IV

789 45 1
                                    

Obudziłam się o dwunastej, wypiłam szybko miksturę i poszłam do kuchni.  Po drodze spotkałam Darię.
- Co ty masz na sobie ? 
- Piżamkę ?
- Ale to jest jednorożec.
- No i co z tego ? 
- To jest dla dzieci.
- Jak widać, dla dorosłych też są.
- To co teraz robimy ? 
- Ja idę coś zjeść, a potem do klubu na imprezę.
- Nie możesz. Damian Ci zakazał.
- Ja mogę wszystko, ciesz się że żyjesz. Pomyśleć, że ja kiedyś zabijałam takich jak ty ? 
- Że co ?! Zabijałaś ? 
- Yhm, zazwyczaj dla hajsu. 
- Jak ? 
- Normalnie, każdy ma wzloty i upadki, podczas których zaciąga długi w niepewnych źródłach na przykład od gangsterów. Termin oddania kasy wynosi tydzień do dwóch,a potem śmierć jeśli nie spłacisz.
- Ty byłaś w gangu ? 
- Yhm. - Zdzwonił mój telefon, odebrałam.
- Halo ?
- Kochanie mam prośbę.
- Jaką ?
- Ślicznotko przyjedzieeesz po po mnie ?
- Tak, czy ty jesteś pijany ?
- Tak, nie może troszkę ?
- Derek, już jadę. Daj mi chwilę za raz będę. Gdzie mam przyjechać ?
- Do klubu tego co wczoraj. - Rozłączył się.
- Czemu on powiedział do Ciebie kochanie ?
- Bo jest pijany ? Macie jakieś szybkie samochody ?
- Tylko ten, którym jechał Damian.
- Słabo, a jakieś inne cztery kółka ?
- Jeszcze Dacia Duster 2016.
- Gdzie są kluczyki od tego samochodu?
- Ja je mam, nigdzie nie pojedziesz.
- Łachy bzy bzy. Pojadę motorem. - Poszłam do swojego pokoju. Ubrałam się  w :

Następnie wsiadam na motor i pojechałam do mojego podziemnego garażu, gdzie motor zamieniłam na moje ukochane cudeńko Ford Shellby GT 500 i ruszyłam po tego pijanego debila

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Następnie wsiadam na motor i pojechałam do mojego podziemnego garażu, gdzie motor zamieniłam na moje ukochane cudeńko Ford Shellby GT 500 i ruszyłam po tego pijanego debila. Po pięciu minutach byłam pod klubem. Czekałam dziesięć minut, nie wyszedł więc poszłam po niego. Był upiły w trzy dupy. Zapakowałam go do samochodu.
- Gdzie mam Cię odwieźć ?
- Do konikolandi.
- Dobra, nie ważne.
Zawiozłam go do dawnej villi Natana. Zasnął mi w samochodzie, musiałam go zaciągnąć do salonu. Na stole położyłam  szklankę z aspiryną i pięć tabletek apapu. Przed powrotem do domu Damiana zjadłam kebaba na śniadanie. Samochód zaparkowałam przed domem idioty i po cichu udałam się do swojego pokoju. Niestety zostałam przyłapana przez właściciela domu.
- Gdzie byłaś? Śmierdzisz jakimś innym facetem.
- To nie istotne i nie twoja sprawa.
- Jak nie moja ? Jak moja. Ty jesteś tylko i wyłącznie moja, należysz do mnie.
- Ja nie jestem jakąś cholerną zabawką, którą można kupić czy zdobyć jak trofeum. Wy wilkołaki jesteście w większości do niczego.
- Dlaczego tak twierdzisz ?
- To nie istotne, czy ty kiedyś zostawisz mnie w spokoju ?
- Nie. Za dwa dni ty,  ja i moja siostra wyjeżdżamy.
- Gdzie ?
- Najpierw do Francji, a potem Anglii.
- Po co ?
- Niespodzianka. - Naszą jakże ciekawą rozmowę przerwał mój telefon, Kam do mnie dzwonił.
- Tak słucham Cię.
- Mam problem jeden z koni zaczął kuleć. Przyjedź.
- To w takim razie dzwonisz do nieodpowiedniej osoby. To nie moja sprawa.
- Ty zawsze pomagałaś .....
- Kam zmieniłam się, mam czystą kartotekę, jestem tylko mechanikiem. Nic więc nie mogę zrobić. Chyba że podać Ci do telefonu Damiana.
- Nie dzięki. Jakoś sobie spróbuję poradzić. - Rozłączyłam się. Idiota się na mnie patrzył.
- Co się tak gapisz ? Słyszałeś rozmowę, chyba powinieneś tam pojechać.
- Masz rację, już tam jadę. - Wybiegł z domu. Ja natomiast nalałam sobie wody do wanny, jak była już pełna weszłam do niej.
* Dlaczego tak się zachowujesz ? Daj facetowi szansę. - Odezwała się moja głupia wilcza natura.
* Tylko nie głupia. - A niby jaka ? To ja się pytam gdzie ty byłaś przez pięć tysięcy lat? Nie łaska się odezwać?
* Nie miałam na to ochoty.- A teraz niby masz cholero jedna ? Gdzie ty bywasz gdy Cię potrzebuje? Tak jak myślałam zamilkła jakie to przykre prawda ? Po godzinie, umyłam włosy i  wyszłam z wanny. Dokładnie wytarłam ciało oraz włosy granatowym ręcznikiem i ubrałam piżamkę, ale tym razem pikachu :

Kitty IIWhere stories live. Discover now