klasyk.

Gdy czekałam na nasz squad mocy zauważyłam mojego brata patrzącego na jakąś kartkę papieru.
- uuuhuhuuu a co to~ - zakradłam się i spojrzałam przez jego ramie na kartkę.

- A! KURWA NIE STRASZ.. nie wiem znów znalazłem w szafce - Edgar podał mi kartkę.

Znów wiersz...

Boję się bez Ciebie zasnąć.
Bo wiem że gdy się zbudzę,
zapomnisz mnie na wieki,
a ja głupi w żalu się zatrudze.
Chcę Ci wyznać me uczucia,
Teraz zamknij swe powieki.

Wysłuchaj mnie mój śliczny,
Wtedy kiedy cię poznałem
Zobaczyłem w tobie swoją przyszłość.
Bez sprzeczności, oszalałem!

Twoje dłonie i twój zapach,
Twoje oczy i twe usta..
Chcę ich dotknąć jeszcze raz.

Obiecuje niedługo powiem ci to w twarz. Ale najpierw daj mi czas.

Kocham cię

Twój cichy wielbiciel

No to nieźle Fang poleciał.
Chester i Lola opowiadali mi co zrobili. Geniusze zbrodni... SZKODA ZE BEZE MNIE! TAKIEGO FOCHA IM STRZELIŁAM!

JAK MOGĄ ROBIĆ TAK WAŻNE KROKI W ŻYCIU MIŁOSNYM MOJEGO BRATA BEZE MNIE?!

Dobra ale ważne że już jestem wtajemniczona.
- Colette.. ja myślałem że te listy pisze dziewczyna.. ale zwraca się tu w męskich zaimkach. Nie rozumiem.. - westchnął Edgar.

- ślepy idioto.. pomyśl! Wiesz że to chłopak, waszą relacje nazwał przyjaźnią, I PISZE ZE CHCE JESZCZE RAZ DOTKNĄĆ TWOICH UST.
CAŁOWAŁEŚ SIE TYLKO Z JEDNYM CHŁOPAKIEM! - Starałam się mu przemówić do rozumu.
Bez skutku.

- Fang i ja jesteśmy przyjaciółmi. Wiem że wy to piszecie i robicie sobie ze mnie jaja. Poza tym spójrz na niego... Myślisz że serio ktoś taki jak on zakochałby się we mnie? - Edgar spojrzał na boisko przed naszą szkołą gdzie Fang i jego koledzy grali w koszykówkę.

- TAK! EDGAR CHŁOPIE! ZROZUM TO WRESZCIE.. FANG. CIE. KOCHA. - złapałam go za barki i zaczęłam nim trząść
- Fang jest słodkim, przystojnym i umięśnionym chłopakiem! Może mieć każdą! Nie ma szans że wybrałby jakiegoś emosa. - powiedział Edgar.

A ja spojrzałam się na niego uśmiechnięta..
- przystojny powiadasz? - wyszczerzyłam zęby a mój brat zrobił się czerwony.

- N- NIE ZE JA TAK UWAŻAM! PO PROSTU TO TEN- NO - jąkał się mój brat starając się wybrnąć z zawstydzającej sytuacji.
- LUBISZ GO CO? MMMM FANG! PATRZ NA JEGO MIĘŚNIE.. TAKK A JEGO BUJNE WŁOSY OOO TAKKK! TO JEST TO.. - złapałam głowę mojego brata i zmuszałam go do patrzenia w kierunku Fanga.

- a jaką musi mieć wielką azjatycką pałe!  - dodał Chester który pojawił się z nikąd.
- KONIEC TEGO WYCHODZE! Jesteście wszyscy psychiczni pierdolnięci i macie gruźlice! Spierdalam! - powiedział Edgar i dumnym krokiem udał się w kierunku naszego domu.

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz