15

6.7K 199 10
                                    

- Ugh, nie wiem. Jak na razie mam dość dzisiejszego dnia ~ Powiedziałam wstając od stołu i odeszłam do swojego pokoju. Jestem na niego cholernie zła! Jak on mógł mi mówić takie rzeczy a gdy się okazało ,że to nie prawda nagle przychodzi i mnie przeprasza! Co za typ! Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Maxa za drzwiami:
- Siostra, możemy porozmawiać?
- Tak, wejdź
- Okej, co się dzieje? Dlaczego nie chcesz wybaczyć Olivierowi?
- Ty się pytasz dlaczego? Nazwał mnie dziewczyną lekkich obyczajów! ~ Krzyknęłam zła
- Spokojnie, nie możesz się teraz denerwować. Proszę pogódź się z nim
- Nie, wiesz postanowiłam jedną rzecz. Wyprowadzam się do Londynu.
- Co?! Dlaczego?! Nie możesz!!
- Nie mam już 15 lat tylko 21! Człowieku zrozum! ~ Krzyknęłam i wyszłam z pokoju do łazienki aby się pakować. Gdy Spakowałam już wszytko z łazienki wyszłam i zaczęłam pakować ubrania. Gdy byłam już spakowana wrzuciłam ostatnie duperele i zamknęłam walizkę. Postanowiłam ,że pojadę samochodem do Londynu. Chcę mieć ze sobą mój samochód wiec dlatego nie lecę samolotem. Spakowana poszłam już na dół gdzie spotkałam Oliviera.
- Lili.. proszę wysłuchaj mnie. Źle się wyraziłem. Przepraszam Cię... proszę nie wyjeżdżaj
- Olivier, podjęłam już decyzje, jeżeli o to Ci chodzi. Wyprowadzam się i tyle. Tam zacznę wszytko od nowa i będę daleko od Maxa, co jest najważniejsze. A firmę będzie przeniesiona do Londynu, więc możemy się już pożegnać. Pa Olivier ~ Powiedziałam i zaczęłam wychodzić z kuchni lecz zostałam pociągnięta za nadgarstek
- Lili nie rób mi tego, proszę. Nie postępuj pochopnie.
- Olivier twoim zdaniem moje postępowanie jest pochopne? Ty chyba sam siebie nie słyszysz.
- Dobrze już wiem ,że ciebie nie przekonam. Proszę pożegnaj się ze mnę przynajmniej tak jak należy.
- Dobrze ~ Zgodziłam się a Olivier mocno mnie przytulił.

Założyłam jeszcze converse, złapałam za rączkę od walizki i wyszłam kierując się do mojego samochodu. Włożyłam bagaż do bagażnika i spojrzałam ostatni raz za siebie i zauważyłam, ze w oknie stoi Olivier. Uśmiechnęłam się smutno i wsiadłam do samochodu.
Jechałam już 2 godziny kiedy zrobiłam się głodna. Zatrzymałam się przy jakiejś restauracji żeby zjeść obiad.

Po jakiejś godzinie siedziałam znowu w samochodzie i ruszyłam w dalsza podróż do Londynu.

Przez kolejne 6 godzin jechałam w między czasie robiąc przerwy na jedzenie. Kiedy już dotarłam do hotelu wyjęłam z bagażnika swój bagaż i ruszyłam odebrać kartę do hotelu.

- Dzień dobry, mogę w czymś pomóc? - spytała uprzejma recepcjonistka.

- Dzień dobry miałam rezerwację na nazwisko Parker. - odpowiedziałam uśmiechając się do dziewczyny. Na plakietce widniało jej imię "Cheryl".

- Oh tak pani apartament jest już gotowy. - powiedziała a następnie odwróciła się i wyjęła kartę hotelowa do najprawdopodobniej mojego pokoju. - Tu ma pani karte. Jak cos się będzie działo to proszę dzwonić.

Podziękowałam i ruszyłam do windy. W między czasie sprawdzając godzinę. W Londynie zegarek wskazywał 16:48 a w Sydney pewnie jest już noc i Olivier śpi. Czekaj? Czemu ja myślę o nim? Nie ważne. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk windy który poinformował mnie że jesteśmy już na 9 ostatnim piętrze tego hotelu. Zapomniałam wspomnieć, że pokoje apartamenckie znajdują się na 2 ostatnich piętrach. Wyszłam z windy ciągnąc za sobą walizki w między czasie poszukując drzwi z numerem 1049. Po chwili odnalazłam drzwi i otworzyłam je. Apartament był ładny. Jak się wchodziło było można zauważyć duży salon gdzie stał duża kanapa i duży telewizor który wisiał na przeciwko. Obok salonu znajdowała się kuchnia a po drugiej stronie była łazienka gdzie znajdowała się duża wanna z hydromasażem XDDDDDD Oprócz tych pomieszczeń znajdowały się równie dwie sypialnie. Weszłam do większej wypialni i postanowiłam się już rozpakować, żeby potem mieć to już z głowy.

Po około 40 minutach rozpakowałam wszystko z walizek. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 18:25. Stwierdziłam, że pójdę się kąpać. Naszykowałam krótki biały tshirt i krótkie szare spodenki. Weszłam do łazienki i nalałam całą wannę wody.

Po około godzinie stałam już przed lustrem susząc włosy. Nałożyłam jeszcze odżywkę do włosów o zapachu malinowym. Kiedy wysuszyłam już włosy zrobiłam się śpiąca. Odłożyłam suszarkę na miejsce i poszłam do sypialni się położyć. Włączyłam sobie relaksującą muzykę i po chwili odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Kochani, rozdział został napisany przeze mnie i wikka23. Brak weny mnie nawiedził i nie mam błędnego pojęcia co ma być dalej. W sumie teraz mam kilka pomysłów ale gorzej ze złożeniem tego w całość😐 Jeżeli macie jakieś pomysły to naprawdę piszcie priv. Będę wdzięczna za każdy podsunięty pomysł. Mam nadzieje ,że się cieszycie ,że coś zostało dodane.❤️

My brother's friend my teacher?Where stories live. Discover now