3. Typowa, nudna szkoła na typowym, nudnym świecie.

203 26 86
                                    

Gdy się obudziłam byłam zdezorientowana. Leżałam w moim pokoju, w uroczej sypialni o niebieskich ścianach, która mieściła się w domu należącym do starej części Utraconych Wodospadów.

Nie biegłam przez Puszczę, to było tylko sen.

Pomimo, że stokrotki nie mogły wywołać u mnie strachu na cały dzień, czułam się niekomfortowo widząc nadruk z nimi na mojej kołdrze.

Szybko i bez zastanawiania się nad tym, co robię pościeliłam łóżko.

*****

— Ile osób jest w naszej klasie? — zadawałam siostrze kolejne pytania, gdy szłyśmy w stronę naszego liceum.

— Siedemnaście — Freya spokojnie odpowiadała na każde moje pytanie.

— Dość mało — westchnęłam kopiąc leżący na chodniku kamyk. — Lekcje macie w jednej klasie, tak?

— Tak, zaprowadzę cię tam.

— Naprawdę, musisz o wszystko tak wypytywać? — wtrącił się Louis. — Trochę spontaniczności nie za szkodzi.

—Wolę mieć wszystko zaplanowane — odparłam. — Im mniej niewiadomych tym spokojniej będę się czuła. Nie chcę gubić się na korytarzu jak pierwszak, ani wyglądać, jak jakiś przygłup, który nie wie, co robi. Mam już w głowie wyobrażony mniej więcej obraz naszej szkoły, więc o to, że się zgubię raczej się nie martwię. Ilu mamy chłopaków w klasie?

— Czterech.

— Naprawdę? A, w sumie klasa humanistyczna. Mówiłaś, że automat z napojami jest na drugim piętrze, tak?

— Tak, ale zarówno kawa, jak i gorąca czekolada lepiej smakuje ze sklepiku.

— Sklepik jest na parterze, prawda?

— Matko, ale jesteście nudne! — westchnął Louis. — O, tam chyba idą Nico i Balon. Dołączę do nich, już nawet ten emo przegryw jest mniej sztywny niż wy, narka!

Nim zdążyłam w ogóle przetrawić słowa Louisa, szatyn biegł już w stronę idących kawałek przed nami dwóch chłopaków.

— ,,Emo przegryw"? — powtórzyłam. — ,,Balon"?

—Ten emo przegryw skończy lepiej niż Louizjota — warknęła Freya przewracając oczami. — Tamci dwaj to nasi sąsiedzi.

Luizjota? Ach tak, Louis + idiota, to masz na myśli, tak Freya?

,,Tamci dwaj" zatrzymali się i zaczekali aż Louis do nich dołączy. Jednak, pomimo, że Louis stał już obok, nie ruszyli dalej. Wyższy z ,,tamtych dwóch" wskazał ukradkiem w naszą stronę. Louis energicznie pokręcił głową i pociągnął tamtego za ramię. Niższy z ,,tamtych dwóch" poszedł z nimi dobrowolnie.

— Naprawdę — Freya była czerwona ze złości. — On jest debilem.

*****

Pod szkołą czekała na nas Weronika. Zapoznałam ją z moją siostrą, która pomimo swej charakterystycznej nieśmiałości zachowała się wobec mojej przyjaciółki najmilej jak mogła. Potem całą trójką udałyśmy się pod klasę.

Kroniki Lost Waterfalls: W Połowie PustaWhere stories live. Discover now