36

4.6K 166 6
                                    

Jest wieczór a dokładniej 19:48. Olivier siedzi w kuchni przy stole i odcienia kartkówki. Ja zaraz zacznę wypełnieć papiery do firmy. Mam straszne zaległości w pracy. Obecnie ubieram się po długiej kąpieli w białe koronkowe majtki i za dużą dla mnie koszulkę Oliviera, która sięga mi za pośladki. Mokre włosy popryskałam odżywką, umyłam zęby, zabrałam z sypialni teczkę w której były papiery oraz mój ulubiony długopis. Tak mam ulubiony długopis. Po zbadaniu tych rzeczy zeszłam na dół i usiadłam na krześle obok Oliviera.
- Co będziesz robić? ~ Zapytał po chwili Olivier odrywając wzrok od kartkówek.
- Muszę nadrobić zaległości. ~ Odparłam lekko zamyślona no bo halo ja tu uzupełniała kwity.
- Chodź do mnie, będziemy razem pisać. ~ Powiedział Olivier pokazując na nogi. Domyśliłam się o co mu chodzi i wstałam lekko z krzesła zabierając potrzebne mi rzeczy i idąc w stronę Oliviera. Mój mężczyzna odsunął się lekko od stołu robiąc mi miejsce na kolanach które miał pod stołem. Usiadłam wygodnie na jego kolanach za zaczęłam uzupełniać te nieszczęsne papiery.

GODZINA 21:04
Wywiązywaliśmy się ze swoich obowiązków gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Wejść. ~ Krzyknął Olivier na co lekko się wzdrygnęłam no bo kto by się nie przestraszył.
- Cześć wam! ~ Krzyknął wchodząc do naszego domu Max, słyszałam jakieś jeszcze kroki co raczej oznacza ,że nie przyszedł sam.
- Cześć Max. ~ Krzyknęłam do niego lecz zaraz znowu wzrok wtopiłam w papier.
- Cześć Stary! ~ Zawołał Olivier.
- Ooooo, widzę ,że pomagacie sobie w pracach? ~ Zapytał wchodząc do kuchni.
- Emm, tak ~ Powiedziałam zawstydzona bo właśnie sobie przypomniałam ,że jestem tylko w koronkowych majtkach i bluzce ,która ledwo co zakrywa mi tyłek.
- Max jakbyś mógł to zabierz chłopaków i idźcie do salonu a my zaraz przyjdziemy. ~ Powiedział Olivier wyczuwając moje zakłopotanie.
- Okej, tylko lepiej nie pieprzcie  się na stole bo potem będzie wam się stół mazał jak dokładnie nie umyjecie. ~ Krzyknął Max i poszedł do salonu.
- Miśka, chodź, pójdziemy na górę, ubierzesz się i pójdziemy do salonu. Okej? ~ Zapytał Olivier.
- Ja pójdę sama. Idź do chłopaków.
- Przepraszam.
- Za co?
- Nie wiedziałem ,że Max nie przyjdzie sam.
- Oj misiek daj spokój. Dobra leć do chłopaków, ja zaraz przyjdę. ~ Powiedziałam po wstaniu z jego kolan i poklepała go lekko po ramieniu. On lekko się uśmiechnął i poszedł do salonu. Ja za to szybko podreptałam na górę gdzie założyłam legginsy, stanik i moja ulubioną bluzkę, jeszcze wilgotne włosy związałam w niedbałego koka i poszłam do chłopaków.

W salonie zastałam pijących piwo 4 chłopaków czyli dwóch nieznajomych.
- O Lili, poznaj to jest Toby. ~ Mówiąc to Max pokazał na wysokiego blondyna. Nie powiem nawet przystojny, lecz niestety dla niego, dla mnie stety mam chłopaka. - To jest Diego.~ Pokazał na rudowłosego niższego chłopaka od Diego. - A to moja siostra Lili. ~ Powiedział w stronę chłopaków pokazując na mnie.
- No stary, nie mówiłeś ,że masz taką sexowną siostrę. ~ Powiedział z pedofilskim uśmiechem Toby.
- Zrób jej coś, a pożałujesz. ~ Powiedział wkurzony Olivier.

Kochani! Rozdział troszkę krótszy😞 Przepraszam😞 Ale jest. Wiem ,że bardzo wiele osób czekało na to aż się pojawi. Następny nie wiem kiedy, może jutro? Za tydzień? Za miesiąc? Nie No może nie za miesiąc ale naprawdę nie mam pojęcia kiedy coś napisze😞

My brother's friend my teacher?Where stories live. Discover now