Rozdział 13

1.8K 101 9
                                    

- Ale ja mówię serio Hayley po prostu postaraj się dogadać z Edwardem - mówi Bella stając naprzeciwko mnie. Prycham pod nosem i przewracam oczami chcąc wyminąć dziewczynę. 

- Nie dogadam się z nim Bello ani teraz ani nigdy w życiu - mówię wrzucając ręce w górę - Wolę zostać pożarta przez wilki niż się z nim dogadać. Jak dla mnie jest potworem i chyba cud zmieni moje zdanie o nim - wyrzucam z siebie słowa potokiem - Widzisz to? - pytam łapiąc za rękę dziewczyny gdzie znajduje się ślad po ugryzieniu wampira - Masz to przez niego, do tego wszystkiego Bello masz zostać wampirem. - mówię podniesionym głosem. 

- Więc będę takim samym potworem jak Edward -  krzyczy na co kiwam głową i cofam się do tyłu. 

- Będziesz Bello - przytakuje - Pomyślałaś co poczuje Charlie? Jeśli staniesz się wampirem prawdopodobnie będziecie musieli wyjechać. Pomyślałaś o wujku? Bella niedawno stracił brata jeśli straci córkę..

- Charlie stracił brata przez ciebie - mówi na co patrzę zbolałym wzrokiem na dziewczynę. - Hayley ja nie chcia...- Chyba dopiero teraz uświadomiła sobie co powiedziała. 

- Wiem Bello, twój ojciec stracił brata przeze mnie i żałuje tego - mówię spokojnie choć w środku mam ochotę krzyczeć - Nawet nie wiesz jak żałuje tego co się stało. - wymijam kuzynkę i podchodzę do drzwi słysząc pukanie. - Zastanów się nad tym co chcesz zrobić - dodaję i wychodzę z domu. Widząc przed sobą Alice - siostrę Edwarda, mijam ją bez słowa i kieruję się do auta Lydi. 

- Coś się stało? - pyta kiedy wsiadam do samochodu. Kręcę głową i całuję dziewczynę w policzek na przywitanie. 

- Jedźmy już - mówię patrząc na Bellę wychodzącą z domu i wsiadającą do auta z Alice. 

~*~

- Przymierz to - mówi Lydia podając mi zwiewną czerwoną sukienkę w kwiaty. Patrzę na nią sceptycznym wzrokiem, ale widząc wzrok brunetki przewracam oczami i znikam w przymierzalni. 

- I jak? - pytam wychodząc z przymierzalni i spoglądając na dziewczynę. 

- Bierz ją - mówi Lydia uśmiechając się pod nosem. - Zdecydowanie tak - uśmiecham się delikatnie i znikam znów w przebieralni. Kiedy znów ubieram swoje ubrania wychodzę z pomieszczenia i razem z dziewczyną kierujemy się do kasy, gdzie płacimy za zakupy. 

- Zapraszamy ponownie - mówi chłopak za kasą przyglądając się to mi to Lydi. Wywracam oczami i razem z dziewczyną wychodzimy ze sklepu. Oddycham z ulgą i razem z dziewczyną kierujemy się do auta.  

- Jedziemy coś zjeść? - pyta brunetka na co przygryzam wargę od środka. 

- Lyd nie mam ochoty na jedzenie - mówię cicho patrząc przepraszająco na dziewczynę. 

- Cały dzień dziś jesteś niemrawa co się dzieje? - pyta Lydia na co wzdycham cicho i spuszczam wzrok. 

- Posprzeczałam się z Bellą to wszystko - mówię uśmiechając się sztucznie. - Nic godnego przejmowania się. 

- Ale jednak ty się przejmujesz - mówi na co wzruszam ramionami. 

- Powiedziała mi bolesną prawdę - krzywię się delikatnie i wpatruję w okno. 

- To znaczy? - pyta Lydia na co spoglądam na nią i uśmiecham delikatnie. 

- Nie chcę o tym gadać Lydia. - mówię na co dziewczyna przytakuje i do miasteczka wracamy w ciszy. 

Wpojenie|Jacob BlackOnde histórias criam vida. Descubra agora