꧁༺ Rozdział 19 ༻꧂ Cisza przeszłości bolała bardziej

29 3 10
                                    

                   

Potrzebne chusteczki :)

Następny rozdział we wtorek 26 marca, taki prezent dla Was z okazji moich urodzin.

#DJBSwattpad na Twitterze

Moje socjale:

twitter: sunny_autorka

instagram:  sunnyautorka

tiktok: stormyandsun

Warto zaobserwować, bo tam też wrzucam spoilery czy jakieś nowe fragmenty





                                                                                 ꧁༺༻꧂

Marzec 2022

   Cisza przeszłości bolała bardziej, bo kiedy się z czymś nie pogodziłeś, to wracało do ciebie i raniło jeszcze bardziej. Wraz ze wspomnieniami zaczynały drżeć mi dłonie i całe ciało.

Albowiem Violet Morton nie była dobrą przyjaciółką. Byłam cieniem osoby z wypisanym optymizmem na twarzy, a bólem w środku. Miałam piękny uśmiech, który zmienił się w grymas bólu. Fizycznie nic mnie nie bolało. A chciałam, żeby tak było. 

Ponieważ właśnie wtedy, pierwszego marca, znowu upadałam, błagając by się odezwał. Cisza bolała, a jedynie ta cisza w głowie była przyjemna. Nie znosiłam, gdy nie mogłam usłyszeć swoich prawdziwych myśli.

Zazwyczaj nie płakałam. Naprawdę nie płakałam. Sądziłam, że dałam sobie radę z tym najgorszym czasie. Och, skłamałam. Modliłam się o coś, co nie mogło do mnie przyjść w tak młodym wieku. Los się mną bawił, bo zawsze wychodziłam z tego cało. A tak bardzo nie chciałam.

Dzisiaj minął rok, odkąd nie miałam kontaktu z Jeremim. To tak bardzo bolało.

Tak bolało, że tamtego wieczoru postanowiłam do niego napisać. Mógł już mnie wymienić na kogoś innego, ale dobrze pamiętałam, co mówił. Że to tylko przerwa. Przerwa, by polubić swoje towarzystwo. Przerwa, żeby się posklejać. Przerwa po to, aby nabrać nadziei i chęci do życia.

Przerwa, aby poznać siebie i pokochać.

A ja nadal błagałam o kontakt.

Napisałam tylko jedną wiadomość. Tylko jedną. Jeremi nie był aktywny na mediach od ośmiu godzin. Nie wyświetlił mojej wiadomości. Ignorował mnie? Nie miał czasu? Czemu nie napisał, skoro to dzisiaj już minął rok? Czemu chciał mnie doszczętnie złamać? Dlaczego się po prostu nie odezwał?

Ta moja wiadomość wisiała na naszym czacie, gdzie wciąż jak cień, rzucały się w oczy, te przykre słowa. Decyzja o przerwie, jakbyśmy byli w związku, a nigdy nie byliśmy.  Nasza historia była cieniem, ale nigdy niezbyt niewyraźnym, aby ją zakończyć na dobre.

Pociągając nosem usilnie próbowałam zacząć oddychać normalnie i nie czuć się jak śmieć.  Chciałam poczuć się dobrze. Potrzebowałam, aby wszystko się ułożyło. Warknęłam wściekła pod nosem, wpatrując się dalej w pusty dokument tekstowym. Bo nawet pisanie o emocjach, nie pomagało.

Dobrze jest być samymOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz