Rozdział 11

53 4 0
                                    

POV Axel
Wyszłem wcześniej aby odprowadzić Julie do szkoły. Trzymałem ją za rękę i prowadziłem przez uliczki. Nagle Julia wyrwała się z mojego uścisku.
- Julia! - chciałem już za nią biec ale szybko sie uspokoiłem.
- Rose - krzykła rzucając się w ramiona idącej niedaleko nas Rose.
- Julia, jak tam? - zapytała uśmiechnięta.
- Och Rose mam ci tak wiele do opowiedzenia, ale właśnie idę do szkoły - powiedziała.
- Właśnie Julia przypominam ci że masz zaraz poranną lekcje artystyczną - powiedziałem stając za nią.
- Ale ja chciałam porozmawiać z Rose - powiedziała zasmucona.
- Trudno Julia spotkamy się jeszcze.
- Ale przecież możesz iść z nami - powiedziałem uśmiechając się.
- Tak! - Julia skoczyła i złapała Rose za rękę a mnie zostawiła z boku. Przez większość drogi gadały o głupotach, aż do momentu.
- Rose, wiesz że Axel ma mnostwo twoich zdjęć w pokoju, a na jednym były namalowane serd... - zakryłem dłonią jej usta, myślałem że spale się ze wstydu, widziałem pytający wzrok Rose na sobie.
- Nie słuchaj tego coś sie jej przyśniło - powiedziałem cały czerwony.
- Hahaha, chciałabym ci wierzyć, ale twoja twarz w kolorze pomidora, mnie nie przekonuje - powiedziała rozbawiona.
Gdy doszliśmy do szkoły odprowadziłem Julie do środka i wróciłem do Rose.

POV Rose
Patrzyłam jak wychodzi z budynku nadal cały czerwony. Wyglądał słodko gdy tak się czerwieni.
- Wyluzuj trochę, hahaha - powiedziałam rozbawiona.
- Łatwo ci mówić ty nie masz rodzeństwa i nie wiesz jak to jest gdy gada głupoty - powiedział drapiąc się po głowie.
- Głupoty? - spojrzałam na niego pytająco.
- Ech tak - powiedział wykrecając oczami.
- Dla ciebie jestem głupotą - zapytałam ciekawa jego reakcji.
- Co? Nie, nigdy nie byłaś głupotą - powiedział jeszcze bardziej spięty.
- Hahaha, gdybyś widział swoją mine - powiedziałam rozbawiona.
- Tak, zobaczymy kto się bedzie śmiał ostatni.
- Hahaha, ale co? - zdałam sobie sprawę co powiedział. A Axel po chwili zaczął sie dziwnie zbliżać.
- Blaze zaczynam sie ciebie bać - powiedziałam patrząc na niego.
- I dobrze - nagle Axel zaczął mnie łaskotać, a ja śmiałam sie głośno błagając aby przestał. Ten po chwili przerwał.
- No i co? - powiedział uśmiechając się.
- Przyznaj że po prostu miałeś ochotę mnie dotknąć - powiedziałam unosząc brew.
- Trafiony, zatopiony nastepnym razem bardziej sie postram - powiedział patrząc na mnie takim wzrokiem że myślałam że zemdleje.
Doszliśmy do szkoły i poszliśmy na lekcje.

POV Axel
Gdy weszliśmy do klasy, Mark pomachał do mnie na powitanie a ja postanowiłem usiąść koło niego.
- Cześć - powiedziałem siadając koło niego.
- Hej - powiedział uśmiechnięty.
- Mark wybacz ale nie mogłem byc dzisiaj na treningu - powiedziałem trochę zawstydzony.
- Och nie martw się, wiem że teraz bujasz w obłokach - powiedział szeroko się uśmiechając.
- Co?!
- Przecież widzę że twoje myśli zawładneła pewna dama - mowiąc to spojrzał na Rose siedzącą na drugim końcu sali.
- Ech, nie to nie...
- Axel nie musisz się z tym kryć, moim zdaniem pasujecie do siebie, ale wolę żebyś nie opuszczał treningu. Lubię Rose moze nastepnym razem zaproś ją na trening - powiedział lekko rozbawiony tym jak sie zaczerwieniłem.
- Mark jesteś prawdziwym przyjacielem, dziekuje - ten odpowiedział mi usmiechem od ucha do ucha.

POV Rose
Lekcja skonczyła sie dość szybko. Miałam skorzystać z długiej przerwy na dworze ale ktoś złapał mnie za rękę. Obróciłam sie i zobaczyłam Axela.
- A gdzie to sie idzie? - zapytał unasząc brew.
- Z dala od ciebie - powiedziałam uśmiechając sie ironicznie.
- Tak? To moze trzeba było nie przychodzić do szkoły, szczerze mówiąc zaskoczyłaś mnie, co pannę do tego skłoniło, aby przyjść w mundurku?
- Mam pewne powody - puściłam mu oczko.
- Dla mnie tak wielmożny gest muszę sie panience odwdzięczyć - powiedział patrząc na mnie.
- Ach tak?
- Chodź - złapał mnie za dłoń i zaprowdził na pusty korytarz.
- Po co tu przyszliśmy? - zapytałam czekając na odpowiedź.
- Nie chciałem, aby ktoś nam przeszkadzał - wyszeptał i zaczął się do mnie zbliżać aż wpadłam na ściane a jego ręce znalazły sie obok mojej głowy oparte o ściane. Czułam jego ciepły oddech na mojej skórze. Patrzyłm w jego cudowne oczy, które błyszczały. Wyglądał tak przystojnie.
- Rose? - utonełam w jego barwie głosu. Nie mogłam już nad sobą panować. Patrzyłam prosto w jego oczy widziałam że sie wachał, widziałam jak oblizał lekko usta. Przygryzłam wargę już ledwo wytrzymywałam utonełam w jego wzroku dałam sie ponieść, nie czekając ani chwili dłużej złapałam jego twarz i go pocałowałam, na początku wydawał sie zdziwiony ale później szybko sie rozluznił. Nie wiedziałam co we mnie wystąpiło zawstydzona szybko chciałam od niego odejść.
- A ty gdzie? - złapał mnie za rękę - gdzie mi już uciekasz ledwo się tobą nacieszyłem -przyciągnął mnie do siebie, nasze ciała stykały się, czułam jedną rękę Axela na mojej tali a drugą na mojej szyi i czule mnie pocałował. Przez ten moment nic dla mnie nie istniało...

NiedozwolonaTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon