- Ty jesteś już duży nie nie muszę ci pomagać się myć. ~ Zaśmiałam się.
- A właśnie ,że nie umiem. ~ Powiedział obrażony Olivier.
- To miałeś kochanie czas żeby się nauczyć, teraz musisz sobie jakoś radzić. ~ Powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Gdybym cię nie lubił już dawno bym cię utopił. ~ Powiedział obrażony.
- Dlaczego akurat utopić~ Zapytała zdziwiona Ashley.
- A tak jakoś. Utopiłbym ją przez sen. A to było by za to ,że nie chce mnie umyć. ~ Powiedział Olivier i zrobił zawiedzioną minę. - A uśpisz mnie przynajmniej? ~ Zapytał.
- Przytulisz się do Dylanka i uśniesz. ~ Zaśmiałam się.
- Nie, ja już idę po Dylana nie będę wam psuć planów. ~ Powiedziała Mija wstając z fotela.
- Nie ma takiej potrzeby. ~ Posłałam jej uspakajający uśmiech.
- Napewno?
- Napewno.
- Ejjj to ja już nie będę mógł się do ciebie przytulić? Albo zrobimy tak, ty Dylana dasz na swoją polowe a na mojej położymy się my. Wtedy się do ciebie przytulę i usnę. ~ Postanowił Olivier.
- Nie, to będzie nie bezpieczne. Dylan będzie spał po środku między nami. A przytulić do snu będę cię mogła jutro. Dobrze?
- Ehh, no dobra. Ale teraz będziesz tu siedziała. ~ Powiedział pokazując na swoje kolana.
- Ehhh, No dobra. ~ Westchnęłam.
- Nie no wezmę go, nie będę wam psuć planów. ~ Postanowiła Mija.
- Nie mieliśmy żadnych planów. ~ Zaprzeczyłam.
- Ale nie zmienia to faktu ,że bardzo dużo dzisiaj dla mnie zrobiliście i opiekowaliście się małym a ja w tym czasie odpoczęłam wiec teraz czas na to żebyście wy odpoczęli. Idę po niego. ~ Po tych słowach wstała i poszła prawdopodobnie po Dylanka.
- Teraz to już będziecie mogli się bzykać. ~ Stwierdził Thomas.
- Tylko ściany nie rozwalcie bo nie będzie miał kto ją naprawić. ~ Powiedział Pan Luiz.
- No i zapomnieliście o łóżku. ~ Dodał Jeremy.
- Jesteście obrzydliwi ~ Stwierdziłam i wstałam z kolan Oliviera.
- Gdzie idziesz? ~ Zapytał.
- Przewietrzyć się. ~ Odpowiedziałam. Po tych słowach skierowałam się na górę. Z torebki wzięłam papierosy oraz zapalniczkę i skierowałam się na dwór.Gdy zapaliłam poczułam jak nikotyna „rozlewa" się po moim ciele. Teraz mam błogi stan. Dawno nie paliłam. Ostatnio paliłam przed przyjazdem tutaj. Moje rozmyślenia przerwał głos Ashley.
- Kochana nie pal. To nie zdrowe.
- Oj tam, dzieci i tak nie będę miała.
- Co? Dlaczego?
- Osoby które poroniły mają nikłe szanse na zajście w ciąże.
- Co? To głupota. Będziesz miała dzieci. Nie wygłupiaj się. Musisz urodzić dziecko mojemu bratu.
- Dlaczego ja?
- Zabrzmiałaś jak ta młodzieżowa telenowela. Ale dlaczego ty? Bo mój brat cię kocha a ty jego. I nie mów ,że nie bo to widać. Jesteście dla siebie stworzeni. Dlaczego niczego z tym nie zrobicie?
- Ja.. um... nie wiem. ~ Powiedziałam zagubiona.
- Dobra nieważne. Chodź idziemy. Wyrzuć to świństwo i daj szanse Olivierowi zostać tatą. ~ Zaśmiała się i pociągnęła mnie za rękę a ja wyrzuciłam niedopałek papierosa.Po chwili usiadłyśmy już w salonie. Jak zwykle ja obok Oliviera.
- Paliłaś? ~ Stwierdził smutny.
- Tak. ~ Przyznałam.
- Dlaczego? ~ Zapytał nie patrząc na mnie.
- Już nie będę. ~ Powiedziałam ze skruchą.
- Obiecujesz?
- Tak, obiecuje.
- A co obiecujesz? ~ Zapytał się i się na mnie spojrzał. Jego wzrok zdradzał ,że się martwi.
- Obiecuje ,że już nie będę palić. ~ Powiedziałam lekko się uśmiechając.
- Dobrze, teraz wieże. ~ Powiedział Olivier się uśmiechając. Przyciągnął mnie do siebie tak że byłam oparta o jego kletkę u czułam lekkie pocałunki w głowę. Chyba to normalne jak na przyjaciół? Nie, to nie jest normalne. W sumie normalne bo Harry mnie całuje w głowę. Ale to Harry...
- O czym myślisz? ~ Zapytał wyrywając mnie z zamyśleń Olivier.
- Umm o niczym. Muszę zadzwonić do Harrego. ~ Stwierdziłam wstając.
- A Naomi?
- Do Naomi też, spokojnie. ~ Zaśmiałam się i poszłam na górę.OLIVIER
- Olivier ona ma chłopaka? ~ Zapytała się Mija gdy Lili wyszła.
- Nie, przynajmniej nic o tym nie wiem.
- To kto to jest Harry?
- Harry to jej przyjaciel.
- Przyjaciel czy coś więcej?Kolejny rozdział💕 To już drugi dzisiaj 😱 Kolejny pewnie jutro albo w poniedziałek. W tygodniu teraz rozdziały mogą się nie pojawiać😞 Niestety ale mam strasznie dużo nauki😭 Ale będę się starać w wolnych chwilach pisać i udostępniać😊 Miło by było gdybyście coś po sobie zostawili💕💕
BẠN ĐANG ĐỌC
My brother's friend my teacher?
Lãng mạnJest to opowieść o prawdziwej pięknej miłości. Bohaterka nazywa się Liliana Parker a reszty dowiecie się czytając tą książkę. Nie obiecuje, że książka skończy się happy and'em. Proszę się nie promować w komentarzach. Dziękuje. #72 w kategorii romans...