Część II Kitty. Radzę najpierw przeczytać Kitty I.
Dziewczyna zdradzona przez rodzinę, oddana w ręce wroga co zrobi jak się zachowa ??? Czy kiedyś wybaczy swojemu ojcu ? Co jeśli cofnie się w czasie ? Czy uda jej się zmienić bieg historii ?
Drogi...
Obudziłam się o dwunastej, wypiłam szybko miksturę i poszłam do kuchni. Po drodze spotkałam Darię. - Co ty masz na sobie ? - Piżamkę ? - Ale to jest jednorożec. - No i co z tego ? - To jest dla dzieci. - Jak widać, dla dorosłych też są. - To co teraz robimy ? - Ja idę coś zjeść, a potem do klubu na imprezę. - Nie możesz. Damian Ci zakazał. - Ja mogę wszystko, ciesz się że żyjesz. Pomyśleć, że ja kiedyś zabijałam takich jak ty ? - Że co ?! Zabijałaś ? - Yhm, zazwyczaj dla hajsu. - Jak ? - Normalnie, każdy ma wzloty i upadki, podczas których zaciąga długi w niepewnych źródłach na przykład od gangsterów. Termin oddania kasy wynosi tydzień do dwóch,a potem śmierć jeśli nie spłacisz. - Ty byłaś w gangu ? - Yhm. - Zdzwonił mój telefon, odebrałam. - Halo ? - Kochanie mam prośbę. - Jaką ? - Ślicznotko przyjedzieeesz po po mnie ? - Tak, czy ty jesteś pijany ? - Tak, nie może troszkę ? - Derek, już jadę. Daj mi chwilę za raz będę. Gdzie mam przyjechać ? - Do klubu tego co wczoraj. - Rozłączył się. - Czemu on powiedział do Ciebie kochanie ? - Bo jest pijany ? Macie jakieś szybkie samochody ? - Tylko ten, którym jechał Damian. - Słabo, a jakieś inne cztery kółka ? - Jeszcze Dacia Duster 2016. - Gdzie są kluczyki od tego samochodu? - Ja je mam, nigdzie nie pojedziesz. - Łachy bzy bzy. Pojadę motorem. - Poszłam do swojego pokoju. Ubrałam się w :
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Następnie wsiadam na motor i pojechałam do mojego podziemnego garażu, gdzie motor zamieniłam na moje ukochane cudeńko Ford Shellby GT 500 i ruszyłam po tego pijanego debila. Po pięciu minutach byłam pod klubem. Czekałam dziesięć minut, nie wyszedł więc poszłam po niego. Był upiły w trzy dupy. Zapakowałam go do samochodu. - Gdzie mam Cię odwieźć ? - Do konikolandi. - Dobra, nie ważne. Zawiozłam go do dawnej villi Natana. Zasnął mi w samochodzie, musiałam go zaciągnąć do salonu. Na stole położyłam szklankę z aspiryną i pięć tabletek apapu. Przed powrotem do domu Damiana zjadłam kebaba na śniadanie. Samochód zaparkowałam przed domem idioty i po cichu udałam się do swojego pokoju. Niestety zostałam przyłapana przez właściciela domu. - Gdzie byłaś? Śmierdzisz jakimś innym facetem. - To nie istotne i nie twoja sprawa. - Jak nie moja ? Jak moja. Ty jesteś tylko i wyłącznie moja, należysz do mnie. - Ja nie jestem jakąś cholerną zabawką, którą można kupić czy zdobyć jak trofeum. Wy wilkołaki jesteście w większości do niczego. - Dlaczego tak twierdzisz ? - To nie istotne, czy ty kiedyś zostawisz mnie w spokoju ? - Nie. Za dwa dni ty, ja i moja siostra wyjeżdżamy. - Gdzie ? - Najpierw do Francji, a potem Anglii. - Po co ? - Niespodzianka. - Naszą jakże ciekawą rozmowę przerwał mój telefon, Kam do mnie dzwonił. - Tak słucham Cię. - Mam problem jeden z koni zaczął kuleć. Przyjedź. - To w takim razie dzwonisz do nieodpowiedniej osoby. To nie moja sprawa. - Ty zawsze pomagałaś ..... - Kam zmieniłam się, mam czystą kartotekę, jestem tylko mechanikiem. Nic więc nie mogę zrobić. Chyba że podać Ci do telefonu Damiana. - Nie dzięki. Jakoś sobie spróbuję poradzić. - Rozłączyłam się. Idiota się na mnie patrzył. - Co się tak gapisz ? Słyszałeś rozmowę, chyba powinieneś tam pojechać. - Masz rację, już tam jadę. - Wybiegł z domu. Ja natomiast nalałam sobie wody do wanny, jak była już pełna weszłam do niej. * Dlaczego tak się zachowujesz ? Daj facetowi szansę. - Odezwała się moja głupia wilcza natura. * Tylko nie głupia. - A niby jaka ? To ja się pytam gdzie ty byłaś przez pięć tysięcy lat? Nie łaska się odezwać? * Nie miałam na to ochoty.- A teraz niby masz cholero jedna ? Gdzie ty bywasz gdy Cię potrzebuje? Tak jak myślałam zamilkła jakie to przykre prawda ? Po godzinie, umyłam włosy i wyszłam z wanny. Dokładnie wytarłam ciało oraz włosy granatowym ręcznikiem i ubrałam piżamkę, ale tym razem pikachu :