28

3.2K 137 29
                                    

- Po szkole pojechałam do nich i właśnie wtedy zaproponowali mi udział w teledysku. - skończyłam mój monolog i spojrzałam na rodziców. Mama siedziała tak jakby z lekkim przebłyskiem uśmiechu natomiast tata dosłownie kipiał ze złości. Wiedziałam, że tak zareaguje.

- Nie zgadzam się. - powiedział nagle. - Nie możesz zrezygnować z nauki. Tu chodzi o twoją przyszłość i nie pozwolę abyś ją zmarnowała przez głupie zabawy! - spojrzał na mnie zdenerwowany, a ja prychnęłam pod nosem.

- Po pierwsze to nie rezygnuje z nauki tylko ze szkoły. - wytłumaczyłam spokojnie chociaż czułam, że w środku cała się gotuję. - Nadal będę się uczyć, tylko indywidualnie. A po drugie to jest dla mnie wielka szansa! Nie od tak sławny zespół zaprasza cię do udziału w jego teledysku!

- Już zdecydowałem i koniec dyskusji. Nie będziesz marnowała sobie życia!

- Jakoś do tej pory nie interesowałeś się za bardzo moim życiem! - wykrzyczałam i wstałam z miejsca. - Tylko praca i praca, a ja i mama się dla ciebie nie liczymy! Czy ty w ogóle się mną interesujesz?! Wiesz co chcę robić w życiu i o czym marzę?! Nie! Bo liczy się tylko twoja durna robota! - wykrzyczałam ostatnie słowo i wyszłam z salonu. Po chwili weszłam do mojego pokoju i zatrzasnęła za sobą drzwi od razu rzucając się na łóżko i przytulając najbliższą poduszkę.

Byłam wściekła. Wiedziałam, że kiedyś nie wytrzymam i wszystko z siebie wyrzucę. W końcu powiedziałam ojcu jak się czuję i co o nim myślę. I chociaż może trochę przesadziłam to z drugiej strony poczułam wielką ulgę.

Wiedząc z doświadczenia, że szybko nie dostanę odpowiedzi od rodziców co postanowili, wzięłam telefon i postanowiłam napisać do Luke'a. Mimo, że ojciec niby już zadecydował, to wiem, że mama stanie po mojej stronie i spróbuje to trochę załagodzić. A przynajmniej miałam taką nadzieję.

Maddie Ziegler: Hej

Maddie Ziegler: Słuchaj jeśli chodzi o ten teledysk to przepraszam ale jak narazie nie dam wam jeszcze odpowiedzi

Luke Hemmings: Jasne, w sumie to nawet nie zakładaliśmy, że odpowiesz nam tego samego dnia

Maddie Ziegler: Wiem, ale nie chcę was trzymać w niepewności

Maddie Ziegler: Po prostu mam pewne komplikacje

Chciałam odłożyć telefon kiedy nagle zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam nic innego jak numer Luke'a. Położyłam się wygodnie na łóżku i odebrałam komórkę.

- Halo? - zaczęłam jak zawsze.

- Co się dzieje? - zapytał niemal od razu. Mały uśmiech wkradł się na moje usta. Miło mi się zrobiło, że Luke mimo naszej krótkiej znajomosci martwi się i chce mi pomagać oraz pocieszać.

- W skrócie. Powiedziałam rodzicom o tym co ostatnio dzieje się w moim życiu. No wiesz, mój filmik na YouTube, minimalne zainteresowanie moją osobą, koncert i oczywiście teledysk. Nie byli na bierząco a szczególnie mój ojciec. - powiedziałam trochę ściszonym głosem. - Nie wiem co na ten temat sądzi moja mama, ponieważ tata od razu po zakończeniu mojego wspaniałego monologu poinformował, że nie wyraża zgody na to, żebym nie chodziła do szkoły. - skończyłam i westchnęłam. - Potem nastąpiła krótka wymiana zdań no i chyba wiesz jak to się skończyło.

- Tak. - powiedział cicho. - Jak się czujesz?

- Szczerze to trochę mi ulżyło. Powiedziałam to co dusiłam w sobie od dłuższego czasu.

- Chciałbym cię teraz przytulić. - po tych słowach totalnie mnie zatkało. Czułam jak moje policzki robią się czerwone i byłam bardzo wdzięczna losowi za to, że blondyn nie widzi teraz mojej reakcji. - Przytulić i pocieszyć. Tak robią przyjaciele prawda? - zapytał a ja tak średnio byłam w stanie mu odpowiedzieć.

- Tak Luluś, przyjaciele.

- Mogę ci tylko powiedzieć żebyś się nie martwiła i na pewno wszystko się ułoży. Jakbyś chciała pogadać czy coś to dzwoń, pisz lub cokolwiek.

- Jasne, będę pamiętać. - usłyszałam otwierające się drzwi do mojego pokoju. Spojrzałam na nie i dostrzegłam wchodzące ukradkiem mamę. Widziałam jak zapytała niemo czy może wejść na co pokiwałam głową.

- Luke, przepraszam ale muszę kończyć. Chyba szykuje mi się kolejna poważna rozmowa.

- Okej trzymaj się gwiazdko i jak coś to dawaj mi znać. - powiedział po czym usłyszałam słodkie cmoknięcie i dźwięk który dawał mi znać, że chłopak się rozłączył.

Odłożyłam telefon na bok i poklepałam miejsce obok siebie. Moja rodzicielka uśmiechnęła się ciepło i usiadła naprzeciwko mnie.

- Więc co tam? - zapytałam.

- Wszystko dobrze?

- Tak, po tym co powiedziałam tacie trochę mi ulżyło. - powiedziałam i spojrzałam na matkę. - Mamo ja wiem, że trochę przesadziłam ale...

- Nie kochanie. - przerwała mi nagle. - Masz rację. Tata za dużo czasu poświęca tej swojej pracy i już z nim o tym rozmawiałam.

- Jest bardzo zły?

- Na początku owszem myślałam, że za chwile wybuchnie. - powiedziała i zaśmiała się cicho co wywołało u mnie uśmiech. - Ale po krótkiej konfrontacji się uspokoił. - przytaknęłam i pokiwałam głową. - Rozmawiałam też z nim o twojej propozycji.

- Propozycji? - zapytałam i zmarszczyłam brwi.

- To znaczy o propozycji tych twoich chłopaków. Uważam, że powinnaś spełniać marzenia tym bardziej jeśli ktoś otwiera przed tobą drzwi. Tak jak powiedziałaś taka okazja zdarza się raz na milion i nie można z niej nie skorzystać.

- Czyli, że...

- Tak, możesz wziąć udział w tym całym teledysku. - pisnęłam i przytuliłam się mocno do mamy. Rodzicielka odwzajemniła mój uścisk. Jednak po chwili odsunęła się ode mnie i przyłożyła mi palec do klatki piersiowej. - Ale z nauki się nie wywiniesz. Masz mieć te lekcje indywidualne i uczyć się na bierząco, jasne?

- Jak słońce. - powiedziałam i wykonałam co w stylu zasalutowania. - A co z tatą?

- Ojciec nie ma już nic do gadania. Wyraził zgodę i to nam wystarczy.

- Wiesz, że jesteś kochana?

- Tak dlatego w zamian ty dzisiaj zmywasz naczynia po kolacji. - zrobiłam minę zbitego psa z nadzieją, że mama mi odpuści, jednak widząc jej surową minę szybko zaprzestałam.

- Dobra, pozmywam. - powiedziałam zrezygnowana.

- Cieszę się skarbie. Jak będzie gotowa to cię zawołam. - dodała jeszcze wychodząc z mojego pokoju.

Uśmiechnęłam się szeroko sama do siebie. Chwyciłam za telefon i wykręciłam numer do Luke'a.

- Halo? - usłyszałam jego głos co jeszcze bardziej poprawiło mi humor.

- Luke nie uwierzysz. - zaczęłam jednak moja wypowiedź szybko została przerwana przez reakcję blondyna.

- Już się stęskniłaś? - powiedział na co przewróciłam oczami.

- Słuchasz mnie czy mam zadzwonić do Michaela? - zapytałam.

- Nie no mów, mów zamieniam się w słuch.

- Rozmawiałam przed chwilą z mamą i powiedziała, że razem z ojcem zgadzają się na mój udział w teledysku. - powiedziałam podekscytowana.

- Serio?! Tak się cieszę.

- Ja też. Nie mogę uwierzyć w to co się dzieję.

- Gwiazdko to dopiero początek.

Zauważona • Hemmings~ZieglerWhere stories live. Discover now