salon piękności u Loli i bar Bustera

2.2K 169 515
                                    

Pov: Fang

Dziś ma wpaść do mnie Edgar na nockę. Ze względu na matury mamy wolne.

Buster Chester i Colette nie mają i piszą najważniejszy egzamin swojego życia ale chuj z nimi.
Liczy się Edgar!

- LOLA!! TRZEBA MNIE ZROBIĆ NA BÓSTWO! - wrzasnąłem na cały dom.
Po 3 sekundach Lola już była w moim pokoju.

- dobra kochanie ale z jakiejś okazji? Muszę wiedzieć żeby dopasować się do sytuacji - uśmiechnęła się i machneła swoimi bujnymi lokami.

- Edgar dziś przychodzi na noc - odwzajemniłem jej uśmiech.
- okej czyli okazja to podryw emosa spoko.. będziesz wyglądał jak anioł mówię ci - powiedziała po czym zrobiła balona z gumy do żucia.

Lola zawinęła mi włosy na jakieś wałki i zrobiła mi maseczkę.
Instynktownie przeszła do grzebania w mojej szafie żeby wybrać coś co się może spodobać Edgarowi.

- a wy macie jakąś romantyczną randeczke czy po prostu wpada? - spytała.
- chyba.. tak po prostu.. wydaje mi się że on na mnie nie patrzy tak jak ja na niego. W sumie.. to nie. Ja wiem że on tak na mnie nie patrzy. On widzi mnie jako przyjaciela. - chciałem dalej się żalić ale Lola mi przerwała.

- dobra na chwilę zamknij jape bo ściągam ci maseczkę uwaga za chwilę będzie boleć! Raz, dwa, trzy - ŚCIĄGNĘŁA TĄ JEBANĄ MASECZKE NA DWA!

- AŁA KURWA NA CHUJ ODLICZASZ DO 3 JESLI ŚCIĄGASZ JĄ NA 2! - złapałem się za obolałą twarz.
- dla zasady, poza tym chuj cię to grzeje! chcesz być piękny to masz cierpieć i koniec kropka! - walnęła mnie w tył głowy i zaczęła mi malować paznokcie na czarno.

- mogłem ubrać dresy.. - westchnąłem.
- nawet mi tak nie mów śmieciu jebany mały chiński gówniarzu! Ubierzesz to i to! - Lola wyciągnęła z mojej szafy czarny golf, czarne szerokie jeansy i oversizową czarną bluzę.

- do tego ci dorzucę jakieś łańcuchy które mam z czasów gdy miałam 15 lat i byłam emo i może jakieś sygnety.. pokaż palce.. taa tak jak myślałam łapa wielką jak u goryla, pf dobra wezmę jakieś regulowane - puściła moją rękę i zaczęła grzebać w swojej kosmetyczce szukając szczęścia.

- JA MAM ŁAPY JAK U GORYLA?! JAKBYŚ ZOBACZYŁA TE WIELKIE OWŁOSIONE ŁAPSKA BUSTERA TO BYŚ RÓŻANIEC ZACZĘŁA ZMAWIAĆ! - zacząłem się przemądrzać.

- uwierz mi widziałam Bustera nawet bez majtek, mnie już nic nie zdziwi. Nie wiem jakim cudem Chestera nie brzydzą te jego zarośla ale niech mu ziemia lekką będzie tak ci powiem.. niech se robią co chcą. - machnęła ręką i dalej grzebała w kosmetyczce.

- WEŹŹ GOŁY BUSTER TO NAJGORSZE CO MOGŁEM ZOBACZYĆ! PORZYGAM SIE - udawałem odruchy wymiotne a Lola się śmiała.

- przynajmniej ma się czym pochwalić.. - uśmiechnęła się
- mam większego - odparłem.

- Fang uwierz mi totalnie mnie to nie obchodzi nie gadajmy o tym.
- SAMA ZACZEŁAŚ
- KAŻDY POPEŁNIA BŁĘDY OKEJ?! NA PRZYKŁAD TWOI RODZICE!
- O TY PSIOCHO.

- DOBRA MORDA TAM MUSZE CI BRWI NAPRAWIĆ - wzięła jakieś szczypce mocy do ręki i zaczęła wyrywać mi pojedyncze włoski. Bolało jak cholera.

Gdy skończyła tą męczarnie poklepała mnie po policzku.
- od razu lepiej.. a teraz.. - zdjęła wałki z mojej głowy.
- dziś nie wiążesz włosów
- ale.. ja wyglądam brzydko w rozpuszczonych.

Lola się tylko na mnie spojrzała.
- weź nie pierdol. Masz nie wiązać and that's on periodt. A i o której przyjdzie twój emosek? - spytała
- on niestety nie jest mój. I o 17.
- nie bój się jeszcze będzie twój. Jak ci dziś nie oblodzi to ja nie wiem już co robić.

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz