Wstęp...

13.3K 419 145
                                    

-No chodź! -powiedział Stiles ciągnąc cię za rękę w stronę domu Scotta McCalla -jego najlepszego przyjaciela. Szłaś za nim z niechęcią odrywając stopy od chodnika. Nienawidziłaś kiedy cię tak do czegoś zmuszał. Zwłaszcza do poznawania nowych ludzi.

-Jak już cię użarł to niech chociaż przeprosi! -powiedział przyspieszając krok.

-Wiesz, że zrobił to nieświadomie! -powiedziałaś oburzona. -Każdy wilkołak podczas pełni traci kontrolę!

-Kobieto. On już dawno to opanował! -wysyczał skręcając pod drzwi domu Scotta. Nawet nie zapukał, od razu wszedł do środka. Podbiegł do salonu i zatrzymał się przy stole, dookoła którego stali zgromadzeni. Nie wiedziałaś, że będzie ich tu tak dużo. W przeciwnym razie wolała byś się przypiąć kajdankami do kaloryfera i zostać w domu. Było tam całe stado: Scott, Lydia, Derek, Liam, Kira, Malia, Mason. Stałaś oglądając białe trampki.

-O hej Stiles! -zwołał Scott. -Myślałem, że przyjdziesz sam -spojrzał na ciebie. Wszyscy zwrócili wzrok w twoją stronę. Derek mierzył cię spokojnym, lodowatym spojrzeniem.

-A ona to kto? -wymamrotał.

-Nowa członkini naszego stada

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nowa członkini naszego stada. -uśmiechnął się chwytając cię w talii. Wszyscy patrzyli na niego pytającym wzrokiem.

-Coś nie tak? -zapytał. -O co wam chodzi?

-Raczej o co tobie chodzi? -powiedziała Lydia.

-Scott ugryzł ją podczas pełni. -spojrzał na niego. On wytrzeszczył oczy.

-Nie jestem pewna czy to był on, przecież... -zaczęłaś mówić ale Stiles ci przerwał.

-Jest tylko jeden sposób aby to sprawdzić -Powiedział. -McCall wiesz co robić.

Scott podszedł do ciebie powolnym krokiem. -Usiądź -powiedział. Posłuchałaś go i grzecznie usiadłać na fotelu. Nie wiedziałaś co chce zrobić ale już się bałaś.

-Możesz poczuć pieczenie. -szepnął ale zanim zdążyłaś zapytać dlaczego, wbił ci pazury w szyje i zrobiło ci się niedobrze na samą myśl jak okropnie musiało to wyglądać.

 -szepnął ale zanim zdążyłaś zapytać dlaczego, wbił ci pazury w szyje i zrobiło ci się niedobrze na samą myśl jak okropnie musiało to wyglądać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Scott wyjął pazury z twojej szyi. Popatrzył na Dereka.

-Stary... -warknął z niedowierzaniem.

-No dobra! Przyznaję się bez bicia! -zaczął się śmiać. -Czasem trzeba się zabawić co nie?

-Fajna mi zabawa... -Stiles przeczesał palcami włosy. Derek udawał głupiego ale wcale nie był taki głupi... Dobrze wiedział co zrobił i jakie będą tego skutki.

Malia, Kira i Lydia podeszły do ciebie i się przedstawiły.

-Wszystkiego cię nauczymy, nie przejmuj się. -Uśmiechnęła się przyjacielsko Lydia. Dawała wrażenie naprawdę, naprawdę inteligentnej osoby.

-Skąd znacie się ze Stilesem? -zapytała Malia z lekką zazdrością w głosie.

-Chodzimy razem na zajęcia z biologi. -powiedziałaś grzecznie, chciałaś być miła.

-I tyle? Nic więcej? -popatrzyła na ciebie Kira.

-Przyjaźnimy się... -westchnęłaś.

Kira uniosła jedną brew. -Słyszałam jak mówił o jakiejś piękności ze szkoły ale nie sądziłam, że kiedykolwiek ją poznam.

Wiedziałaś, że to dopiero początek wspaniałej znajomości. Wszyscy zdawali się tacy mili.

-W każdym razie -powiedział głośno Liam. -Derek wie co dobre.

Wszyscy wybuchnęli śmiechem, oczywiście oprócz Dereka.

-Ja tam nie wiem, nie gustuje w dziewczynach. -uśmiechnął się ciemnoskóry Mason. A na twarzy Dereka też pojawił się uśmiech.

 A na twarzy Dereka też pojawił się uśmiech

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Just Love Me ~Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz