Rozdział 10

6.9K 404 19
                                    

5 września Niedziela
Dominik:
Mój sen przerwał dźwięk tłuczonego szkła i krzyk Klary. Zerwałem się z łóżka i jak najszybciej pobiegłem do kuchni. To co tam zastałem... Wszędzie było pełno szkła, a moja siostra klęczała po środku z całą zakrwawioną dłonią, w której znajdował się wielki odłamek. Czym prędzej udałem się do łazienki i przyniosłem apteczkę. Już po chwili zacząłem robić to co należało, przed tym jedynie odblokowując telefon i podając go Klarze. Powiedziałem, aby zadzwoniła do Zayn'a, gdyż zdecydowałem że tak będzie lepiej, bo nie warto denerwować rodzicielki. Jak skończyłem udałem się szybko do swojego pokoju ubrałem pierwsze jeansy jakie zauważyłem i poszedłem do pomieszczenia obok by wsiąść kilka dokumentów Klary. Kiedy zszedłem na dół Zayn już czekał, dlatego wszyscy razem wyszliśmy z mieszkania po czym ja zamknąłem furtkę na klucz i skierowałem się do samochodu Zayn'a, w którym już oboje byli. Zająłem miejsce obok siostry i pojechaliśmy do najbliższego szpitala, przy okazji opowiadając o całym zdarzeniu. Przeprosiłem też go, że musiał się fatygować, ale nie miałem do kogo zadzwonić gdyż nie poznałem tu jeszcze zbyt wiele osób, a nie chciałem martwić matki. On tylko odparł, że i tak był niedaleko i że to wcale nie jest dla niego problem.
Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu dlatego wysiedliśmy i udaliśmy się w stronę wejścia. Kiedy tylko weszliśmy do środka zobaczyłem idącą lekarkę dlatego podszedłem​ do niej razem z Klarą i pokazaliśmy jej rękę. Od razu postanowiła się nią zająć dlatego już po chwili siedziałam z Zayn'em na poczekalni. Między nami panowała cisza co trochę mnie krępowało. Zamknąłem jednak oczy i oparłem głowę na ramieniu mężczyzny. Wtedy spojrzał na mnie z delikatnym zdziwieniem ale po chwili na jego twarzy zagościł cudowny uśmiech, który postanowiłem odwzajemnić. Siedzieliśmy jeszcze chwilę w takiej pozycji po czym wstałem i podszedłem do wychodzącej z sali lekarki . Na szczęście okazało się, że żaden z nerwów nie został uszkodzony, więc zabrała ją na szycie. Po półtorej godziny wszyscy opuściliśmy szpital, a ponieważ już było blisko trzynastej zdecydowaliśmy pojechać na pizzę. Bawiliśmy się doskonale, rozmawiając śmiejąc i zajadając najlepszą Margarittą jaką do tej pory jadłem. Kiedy nadszedł czas powrotu do domu, razem z Klarą zaproponowaliśmy Zayn'owi, obejrzenie filmu. Zgodził się od razu dlatego, gdy tylko weszliśmy do środka mój wychowawca i siostra udali się do salonu, a ja do kuchni, aby posprzątać już zaschniętą krew i potłuczone szkło oraz przygotować popcorn i cole. Miałem właśnie sięgnąć po miskę gdy poczułem, czyjąś rękę na moim ramieniu. Odwróciłem się i tak jak myślałem był to Zayn. Uśmiechnąłem się do niego i popatrzyłam w jego oczy. Moje serce waliło jak szalone. W pewnym momencie zagryzłem wargę. Wtedy niebezpieczne blisko się do mnie zbliżył. Zrobiłem to samo i już po chwili złączyliśmy się w namiętnym pocałunku, który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej zachłanny. W pewnym momencie otworzyłem usta a jego język wsunął się do mojej buzi. Nasze języki zaczęły walczyć o dominację. Kiedy zabrakło nam tchu spojrzeliśmy jeszcze raz na siebie. Wtedy zauważyłem wybrzuszenie w spodniach mojego nauczyciela, zresztą nie tylko on miał teraz problem. Już po momencie zniknął za drzwiami łazienki, a ja sam udałem się do swojego pokoju aby uspokoić swojego kolegę. Kiedy zszedłem na dół Zayn siedział już na kanapie razem z Klarą i wybierali jakiś film. Ja Zająłem miejsce obok mężczyzny do którego poczułem coś więcej już pierwszego dnia gdy go ujrzałem. Komedia którą wybrali się zaczynała lecz moje zmęczenia zaczęło mi dawać znaki. Zamknąłem na chwilę oczy i nie wiem nawet kiedy zasnąłem.

Cześć przepraszam za tak długą nie obecność, ale powróciłam z nowym rozdziałem dziękuje bardzo a te wyświetlenia gwiazki komentarze... zszokowalo mnie to nawet bardzo. Barfzo wam wszystkim dziękuję. Zdaje sb też sprawę że spapralam ten rozdział .... nie gniewajacie się wybaczcie błędy ale pisałam to w nocy, zmęczona... no ale co poradzić inaczej by pm dodałam dopiero za jakieś trzy tygodnie...

Czy Ja Mam Szanse? Where stories live. Discover now