1.

718 51 59
                                    

22 listopada 2012

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


22 listopada 2012

Jesienny wiatr smaga moje policzki podczas długiego biegu po plaży w Chicago. Koszulka klei mi się do ciała i wyraźnie czuję pracę mięśni na nogach. Patrzę na zegarek, żeby sprawdzić ile już trwa mój trening. Jest już późny wieczór i chyba powinienem wrócić do hotelu, bo następnego dnia musiałem dosyć wcześnie wstać.

Czeka mnie jutro ważne wydarzenie. Przesłuchanie do roli Cztery z serii Niezgodna. To wielka sprawa. Słyszałem plotki, że już od długiego czasu szukają kogoś do tej roli, ale jak na ten moment nikt nie okazał się odpowiedni. Mam nadzieję, że to będę ja. Przeczytałem pierwszą część serii, żeby poznać całą historię i myślę, że rozumiem postać Cztery i będę potrafił się w niego wcielić.

Jednocześnie wiem, że udział w tej produkcji może mi bardzo pomóc w dalszej karierze aktorskiej. Seria Niezgodna jest światowym fenomenem. Czy jestem gotowy na tak dużą skalę popularności? Myślę, że jestem na to przygotowany i nie będzie mi to szczególnie przeszkadzało. Wątpię, abym miał się przez to zmienić, wciąż byłbym tym samym Theo.

Ale o czym ja tu rozmyślam, snuję plany jakbym już miał tę rolę. Jednak znam siebie i swoje możliwości. Skończyłem szkołę aktorską, więc nie jestem jakimś żółtodziobem. Muszę się postarać, wiem, że jestem dobry.

Wracam do hotelu i kieruję się do swojego pokoju. Zrzucam z siebie ciuchy i bokserki, po czym idę pod prysznic. Myję się dosyć szybko, po czym wychodzę z kabiny i wycieram się ręcznikiem. Rzucam go za siebie z postanowieniem, że jutro go powieszę. Po drodze do łóżka, wstępuję jeszcze do kuchni i zabieram wielką paczkę serowych Cheetosów. Idę do łóżka i kładę się na nim, nie przykrywając się kołdrą, bo jest mi za ciepło. Najczęściej śpię nago, tylko w wyjątkowych sytuacjach nakładam na siebie bokserki. Tak mi najwygodniej... George jest wolny i zadowolony. Sięgam po pilota i szukam jakiegoś ciekawego serialu. Wkrótce trafiam na jakiś kryminalny i sięgam po Cheetosy, żeby otworzyć paczkę. Gdybym tylko mógł, to bym je poślubił i już na zawsze bylibyśmy razem. Cheetos Taptiklis. Brzmi nieźle.

23 listopada 2012

Może i powinienem odczuwać stres, ale dziwnym trafem czuję się dobrze i pewnie. To mój dzień. Czuję to.

Trochę mi się nudzi, kiedy czekam na swoją kolej. Na korytarzu przed salą przesłuchań zauważam ładną brunetkę z pięknymi długimi włosami. Siedzi na podłodze po turecku i ogląda coś w swoim telefonie. Postanawiam do niej podejść.

- Hej - rzucam krótko, a ona unosi głowę i uśmiecha się do mnie. Na jej policzku robi się uroczy dołek.

- Aloha - odpowiada, patrząc na mnie zaintrygowana.

No wyduś coś z siebie, debilu! Myślę gorączkowo, próbując znaleźć coś o czym mógłbym z nią pogadać.

- Co to? - Wskazuję na jej kubek termiczny.

- Kożuch na gardło - odpowiada i puszcza mi oczko.

Chcę coś powiedzieć, ale z sali wychodzi jakaś blondynka i mówi:

- Theo James.

Zrywam się z miejsca i macham brunetce. Ona tylko wciąż się uśmiecha i odprowadza mnie wzrokiem.

Biorę głęboki oddech i wchodzę do sali przesłuchań. Okej, Theo. Do dzieła.

💛

Witam w pierwszym rozdziale 😃

Z pamiętnika Theo JamesaWhere stories live. Discover now