Bussterr pedałłł

1.8K 124 172
                                    

Pov: Buster

Byłem okropnie zestresowany.
Chciałem dać Chesterowi mały prezent.. z okazji że go kocham.

Chester miał wrócić do domu o 20 ze spotkania z Colette.

Wziął Spookiego..
A no tak, okazało się że Gus nie tylko ma prorocze sny.. ROZUMIE ZWIERZĘTA!

Wiem jak to brzmi ale.. gdy bawił się z psiakiem zawołał mnie na chwilę mówiąc że pies mu powiedział że ma na imię Spooky...

Uznałem że to jego dziecięca wyobraźnia więc chciałem to zignorować ale gdy już miałem odejść psiak zaczął dotykać klocki lego nosem.

Ułożył z nich napis Spooky... NA MOICH OCZACH.
powiedziałem że super i że teraz Będziemy tak do niego mówić i uciekłem do Chestera...

Dobra może chodze z wariatem ale gadających psów jeszcze nie widziałem.. chce to wymazać z pamięci.

Wracając..
Chester wziął Spookiego i wyszedł na spacer z Colette.

Siwa jest załamana że Janet kocha Fanga ale musi jej jakoś przejść. Gadała z nią raz w życiu.. chociaż chuj ją wie..

Żaneta znów wzięła Gusa w opiekę.

A ja postanowiłem że zrobię kolację kupię kwiaty i pierścionek "przed-zareczynowy" po prostu.. chce mu pokazać że go kocham.

Stresowałem się że uzna że to głupie albo że mnie wyśmieje albo że coś nie wyjdzie.

Ale teraz już nie istotne.
Zbliżała się 20 a ja czekałem na Chestera.

Gdy usłyszałem go pod domem jak żegna się z Colette od razu chwyciłem bukiet róż i pudełko z pierścionkiem.

Chester wszedł do domu..
- JESTEE- em... - zobaczył mnie stojącego jak idiota przed nim z kwiatami.

Puścił smycz a pies pobiegł do salonu.
Zostałem ja i Chester...
Ches był w szoku..

- Busbuś... Co ty- to dla mnie? - podszedł do mnie i spojrzał mi się w oczy.

- em.. Chester - dałem mu kwiaty.
- chcesz zostać moim prawie mężem? Hah - zaśmiałem się.

- prawie mężem? A co to znaczy - też się zaśmiał
- nooo że niby ci się nie oświadczam ale chcę ci pokazać że cię kocham i że mi na tobie zależy? Czy coś? Wiem że to głupie i dziecinne i nawet nie wiem dlaczego to rob.. - Chester przerwał mój słowotok całując mnie.

- tak Buster, chce zostać twoim "prawie mężem" - uśmiechnął się i wystawił rękę.

A ja założyłem pierścionek na jego palec..

NIE MOGE OPISAĆ TEGO JAK BARDZO BYLEM SZCZĘŚLIWY..
rzuciłem się na Chestera i go pocałowałem.

Chester odwzajemnił mój pocalunek i znów spojrzał mi się w oczy.

Kocham jak to robi.. zawsze tak robił..
Patrzył mi się prosto w oczy. Wtedy wiedziałem że wszystko co mówi to prawda.

Chester nie kłamie. Nawet wtedy gdy mnie podrywał.. on nie kłamał. Po prostu ja to źle odebrałem i zamieniłem w żart.

Oczywiście kocha żartować. Ale typowych kłamstw nienawidzi.

Dlatego go kocham.

- a co tak pachnie.. - uśmiechnął się Chester i zetknął na stół w jadalni.

- O MATKO NIE WIERZĘ ZROBIŁEŚ JESZCZE KOLACJE.... BUSTER JAK JA CIE KOCHAM - rzucił mi się w ramiona z łzami w oczach.

- no już.. chodź bo ci wystygnie głuptasie. - zaśmiałem się i pocałowałem go w głowę.

Usiedliśmy do stołu i Chester rzucił się na jedzenie jak szalony.

Cały się upaćkał krzycząc jak ja dobrze gotuje i jak bardzo mnie kocha.

Po jedzeniu poszedłem na chwilę do kuchni i wróciłem z drinkami.

Chester oczywiście miał bezalkoholowy ale ja sobie nie odebrałem tej przyjemności.

Nie zamierzałem się upić tylko po prostu posiedzieć z moim ukochanym.

Chester zanim wziął łyka pytał mnie trzysta tysięcy razy czy na 100% to jest bezalkoholowe.

Chester bardzo stosuje się do zaleceń lekarzy.
Mówi że chce być "normalny"

Tylko że ja chcę żeby on był nienormalny.
Ja poznałem świrusa i pokochałem świrusa.

Chce żeby lepiej się czuł i walczył z traumami ale ja nie chcę żeby był normalny.

Chester jest wyjątkowy i nie pozwolę na to żeby ktoś mu zabrał ten cudowny charakterek.

Ches opowiadał o spacerze z Colette o tym jak poszli kupić sobie kawę i jakąś pani była dla niego nie miła.

Oczywiście prześwięcił ją porządnie..

No japa mu się nie zamykała ale kocham go słuchać i uwielbiam jak do mnie mówi cokolwiek.. nawet pierdoły.

Zanim sie obejrzałem była już 23:00.
Ja i Ches postanowiliśmy że pójdziemy się położyć już do łóżka.

Gdy weszliśmy Chester położył się na łóżku a ja zasunąłem zasłony.

Byłem trochę pijany.. i gdy spojrzałem na Chestera.. pomyślałem że może to TEN moment.

Siadłem na rogu łóżka z tą myślą w głowie a Chester siadł obok mnie i się przytulił.

Pomiziałem Chestera delikatnie po policzku i zacząłem go całować.

Wtedy czułem że chyba mi się uda...

Ja i Chester padliśmy na łóżko a ja zacząłem go całować po szyi..

Od Chestera w nagrodę mogłem usłyszeć ciche jęki i jego przyspieszony oddech.

Oderwałem się od niego na chwilę i spojrzałem na niego..

Nie... Jeszcze nie teraz..
Takie rzeczy mogą poczekać, ja po prostu chce być blisko.

Przytuliłem go z całej siły i a ten się zaśmiał i też mnie przytulił.

Zasnęliśmy.. w ubraniach i nawet nie umyci alee... Szczęśliwi.

Tak bardzo go kocham.

______________________________________

Macie ten rozdział i na mnie nie krzyczcie 😡😡😡

Buster to pedał tyle w temacie 🤩🤩

Buziaczki kocham was kociaki 💋💋❤️❤️❤️💋💋💋💋😍😍😍

Buziaczki kocham was kociaki 💋💋❤️❤️❤️💋💋💋💋😍😍😍

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapraszam do dodawania mnie na dc 😍😍

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz