Rozdział 2 Zayn

10.1K 572 20
                                    

1 września Środa
    Dźwięk budzika zbudził mnie ze snu. Wstałem z nie chęcią, wziąłem białą koszulę i jeansy po czym udałem się do łazienki. Po kilkunasto-minutowym prysznicu, ubrałem się we wcześniej przygotowany strój, zabrałem torbę i poszedłem do samochodu.
10 minut później:
Szedłem korytarzem i przeglądałam swój plan zajęć gdy poczułem, że z kimś się zderzyłem. Podniosłem głowę i zobaczyłem dość przystojnego, bruneta. Ubrany był w szarą bluzę i ciemne jeansy.
- Prze- Przepraszam...
Jego nieśmiały, słodki głos wyrwał mnie z zamyśleń. Jednak zanim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć chłopak zniknął  w dali korytarza. Ja za to wszedłem do sekretariatu i poprosiłem panią Wilson o świadectwo nowego ucznia, gdyż chciałem zapoznać się z ocenami chłopaka. W byłej szkole miał dobre oceny, pomijając jeden przedmiot... Historię.
Zadzwonił drugi dzwonek, dlatego oddałem świadectwo sekretarce, zabrałem torbę i poszedłem w stronę swojego gabinetu. Gdy wszedłem do klasy zapanowała cisza. Rozejrzałem się po sali i wtedy serce zaczęło walić mi jak młot. Nowy uczeń...
To był ten sam chłopak, z którym zderzyłem się na korytarzu.
- Zayn ogarnij się- Powiedziałem w myślach sam to siebie, po czym stanąłem na środku klasy.
- Witam was wszystkich w nowym roku . Jak wiecie pani Davinson zakończyła pracę w tej szkole, dlatego teraz ja przejmę jej obowiązki i będę waszym wychowawcą.
Na te słowa cała klasa zaczęła bić brawa, a nie którzy  pogwizdywać.
- Widzę, że się cieszycie, ale proszę już was o spokój - Klasa ucichła a ja kontynuowałem i przedstawiłem się dla nowego ucznia. Usiadłem przy biurku i zabrałem się za sprawdzanie obecności. Gdy dotarłem do jego nazwiska poprosiłem by się przedstawił i powiedział coś o sobie. Podniósł głowę i zaczął mówić- Wtedy zauważyłem jakie ma cudowne błękitne oczy... Kiedy powiedział, że każdej wolnej chwili słucha muzyki na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, gdyż przypominało mi się jak na siebie wpadliśmy...
5 godzin później:
Przede mną jeszcze dwie lekcje historii. Właśnie schodziłem do pokoju nauczycielskiego, gdy zauważyłem Dominika idącego wraz z Jen. Pod wpływem impulsu go zawołałem i już po chwili stał obok mnie. Szybko jednak wymyśliłem powód kiedy przypomniałem sobie ocenę z historii bruneta. Poprosiłem go o rozmowę na osobności w moim gabinecie. Pod koniec gdy chłopak wychodził z klasy zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem.
- W sumie wyjdzie mu to na dobre. Nadrobi materiał a przynajmniej te najważniejsze rzeczy i przy okazji spędzę z nim trochę czasu i  bliżej go poznam...

Hejka :-) przepraszam was że tak długo nie miałam czasu tylko w wolnym czasie trochę pisałam w zeszycie. Przyznaje że tylko z tym rozdziałem miałam kłopot.
W zeszycie już mam napisane do rozdziału 6 więc wystarczy tylko przepisać. Chciałbym też podziękować za wyświetlenia i za gwiazdki to wiele znaczy. A ilość wyświetleń dla prologu i dwóch rozdziałów jak na mnie to jest spora. Dziękuje :-)

Czy Ja Mam Szanse? Where stories live. Discover now