Rozdział 16.1

3.9K 190 21
                                    

Dominik:
Wtorek 21 września
Nauki z każdym dniem było coraz więcej i zostały już zapowiedziane terminy pierwszych egzaminów* Zayn miał także mnóstwo pracy. Mimo tych przeciwności staraliśmy się spędzać jednak ze sobą dużo czasu. Najwięcej siedzieliśmy w domu, gdyż w naszej sytuacji było to najbezpieczniejsze, ale zdarzało nam się też pojechać za miasto, gdzie w spokoju mogliśmy spędzić sobie cały dzień razem. Wycieczka też zbliżała się wielkimi krokami no i w końcu nastał dzień oczekiwanego wyjazdu . Tydzień relaksu i odpoczynku od napływu nowej wiedzy z matematyki, historii, fizyki czy francuskiego. Mimo to istniały rzeczy które bardziej cieszyły mnie niż porzucenie na kilka dni książek. Była to myśl że już dzisiaj pierwszy raz od kilku miesięcy moja noga miała stanąć na ziemi którą tak doskonale znałem, w kraju, którym się wychowałem. A druga że miałem spędzić tydzień w obecności ukochanej osoby. Jechać do Warszawy na tydzień, z ukochanym mezczyzną... czego chcieć wiecej..
Ja sam pochodziłem z Wrocławia ale mimo to bywałem często w stolicy, więc dowiadując się o tym byłem najszcześliwszym człowiekiem na ziemi. Cieszyło mnie że ludzie z klasy chcieli poznać mój kraj...

-Dominik obudź się?
-Co jest? Zaspanym głosem - zapytałem czerwono-włosej
-Jesteśmy na miejscu.
Kiedy usłyszałem słowa dziewczyny zerwałem się jak oparzony i zajrzałem przez okno. Rzeczywiście moim oczom ukazała się znajoma uliczka na przeciwko, której znajdował się hostel. Właśnie w nim mieliśmy spędzić najbliższe kilka nocy. Zarzucilem kurtkę i zabierając torbę z rzeczami skierowałem się ku wyjściu . W momencie opuszczania pojazdu uderzyło mnie chłodne, powietrze. Chodniki były pokryte grupa warstwą kolorowych liści, a świecące słońce dało możliwość pokazania wszystkim co to znaczy prawdziwa, piękna polska jesień. Niestety nie długo było nam dane przebywania na świeżym powietrzu, gdyż już po chwili wszyscy staliśmy w recepcji wypełniając dokumenty. Każdemu opiekunowi jak i znajomemu tłumaczyłem na fracuski papiery aby wszyscy swobodnie mogli wypełnić formularze. Po godzinie wypocin mogliśmy udać się do własnych pokoi, gdzie mieliśmy pół dnia aby wypocząć po męczącej podróży. Jen po wejściu od razu rzuciła się na materac łóżka ja natomiast marzyłem tylko o tym aby spotkać się z ukochanym...
Zayn
Kiedy usłyszałem Dominika mówiącego po polsku... brzmiał przeuroczo. Cudownie było też móc słyszeć po tak długiej podróży jego głos. W trakcie jazdy ze sobą pisaliśmy jednak bolało mnie że mimo tak bliskiej odległości jaka nas dzieliła był nie osiągalny. Że nie mogłem podejść do niego przytulić, pocałować. Dlatego w momencie gdy otrzymaliśmy klucze do pokoju poczułem ogromną ulgę.
Dominik
Od Zayn:
Co robisz kochanie?
Do Zayn:
Właściwie to nic a ty?
Od Zayn: leżę, słucham muzyki w sumie to odpoczywam. Przyjdziesz do mnie?
Do Zayn:
Oczywiście 😘
Po tym sms dostałem jeszcze wiadomośc z numerem pokoju. Napisałem krótką wiadomość do Jen, że jakby co to wie gdzie mnie szukać i schowałem komórkę w kieszeń po czym opuściłem pomieszczenie i udałem się do pokoju Zayn'a.

Nawet nie zdążyłem zapukać do drzwi, a Zayn już gestem ręki zapraszał mnie do środka. Zamknął drzwi po czym łapiąc mnie za nadgarstki przyciągnął do ściany i zaczął składać pocałunki najpierw na ustach, następnie szyi i kończąc na obojczykach. Kiedy przerwaliśmy tą czynność skierowalismy się w stronę łóżka. Zayn położył się na materacu. Chwilę potem zrobiłem to samo i oparłem głowę na jego klatce piersiowej. Czułem jego nierówne bicie serca. Leżelismy w ciszy dopóki Zayn nie postanowił jej przerwać...
Mam dla ciebie niespodziankę ale musisz zaczekać do wieczora . Po chwili już słyszałem tylko ciche pochrapywanie. Ja nie chcąc być gorszy wtulilem się mocniej w klatkę ukochanego i zasnąłem.

*pozwolę sobie zmienić delikatnie system jeżeli chodzi o egzaminy

Hej rozdział gotowy, ale jak widzicie czekają mnie w nim jutro drobne poprawy. Dobranoc (00:44)

Czy Ja Mam Szanse? Where stories live. Discover now