Z weną nadal krucho, ale łapcie. ^^
~~~
- To był zły pomysł - westchnąłem, owijając się kocem i wystawiając z niego tylko twarz. Minseok bawił się telefonem, ale jego zmarszczone brwi mówiły mi, że był równie niezadowolony, co ja.
- Ale chyba się nie gniewasz? - dodałem, szturchając go bosą stopą w ramię. Przewrócił oczami i przekręcił się na drugi bok, żeby nie musieć na mnie patrzeć. Skrzywiłem się.
- Nie mam ochoty o tym rozmawiać - burknął. Westchnąłem i zarzuciłem na niego koc, żeby przestał się na mnie gniewać.
- Nie bądź taki... Przecież to był twój pomysł, a nie mój.
- Skąd miałem wiedzieć, że to się tak skończy? Mogłeś ostrzec, że nie umiesz grać w LOL'a!
- Przecież cię ostrzegałem - jęknąłem, wyrzucając ręce do góry. - Co chwila powtarzałem, że jestem chujowy w grach!
- Myślałem, że żartowałeś! Uśmiechałeś się jak jakiś pedofil do gromadki przedszkolaków!
- Nie krzycz na mnie, starałem się - mruknąłem, otaczając mężczyznę ramionami. - Nie mówiłeś, że jesteś tak zaawansowany.
- Mówiłem, to ty nie znasz slangu.
Przewróciłem oczami i chuchnąłem Xiuminowi w kark, żeby odwrócił się i na mnie spojrzał. Zadziałało.
- To był ważny mecz - burknął, zaciskając palce na moich przedramionach. Uśmiechnąłem sję słabo.
- Mogłeś poprosić Baek'a, jest w tym dobry.
- No właśnie, mówiłeś przecież, że z nim grałeś?
- No... I przegrywałem.
Min nie mógł powstrzymać się od cichego śmiechu, a ja uśmiechnąłem się triumfalnie.
- Już się nie gniewasz?
- Jak bym mógł? W końcu to ja cię zmusiłem do gry.
- To prawda. A pamiętasz, że ja miałem dużo ciekawszy sposób na spędzenie dzisiejszego popołudnia, prawda...?
- Hmm? Nie, nie przypominam sobie nic takiego.
- Wiesz, jak wychodziliśmy z kina, to dawałem ci kilka sugestii...
- No nie, znowu chcesz żreć lody? Mam przytyć? To twój dziwny fetysz, który jak dotąd ukrywałeś, udając że podniecają cię moje mięśnie?
Jęknąłem udając irytację, a moje dłonie powędrowały w dół, aż musnęły brzeg koszulki Minseoka i podciągnęły ją do góry.
- A może masz ochotę na trójkącik z moją znajomą już dzisiaj? No, przyznam, że się nie spodziewałem, ale jeśli chcesz, to zadzwonię do niej, może ma... - urwał nagle, przymykając oczy. - Ah, Jong-Jongdae...
- Za dużo gadasz - stwierdziłem z satysfakcją, zabierając rękę z jego spodni. - Cóż, jeśli nie pamiętasz, o co mi chodzi, to idę do domu.
Już zacząłem wygrzebywać się spod koca, gdy Xiu zacisnął dłonie na moich nadgarstkach.
- Nie mam ochoty - westchnął i zrobił przepraszającą minę. - Może później? Tylko zostań, proszę.
- Coś się stało? - spytałem cicho, widząc jego minę. Zacisnął usta i wzruszył ramieniem.
- Miesięcznica. Po prostu miesięcznica.
Westchnąłem cicho, nagle rozumiejąc. Przytuliłem go delikatnie i poklepałem po plecach, nie wiedząc co powiedzieć.
![](https://img.wattpad.com/cover/82655359-288-k357992.jpg)
YOU ARE READING
Don't touch me // Xiuchen & Chanbaek
Teen FictionChen to zwykły, zapracowany facet, wciągnięty przez Baekhyuna do świata imprez i przygodnego seksu - najlepiej w homoseksualnych trójkącikach. Pewnego dnia spotyka Xiumina, niezwykle przystojnego i pociągającego faceta, nietraktującego związków oraz...