[ 17 ]

1.5K 255 45
                                    

Brak czasu na pisanie nadal ostro mi doskwiera, ale liczę, że podczas przerwy świątecznej wszystko się uspokoi. <3

~~~

- Yah, oppa, nie ruszaj się - syknęła Jeongmin, machając ręką, gdy próbowałem zmienić pozycję ze względu na bolące plecy. Zamarłem, rzucając Minseokowi błagalne spojrzenie.

- Długo to potrwa? - spytał, patrząc na mnie z troską i układając się wygodniej na kanapie. Eh, pewnie zrobił to specjalnie, żeby mnie dobić.

- Jeszcze kilka minut, już prawie kończę.

Westchnąłem. Siostra Xiu męczyła go od tygodnia, czyli dokładnie od tego całego obiadku, żeby zaprosił mnie na małą sesję. W końcu przekazał mi jej prośby, a ja zgodziłem się, żeby miał ją z głowy na jakiś czas. Dziewczyna miała zrobić szybki szkic i sobie pójść, a tymczasem już od godziny siedziałem w dziwnej pozie na niezbyt wygodnym krześle i udawałem modela. Nie podobało mi się to, ale miałem nadzieję, że po wszystkim zabiorę Xiumina na obiad, bo cały tydzień obaj byliśmy zbyt zajęci, żeby się spotkać. Rozmawialiśmy codziennie przez telefon, ale to nie było to samo. Przez telefon nie mogłem go zobaczyć ani dotknąć. Poza tym, chciałem wyjaśnić małą sprawę, która zaprzątała mi głowę od pamiętnego obiadu.

Jedliśmy spokojnie całkiem niezłe potrawy, prowadząc lekką rozmowę o naszych pracach i studiach Jeongmin, aż nagle wypłynął temat, który najwyraźniej ta dwójka często poruszała - związki. Siostra Xiu zaczęła narzekać, że chciałaby wreszcie poznać jego dziewczynę, o której podobno "tyle mówił", a on zarzekał się, że to nic na tyle poważnego, żeby ją przedstawiać komuś z rodziny. Wtedy Jeongmin zaczęła mówić o tym, że ich rodzice w wieku Minseoka już wychowywali dziecko i opieprzyła go za bycie za mało odpowiedzialnym, co według niej było głównym powodem tego, że żadna kobieta nie zostawała z nim na dłużej. Ja siedziałem i milczałem, bojąc się chociażby wspomnieć o tym, że ostatnio związki małżeńskie zawierane są średnio przez trzydziestolatków i nie warto się śpieszyć. Niby była to prawda, ale mój argument powodowany był głównie tym, że Xiuminowi ta rozmowa wyraźnie się nie podobała. A poza tym, nie chciałem, żeby się śpieszył. Potrzebowałem czasu, żebyśmy poznali się lepiej, bo moje uczucie powoli rosło i chciałem, żeby on je odwzajemnił.

- No już, koniec - oznajmiła w końcu Jeongmin i odłożyła węgiel na bok. - Skończę to już w domu i potem ci pokażę.

- Okej - odpowiedziałem, z trudem wstając i rozprostowując zesztywniałe od długiego bezruchu kończyny. Minseok podszedł do siostry i zajrzał jej przez ramię.

- Nieźle... Tylko od kiedy Jongdae ma tak duży nos? - skomentował, dźgając palcem w papier. Jeongmin od razu przeniosła rysunek poza zasięg jego dłoni, warcząc żeby go nie dotykał. Uśmiechnąłem się, lekko rozbawiony.

- Od zawsze, Min - stwierdziłem i sam poszedłem rzucić okiem. Szkic był już całkiem dopracowany i świetnie się prezentował. - Wygląda naprawdę dobrze, Jeongmin.

- Dziękuję, oppa. - Policzki dziewczyny lekko się zaróżowiły. - Czy... Czy mógłbyś podać mi swój numer, żebym mogła do ciebie napisać gdy skończę?

Uśmiechnąłem się i skinąłem głową, po czym podyktowałem jej ciąg cyfr, gdy wyciągnęła swój telefon. Minseok przyglądał nam się w milczeniu z nieodgadnioną miną. Gdy Jeongmin to zauważyła, od razu zaczęła zbierać się do wyjścia, więc podejrzewałem, że taki wyraz twarzy u niego nie wróżył nic dobrego.

- Moja siostra nie ma szczęścia do facetów - oznajmił Xiu, gdy tylko drzwi zamknęły się za dziewczyną. Uniosłem brwi w niemym pytaniu. - Znowu podoba jej się gej. Ale żeby tak bezczelnie podrywała mojego nowego znajomego... No tego jeszcze nie widziałem.

Don't touch me // Xiuchen & ChanbaekWhere stories live. Discover now