Rozdział 6

3.2K 148 21
                                    

Słysząc pukanie do drzwi westchnęłam i wyszłam z ciepłego łóżka. Zostałam dziś w domu bo nie czułam się na siłach by gdziekolwiek iść tym bardziej wspominając o szkole. Otworzyłam drzwi z rozmachem i moim oczom ukazał się Jacob. Uniosłam brwi do góry i spojrzałam podejrzliwie na chłopaka. 

- Zanim spytasz co tu robię to wiedz, że mam film i żarcie - mówi unosząc pudełko z płytą i popcorn. Parsknęłam cicho i wpuściłam chłopaka do domu odsuwając się na bok. Jacob od razu zdjął buty i kurtkę odkładając wcześniej rzeczy na szafkę obok wejścia. Szorując kapciami po podłodze skierowałam się na górę do mojego pokoju, a chłopak od razu powędrował za mną. Westchnęłam cicho i otworzyłam drzwi ukazując lekki bałagan w nim. 

- Wybacz za bałagan jednak nie spodziewałam się dziś nikogo - mówię oskarżycielsko i nogą spycham ubrania po łóżko. 

- Chciałbym cię, kiedyś w tym zobaczyć - mówi Jacob unosząc mój czerwony stanik. Przewracam oczami robiąc się czerwona na twarzy i wyrywam mu z dłoni moją własność. Chowam ją do szafki i biorę głęboki wdech odwracając się w stronę chłopaka. 

- Co zabrałeś? - pytam na co ten wzrusza ramionami i podaje mi film. Patrzę podejrzliwie w oczy bruneta, a później na tytuł filmu. - Serio? - odwracam film przodem do chłopaka - Nie było nic lepszego? - prycham i kręcę głową odrzucając film na łóżko. - Więc wybierzemy coś z tąd..- otwieram szafkę ukazując Jacob'owi sporą gromadkę filmów. Na szczęście nie wyrzuciłam ich do śmieci z czego się cieszę bo musiałabym oglądać ten denny film mający tytuł: "Współlokatorka". Wyjęłam pierwszy film z brzegu i rzuciłam nim w stronę chłopaka. Ten złapał go zręcznie i spojrzał na jego tytuł. 

- Linia Życia..zapowiada się ciekawie - mówi i spogląda na mnie z uśmiechem, za pewne sądzi, że będę się bała a tu ni chu...a tu nic z tego. 

- Pójdę po miskę, a ty włącz film - mówię i schodzę na dół. W kuchni otwieram szafkę i zabieram miskę oraz dwie cole w szklanych butelkach. Otwieram je na dole i kieruję się na górę do mojego pokoju. Kiedy wchodzę do środka siadam na łóżku obok Jacoba i podaję mu jedną z butelek, przesypuję popcorn do miski, a resztę odkładam na bok. Włączam film i układam się wygodnie na łóżku. 

~*~

Po skończonym filmie leżymy na łóżku wpatrując się w sufit nie odzywając się ani słowem. 

- Masz jeszcze jakieś filmy? - spoglądam na chłopaka i kiwam głową. 

- Są w szafce - mówię na co ten zrywa się z miejsca i podchodzi do szafki. Otwiera ją i kiwa głową z podziwem. 

- Skąd ty ich tyle masz kobieto? - pyta na co wzruszam ramionami. 

- Mój tata uwielbiał je zbierać - mówię wstając powoli z miejsca i staję obok Jacoba. - Można rzec, iż było to jego hobby.

- Och hobby starszego mężczyzny? - pyta wyniosłym głosem na co uśmiecham się lekko i przytakuję.

- Ależ oczywiście panie Black. - mówię i oblizuję spierzchnięte usta. Przyglądamy się sobie przez chwilę, aż w końcu parskam śmiechem cofając się na łóżko. 

*Kilka dni później*

Wysiadłam z samochodu i ustałam przed bramą do posiadłości Blacków. Spojrzałam na chłopaka wysiadającego z samochodu i uśmiechnęłam się do niego delikatnie. 

- Co cię tu sprowadza? - pyta przyglądając mi się z lekkim zaskoczeniem. Uśmiecham się delikatnie i opuszczam wzrok. 

- Chłopak - mówię na co ten kiwa głową i uśmiecha się delikatnie. 

- Wszyscy już prawie śpiąc, ale wejdź..- kiwam głową i niepewnie wchodzę na posesję. Czuję dziwne dreszcze jednak udaję, że nic mnie nie rusza i ruszam w stronę drzwi. Pukam kilka razy i cofam się do tyłu, kiedy słyszę kroki w moją stronę, albo raczej w stronę drzwi za którymi stoję. Po chwili drewniana powłoka otwiera się, a moim oczom ukazuje się postać wysokiego bruneta z brązowymi oczami. 

- Cześć? - pytam cofając się kilka korków do tyłu. - Jest Jacob? - przygryzam wargę i opuszczam wzrok widząc umięśnioną klatkę piersiową chłopaka. 

- Słuchaj jeśli jesteś kolejną..

- Hayley co tu robisz? - spoglądam na Jacoba i zdziwionego chłopaka patrzącego to na mnie to na swojego brata. 

- To jest TA Hayley? - pyta chłopak na co Jacob przytakuje. 

- Wybacz Hay to mój brat Tyler czasem po prostu nie myśli co mówi - kiwam głową i spoglądam w bok na lasek. - Coś się stało, że tu jesteś? - pyta na co kręcę głową. 

- Chciałam ci to oddać - mówię wyjmując z kieszeni zegarek chłopaka. - Sądzę, że ci się przyda..wiesz jakbyś miał ustalone z kimś spotkanie - uśmiecham się delikatnie, kiedy chłopak zabiera zegarek z moich dłoni. 

- Dzięki Hayley - mówi na co kiwam głową i spoglądam na przyglądającego mi się bruneta. 

- To cześć - mówię i schodzę po schodkach werandy. Powoli kieruję się do wyjścia z posesji, kiedy zatrzymuje mnie krzyk Jacoba. 

- Poczekaj Hayley..- słyszę jak Jacob zbiega po schodkach i chwilę później dziarsko kroczy obok mnie. Uśmiecham się rozbawiona i kręcę głową kierując się do wyjścia. Kiedy wychodzę za bramę po moim ciele po raz kolejny przechodzą ciarki przez co Jacob spogląda na mnie zaciekawiony. 

- Dobranoc Jake - uśmiecham się i otwieram drzwi samochodu. 

- Dobranoc Hayley - mówi, kiedy zamykam drzwi. Macham do niego dłonią i odjeżdżam z pod domu Blacków w stronę Forks. 

----

Miał być maraton jednak go nie będzie bo muszę oszczędzać wzrok i nie miałam kiedy napisać rozdziałów na zaś...

W listopadzie postaram się coś z tym zrobić i może pojawi się maraton..

~olika1532

Wpojenie|Jacob BlackWhere stories live. Discover now