38

4.4K 172 1
                                    

- Lili zawsze jak coś ją trapi lub coś się dzieje, to idzie na schody oglądać gwiazdy lub coś co może namalować. Potem to wszytko zostaje na kartce, wraz z jej uczuciami poprzez kolory. Jeżeli jest w ciepłych barach oznacza to ,że nic ją nie trapi tylko po prostu szuka inspiracji. Jeżeli jest w zimnych kolorach oznacza to ,że coś ją trapi i ma już tego dość. No i jeszcze mieszane barwy. Jak można się domyśleć- Mieszane uczucia. Lili sama wtedy nie wie co czuje i co robi.
- Skąd ty to wszytko wiesz? ~ Zapytałem zaskoczony.
- W końcu jestem jej bratem. Muszę wiedzieć o niej wszytko.
- Dzięki stary, teraz już będę wiedział jak coś będzie się działo z moją księżniczką. ~ Powiedziałem lekko się uśmiechając na sama myśl ,że mogę powiedzieć, że jest MOJĄ KSIĘŻNICZKĄ.
- Dobra, my się będziemy zbierać. Zrób jej coś na poprawę humoru. Nwm zerżnij ją mocno ale pamiętaj o gumkach, raczej nie chcesz wplątywać się w bachora? ~ Zapytał unosząc brew.
- Na razie nie. ~ Stwierdziłem i znowu się uśmiechnąłem na myśl o tym ,że kiedyś chciałbym mieć dzieci z Lili. Napewno były by mądre i piękne.
- Na razie? ~ Zapytał zdziwiony.
- Tak, kiedyś planuje mieć dzieci. W sumie to moje marzenie. ~ Odpowiedziałem.
- Dobra chłopaki zbieramy się. Cześć stary. Pamiętaj popraw Lili humor. Jak to zrobisz to zależy od ciebie, my idziemy. Cześć. ~ Powiedział Max po czym pożegnałem się z Tobym i Diego i wyszli.

Po sprzątnięcie po gościach postanowiłem ,że pójdę po moją ukochaną. Gdy wyszedłem z domu zauważyłem skuloną Lili oglądająca gwiazdy.
- Szukasz inspiracji czy może jest ci przykro? ~ Zapytałem patrząc na dziewczyny plecy. Ona zaskoczona tym ,że wyszedłem podskoczyła lekko.
- Nie wiem. ~ Stwierdziła cicho. A ja obok niej usiadłem i ją przytuliłem.
- Paliłaś?
- Mhm.
- Miśka... ~ Zacząłem lecz nie było dane mi dokończyć.
- Tak wiem ,że to nie zdrowe ale mam go gdzieś. Inaczej sobie nie poradzę z problemami.
- Musisz być zdrowa. Ktoś musi żyć dla mnie i urodzić mi dzieci. ~ Powiedziałem a ona lekko się uśmiechnęła.
- Przecież jest tyle lasek ,które z wielką przyjemnością się z tobą prześpią i urodzą ci dziecko. ~ Odpowiedziała z jadem? Nie wiem o co jej chodzi.
- Kotek, nie wiem o co ci chodzi ,ale wiedz ,że jedyną kobietą, którą chce ,żeby urodziła mi dzieci jesteś ty. Ciebie kocham a nie jakieś tam inne laski jak ty to nazwałaś. Kocham ciebie i to się nie zmieni. Rozumiesz? ~ Zapytałem patrząc jej w oczy.
- Rozumiem. ~ Powiedziała cicho a ja pocałowałem lekko czubek jej głowy.
- Chodź, przeziębisz się Lili. ~ Powiedziałem i wziąłem ją w ramiona. Zaniosłem ją do domu i położyłem lekko na kanapie.
- Posprzątałeś. ~ Zauważyła.
- Tak. ~ Odpowiedziałem lekko się uśmiechając.
- Dziękuje. ~ Powiedziała i pociągnęła mnie za rękę tak ,że upadłem na szczęście na kolana między jej ciało , które spoczywało na kanapie. Wykorzystała ten moment i musnęła moje usta.
- Kocham cię. I chcę mieć z tobą dzieci. ~ Powiedziałem między pocałunkami.
- Ja też tego chce. ~ Powiedziała i zaczęła zdejmować moją koszulkę.
- Ale jeszcze nie teraz. ~ Powiedziała między pocałunkami.
- A kiedy? Jak będziemy starzy?
- Kochanie, dla mnie nigdy nie będziesz stary.
- Ale jak będę starszy już nie będziesz tak odczuwać orgazmu jak teraz.
- Czy ty uważasz ,że będę za stara na orgazm? ~ Zapytała unosząc brew.
- Nie kotku, chcę ci powiedzieć ,że później już nie będę miał tyle siły ,żeby ci tak mocno włożyć.
- Halo, nie starzejesz się jeszcze więc będę się wiła pod tobą podczas sexu więc nie załamuj się. A potem będę udawała. ~ Zaśmiała się.
- Ej bo ja zacznę tez udawać. ~ Powiedziałem udając obrażonego.
- Ale teraz nie udaje. Naprawdę jesteś niesamowity kocie. ~ Powiedziała przyciągając go do siebie.
- A co jeśli ja chce być już tatusiem naszych dzieci? ~ Zapytałem z uwodzicielskim głosem.
  
Kolejny rozdizał😱 Przepraszam miał być wczoraj, ale usnęłam xD Ale jest dzisiaj. Next może jeszcze dzisiaj ale się nie nastawiajcie. ❤️

My brother's friend my teacher?Where stories live. Discover now