Gdy weszłam do domu i zastałam tatę pakującego się.
- Ojcze dzisiaj wyjeżdzasz? - zapytałam zmieszana.
- Tak, jeszcze dzisiaj wyjeżdżam do Francji - powiedział domykając walizkę. - Rose proszę cie o jedno nie zaniedbaj szkoły, nie musisz się uczyć ale chodź na zajecia, zgoda?
- Co! Tatku ja i szkoła...
- Rose tylko o to cie proszę, mozesz w tygodniu robic sobie jeden dzień wolnego.
- Dobrze tato postaram się - powiedziałam wywracając oczami.
- Jadę na lotnisko do zobaczenia córeczko - pocałował mnie w czoło i wyszedł z domu.
- Ech wolność na reszcie - głośno westchnełam z ulgą. Przez chwile zastanawiałam sie co robić ale wtedy dostałam wiadomość. To Zack: "Proszę spotkajmy się, jestem w parku." Czego on znowu chce. Ale jeżeli prosi to musi być coś ważnego. Po chwili namysłu odpisałam mu że będę za pięć minut ten odrazu odpisał: " Jesteś wspaniała." Pffffff, no przecież wiem. Założyłam buty i wyszłam z domu. Kiedy dotarłam na miejsce w moje ramoiona rzucił się Zack, znieruchomiałam, stałam jak wryta przyglądając się mu. Kiedy mnie puścił zaczął mówić.
- Cieszę się że cię widzę - powiedział z uśmiechem.
- Zack nie wydurniaj się. Czego chcesz? - fuknełam wywracając oczami.
- Rose rozmyślam nad tym dnie i noce - powiedział lekko się czerwieniąc.
- Zack ja nadal nie rozumiem - powiedziałam rozkładając ręce.
- Ech, nie śpie, nie jem, nie moge nic innego zrobić.
- Zack nie wiem do czego zmirzasz? - powiedziałam unosząc brwi.
- Myśle tylko o jednym... o tobie - zamurowało mnie szczenka mi opadła.
- Ale nie rozumiem zawsze mi dokuczałeś - powiedziałam zaskoczona.
- Ja wolałam abyś miała o mnie złą opinie niż żadną. Rose, podobasz mi się - Zack zaczął się do mnie zbliżać. On chcę mnie pocałować?!
- Zack - zatrzymałam jego zbliżające sie usta dłonią. - wybacz, ale nic z tego nie będzie - powiedziałam łagodnie.
- Ale co, dlaczego?! Wiesz jakie to uczucie kiedy czekasz na tą chwilę cały rok. Rose ja cię kocham dlaczego tego nie rozumiesz. Czu coś ze mną nie tak - powiedział przejęty.
- Zack jesteś wspaniałym chłopakiem...
- A wiec dlaczego? - przerwał mi.
- Daj mi dokończyć! Zack jesteś wspaniałym chłopakiem i na pewno podobasz się nie jednej dziewczynie. Ale nie mi Zack, ja cię nie kocham i nie pokocham. Zack nigdy nie traktowałam cię jak kogoś wiecej niż kolegę - powiedziałam chcąc go uspokoić.
- Rose ty musisz zemną być! - uderzył dłonią w pobliskie drzewo.
- Nie Zack, nie bede z tobą! Musisz to zrozumiec.
- Nie, Rose jeszcze mnie pokochasz ja się zmienię - złapał mnie za rękę.
- Zack zostaw mnie, jesteś straszny. Słuchaj najlepiej będzie jak zerwiemy kontakt - powiedziałam wyrywając moją rękę z uścisku.
- Rose ja cię kocham - w tym momencie złapał mnie mocno za twarz i chciała mnie pocałować.
- Ała, Zack robisz mi krzywdę to boli - odsunełam się szybko patrzyłam na niego przerażonym wzrokiem, a do oczu napływały mi łzy, nie poznawałam go - Zack, nie zbliżaj się do mnie nigdy. Zapomnij o mnie!!!
- Rose, ja nie wiem co we mnie wstapiło - zaczął się powoli zbliżać.
- Nie zbliżaj się. Zack nie chcę Cię znać! NIENAWIDZĘ CIĘ!!! - szybko uciekłam, Zack nie próbował już nawet za mną biec.
Gdy biegłam wpadłam z całą siłą na kogoś, że oboje się przewróciliśmy.
- Przepraszam - powiedziałam ze spuszczoną głową nie chciałam aby ktoś zobaczył moich łez.
- Nie wiedziałem że z ciebie taka niezdara - Spojrzałam delikatnie to Axel.
- Przepraszam Axel - powiedziałam drżącym głosem.
- Rose co jest, czemu płaczesz? - w tym momencie łzy zalały moje całe policzki.
- Och nie płacz, chodź tutaj - rozłożył ręce i przyciągnął mnie do siebie, przytulił mnie tak mocno że słyszałam jego bicie serca. Byłam roztrzesiona nie poznawałam Zacka czy on chciał mnie zmusić, abym z nim była?! Było mi lepiej w jego uścisku czułam się bezpieczna.POV Zack
Szedłem zasmucony ulicą ze sklepami. To koniec wszystko zepsułem. Rse nie chce minie znać. Nie mogę w to uwierzyć to koniec, a ja nie potrafię o niej zapomnieć. Nagle moj wzrok spoczął na... ROSE?! Ona przytula się z jakimś chłopakiem?! To chyba jakiś żart, nie dam tak prosto za wygraną.POV Rose
Czułam sie bezpiecznie w uścisku Axela, ale nagle ktoś go popchnął. To był Zack
- Nie zbliżaj się do niej - odepchnął go z całej siły.
- Ziomek nie wiem o co ci chodzi? - Axel powiedzial spokojnie.
- Masz się nie zbliżać do Rose! - trzymał Axela za T-shirt.
- Zack zostaw go! - krzyknełam.
- Spokojnie Rose - Axel wydawał sie bardzo spokojny a na twarzy miał swój drwiący uśmiech - A jak tego nie zrobie to co?
- Pożałujesz dnia w którym się urodziłeś!
- Hahaha! - Axel zaśmiał sie mu w twarz - No proszę typowy agresor. Myślisz że masz jakieś szanse u Rose? - zapytał z kpiącym uśmiechem na twarzy. W tym momencie mi zaimponował wyglądał z tym wzrokiem sexy.
- Tak, skoro tak myślisz to chodź - Zack zacisnął pięści. Czy oni chcą się bić?! Chciałam to przerwać, ale Axel sie odezwał.
- Pffff, myślisz że będę się z tobą bić? - powiedział śmiejąc się pod nosem.
- A co boisz się?
- Nie ośmieszaj się, to chyba ty się boisz skoro chcesz się ze mną bić. Co boisz się mi spojrzeć w oczy? - powiedział a w tym samym momencie Axel dostał pięścią w twarz.
- Boże, Axel! - podbiegłam do niego, miał rozwalony nos.
- Teraz przesadziłeś - widziałam jak Axel buzował, ale go powstrzymałam.
- Axel nie. To głupie - złapałam go za rękę a ten odrazu sie opamietał.
- Zack to koniec - chciał coś poewiedzieć ale mu nie dałam. - Nie zbliżaj się do mnie i moich przyjaciół, bo nie skończy się to tylko moim gadaniem! Dosyć, nie chcę cię znać. Wynoś sie z mojego życia!!!
- Czyli wolisz jakiegoś lalusia, a nie mnie? W czym on jest odemnie lepszy?
- Tak Zack wolę Axela niż ciebie i to ci starczy - powiedziałam patrząc na niego.
Zack wyglądał dziwnie zamknął oczy i spuścił głowę.
- Rose, chcę abyś pamietała... kocham cię.
- Zack chyba już na ciebie pora - powiedziałam patrząc na niego wzrokiem pełnym nienawiści.
Zack odszedł a ja odwróciłam się do Axela.
- Przepraszam cię, to wszystko przeze mnie - powiedziałam patrząc na jego nos.
- Nie martw się. Typowy agresor. Zakochał sie w tobie? - zapytał unosząc brew.
- Pokaż - zbliżyłam sie do niego, aby popatrzeć nos.
- To nic takiego, a wiec? - zapytał a ja wyjełam chusteczki.
- Siadaj! - posadziłam go na krześle z pobliskiej kawiarni.
- Zadałem ci pytanie AŁA! - krzyknął gdy zaczełam wycierać krew wilgotną chusteczką.
- Co mi tu wrzeszczysz, nie strasz ledwo co cie dotknełam. Jak chcesz zebym cię nie dotykała to wymyśl lepszą wymowkę - powiedziałam udając obrażoną.
- Wręcz przeciwnie - złapał mnie za rękę i sie uśmiechnął a moje serce zabiło szybciej. - Rób dalej i mi odpowiedz.
- Odpowiedź jest jasna, podobam mu się.
- A więc nie wiedziałem że przyjaźnie się z łamaczką serc - powiedział uśmiechając się.
- Głupek. Tak szczerze to nawet go nie lubiłam ciagle mi dokuczał, a on mi z miłością wyjechał - powiedziałam nadal zajmując sie jego nosem.
- Mam nadzieję że mnie lubisz - spojrzał na mnie tak że sie lekko zaczerwieniłam.
- Pffff ty jesteś przypadkiem ktytycznym - powiedziałam próbując nie pokazać swojego zaczerwienienia. - Gotowa mam nadzieję że przeżyjesz.
- Dobra to póki zyje odprowadze cie do domu. Chodź.
Poszliśmy w stronę mojego domu a przed baramą sie pożegnaliśmy. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do.domu to pobiegłam do pokoju i rzyciłam się na łóżko. Co za dzień. Zack wyznał mi miłość. Axel to mój prawdziwy bohater. A co najgorsze chyba cos do niego czuje. Co sie ze mną dzieje czy mi naprawdę podoba się Axel...
CZYTASZ
Niedozwolona
Short StoryRose Dark to dziewczyna, ktora od jakiegoś czasu przepisała się do gimnazjum Raimona "z osobistych przyczyn", tak naprawdę z poprzedniej szkoły ją wywalono. Dziewczyna to prawdziwa buntowniczka, nikt nie potrafi jej rozgryźć. Jej postać jest odważna...