27

4.6K 163 2
                                    

- Ty jesteś już duży nie nie muszę ci pomagać się myć. ~ Zaśmiałam się.
- A właśnie ,że nie umiem. ~ Powiedział obrażony Olivier.
- To miałeś kochanie czas żeby się nauczyć, teraz musisz sobie jakoś radzić. ~ Powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Gdybym cię nie lubił już dawno bym cię utopił. ~ Powiedział obrażony.
- Dlaczego akurat utopić~ Zapytała zdziwiona Ashley.
- A tak jakoś. Utopiłbym ją przez sen. A to było by za to ,że nie chce mnie umyć. ~ Powiedział Olivier i zrobił zawiedzioną minę. - A uśpisz mnie przynajmniej? ~ Zapytał.
- Przytulisz się do Dylanka i uśniesz. ~ Zaśmiałam się.
- Nie, ja już idę po Dylana nie będę wam psuć planów. ~ Powiedziała Mija wstając z fotela.
- Nie ma takiej potrzeby. ~ Posłałam jej uspakajający uśmiech.
- Napewno?
- Napewno.
- Ejjj to ja już nie będę mógł się do ciebie przytulić? Albo zrobimy tak, ty Dylana dasz na swoją polowe a na mojej położymy się my. Wtedy się do ciebie przytulę i usnę. ~ Postanowił Olivier.
- Nie, to będzie nie bezpieczne. Dylan będzie spał po środku między nami. A przytulić do snu będę cię mogła jutro. Dobrze?
- Ehh, no dobra. Ale teraz będziesz tu siedziała. ~ Powiedział pokazując na swoje kolana.
- Ehhh, No dobra. ~ Westchnęłam.
- Nie no wezmę go, nie będę wam psuć planów. ~ Postanowiła Mija.
- Nie mieliśmy żadnych planów. ~ Zaprzeczyłam.
- Ale nie zmienia to faktu ,że bardzo dużo dzisiaj dla mnie zrobiliście i opiekowaliście się małym a ja w tym czasie odpoczęłam wiec teraz czas na to żebyście wy odpoczęli. Idę po niego. ~ Po tych słowach wstała i poszła prawdopodobnie po Dylanka.
- Teraz to już będziecie mogli się bzykać. ~ Stwierdził Thomas.
- Tylko ściany nie rozwalcie bo nie będzie miał kto ją naprawić. ~ Powiedział Pan Luiz.
- No i zapomnieliście o łóżku. ~ Dodał Jeremy.
- Jesteście obrzydliwi ~ Stwierdziłam i wstałam z kolan Oliviera.
- Gdzie idziesz? ~ Zapytał.
- Przewietrzyć się. ~ Odpowiedziałam. Po tych słowach skierowałam się na górę. Z torebki wzięłam papierosy oraz zapalniczkę i skierowałam się na dwór.

Gdy zapaliłam poczułam jak nikotyna „rozlewa" się po moim ciele. Teraz mam błogi stan. Dawno nie paliłam. Ostatnio paliłam przed przyjazdem tutaj. Moje rozmyślenia przerwał głos Ashley.
- Kochana nie pal. To nie zdrowe.
- Oj tam, dzieci i tak nie będę miała.
- Co? Dlaczego?
- Osoby które poroniły mają nikłe szanse na zajście w ciąże.
- Co? To głupota. Będziesz miała dzieci. Nie wygłupiaj się. Musisz urodzić dziecko mojemu bratu.
- Dlaczego ja?
- Zabrzmiałaś jak ta młodzieżowa telenowela. Ale dlaczego ty? Bo mój brat cię kocha a ty jego. I nie mów ,że nie bo to widać. Jesteście dla siebie stworzeni. Dlaczego niczego z tym nie zrobicie?
- Ja.. um... nie wiem. ~ Powiedziałam zagubiona.
- Dobra nieważne.  Chodź idziemy. Wyrzuć to świństwo i daj szanse Olivierowi zostać tatą. ~ Zaśmiała się i pociągnęła mnie za rękę a ja wyrzuciłam niedopałek papierosa.

Po chwili usiadłyśmy już w salonie. Jak zwykle ja obok Oliviera.
- Paliłaś? ~ Stwierdził smutny.
- Tak. ~ Przyznałam.
- Dlaczego? ~ Zapytał nie patrząc na mnie.
- Już nie będę. ~ Powiedziałam ze skruchą.
- Obiecujesz?
- Tak, obiecuje.
- A co obiecujesz? ~ Zapytał się i się na mnie spojrzał. Jego wzrok zdradzał ,że się martwi.
- Obiecuje ,że już nie będę palić. ~ Powiedziałam lekko się uśmiechając.
- Dobrze, teraz wieże. ~ Powiedział Olivier się uśmiechając. Przyciągnął mnie do siebie tak że byłam oparta o jego kletkę u czułam lekkie pocałunki w głowę. Chyba to normalne jak na przyjaciół? Nie, to nie jest normalne. W sumie normalne bo Harry mnie całuje w głowę. Ale to Harry...
- O czym myślisz? ~ Zapytał wyrywając mnie z zamyśleń Olivier.
- Umm o niczym. Muszę zadzwonić do Harrego. ~ Stwierdziłam wstając.
- A Naomi?
- Do Naomi też, spokojnie. ~ Zaśmiałam się i poszłam na górę.

OLIVIER
- Olivier ona ma chłopaka? ~ Zapytała się Mija gdy Lili wyszła.
- Nie, przynajmniej nic o tym nie wiem.
- To kto to jest Harry?
- Harry to jej przyjaciel.
- Przyjaciel czy coś więcej?

Kolejny rozdział💕 To już drugi dzisiaj 😱 Kolejny pewnie jutro albo w poniedziałek. W tygodniu teraz rozdziały mogą się nie pojawiać😞 Niestety ale mam strasznie dużo nauki😭 Ale będę się starać w wolnych chwilach pisać i udostępniać😊 Miło by było gdybyście coś po sobie zostawili💕💕

My brother's friend my teacher?Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ