Księżniczko...

7.3K 278 238
                                    

Stiles otworzył drzwi jego pokoju. Cały czas trzymał cię za rękę. Wspaniałe uczucie... 

-Mojego taty nie ma w domu. Wraca jutro rano... -powiedział zatrzymując się. -Obowiązki szeryfa i te sprawy. 

-Pożyczysz mi coś do ubrania? -uśmiechnęłaś się do niego.

-Pff, no pewnie. Jesteśmy cali mokrzy -zaśmiał się. -Może chcesz wziąć prysznic? 

-Jasne... Mam nadzieję, że nie ma w tym pytaniu podtekstów -Brunet prychnął. Zajrzał do szafy.

-Co sobie życzysz? Twój ulubiony kolor księżniczko? 

-Hmm, burgundowy. -powiedziałaś, bo chciałaś wyjść na wymagającą.

-Proszę bardzo -podał ci koszulkę w tym właśnie kolorze. Rozłożyłaś ją w rękach. Uśmiechnęłaś się. Widziałaś go w niej już tysiąc razy. Była to jego koszulka do lacrossa.

-Jesteś pewny, że mogę w niej spać? -zapytałaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jesteś pewny, że mogę w niej spać? -zapytałaś.

-Będzie pachniała tobą podczas meczu... -puścił do ciebie oczko. Zaśmiałaś się mimo woli. Skierowałaś się do łazienki. Zamknęłaś za sobą drzwi, pełna obaw, że twój chłopak będzie cię podglądał. Powoli się rozebrałaś.

-Lubisz pizzę? -usłyszałaś zza drzwi. 

-Może... -odpowiedziałaś. Puściłaś gorącą wodę pod prysznicem. Weszłaś pod strumień wody i od razu poczułaś się lepiej. Odgarnęłaś do tyłu włosy. Przejechałaś rękami po ciele. Tego ci było trzeba. Para unosiła się w całej łazience. Zakręciłaś prysznic i złapałaś ręcznik. Dokładnie się wytarłaś. Narzuciłaś na siebie koszulkę Stilesa i swoje majtki. Oparłaś się o umywalkę i popatrzyłaś w lustro. "Bez makijażu się mnie przestraszy i ucieknie przez okno." zaśmiałaś się. Westchnęłaś, uchyliłaś drzwi od łazienki i weszłaś do pokoju. Stiles stał w bokserkach przeglądając rzeczy na biurku. 

-Umyłem się na dole, żeby było szybciej. I przyniosłem z kuchni pizzę, którą zostawił mi tata -wskazał na pudełko leżące na komodzie, nadal się nie odwracał jakby się bał. 

-Nie jestem głodna -powiedziałaś przeczesując włosy ręką.

-Musisz coś zjeść. Ja osobiście jestem bardzo gło... -mówił obracając się w twoją stronę i nagle przerwał. Zakryłaś twarz rękami.

-Co robisz? -zapytał.

-Przestraszyłeś się mojej twarzy.

-Co? Nie -zaśmiał się. -Po prostu jesteś taka piękna, że zaniemówiłem. -Zaśmiałaś się.

-Nie prawda, daleko mi do definicji piękna. -Stiles podszedł do ciebie i się w ciebie wtulił.

-Prawda, jesteś najpiękniejsza księżniczko.

Uśmiechnęłaś się. -Ile razy już dziś nazwałeś mnie księżniczką?

-Nie podoba ci się? Mogę wymyślić coś...

-Nie -oderwałaś się od niego. -Po prostu jesteś uroczy. -popatrzyłaś się w jego oczy i chwyciłaś jego dłonie.

-Awww.

-I do tego zabójczo przystojny -przejechałaś dłonią po jego klacie głośno się śmiejąc.

-Takie sceny to tylko w filmach co? -pokiwałaś głową nadal się śmiejąc. 

 Chłopak usiadł na podłodze, sięgnął po pudełko z pizzą, otworzył je i podał ci kawałek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Chłopak usiadł na podłodze, sięgnął po pudełko z pizzą, otworzył je i podał ci kawałek.

-Smacznego. -pocałował cię w policzek. Zarumieniłaś się i wzięłaś gryz pizzy. Jedliście tak dosyć długo, rozmawiając o sobie, poznając się jeszcze bliżej. Zakochiwałaś się w nim, powoli ale na prawdę głęboko.

Zjedliście kolację. Stiles wydał z siebie odgłos pełnego żołądka.

-Ty niechluju... -zaśmiałaś się i beknęłaś głośniej. Stiles wybałuszył oczy. Po chwili wybuchnął śmiechem. 

-Kocham cię jeszcze bardziej. -Cmoknął cię w czoło. Podobało ci się to cieple uczucie, które odczuwałaś kiedy mówił ci, że cię kocha. Wstał i przygotował swoje łóżko, wziął jedną poduszkę i jakiś kocyk. 

-Wskakuj -szepnął i skierował się w stronę drzwi.

-Co robisz? -zdziwiłaś się.

-Idę spać na kanapie w salonie? -powiedział pytająco. Skrzyżowałaś ręce na piersi.

-No co?

-Mam tu spać sama? -zapytałaś ze smutną miną. Popatrzył na ciebie podnosząc jedną brew. -A co jeśli boję się ciemności?

-To znaczy, że... mam... tu spać... z t-tobą? -wyszeptał teatralnie po czym zaczął się śmiać. Poklepałaś materac. 

-No chodź. -Stiles usiadł na łóżku koło ciebie. Pocałował cię głęboko. Całując położyliście się i przykryliście się kołdrą. 

-Dobranoc. -wyszeptałaś i pocałowałaś go jeszcze raz. 

-Leżałaś kiedyś na łyżeczkę? 

-Nie... -odpowiedziałaś. Brunet objął cię w pasie, przybliżył wasze ciała do siebie maksymalnie, po czym zgiął się w pół. Podobało ci się to.

-Dobranoc. -powiedział i pocałował twój tył głowy.

*     *     *

-Stiles? -usłyszałaś i się przebudziłaś. Przez całą noc spaliście w tej samej pozycji. Usłyszałaś westchnięcie budzącego się chłopaka. Przytulił cię i pocałował w szyję. 

-Dzień dobry księżniczko. -odwróciłaś się do niego. Pocałowaliście się.

-Stiles?! -usłyszałaś znowu. Zerwaliście się szybko. W drzwiach stał wysoki mężczyzna w średnim wieku. Zdałaś sobie sprawę, że cały czas się na was patrzył.

-O, cześć tato... -powiedział Stiles i podrapał się nerwowo po głowie.

 -powiedział Stiles i podrapał się nerwowo po głowie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Just Love Me ~Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz