43

2.8K 101 29
                                    

- Okej jeszcze raz od początku! - krzyknął trener i wszystkie ponownie ustawiłyśmy się na swoje stanowiska. Minęły już dwa dni odkąd zaczęliśmy robić przymiarki do teledysku i muszę przyznać że pomysł niesamowicie mi się podobał. Aktualnie zrobiliśmy dopiero pierwszą zwrotkę, a dzisiaj zaczęliśmy pracować nad refrenem. Polegał on na tym, że idąc do mojego pokoju zauważam zdjęcie mojej rodziny. Biorę je do ręki i zamykam oczy a kiedy je otwieram widzę mój dawny dom. Ja, moi rodzice i pies szalejący między naszymi nogami. Do tego wokoło tancerki, które starają pokazać mi to co kochałam w tym domu i próbują mnie przekonać na zostanie w nim. Jednak kiedy chcę dotknąć małego szczeniaka, który podbiega do mnie wesoło merdając ogonkiem wszystko ponownie znika. Teledysk jest niesamowicie trudny do zrobienia ale myślę, że jakoś damy radę. - Skupcie się robimy to ostatni raz i macie przerwę na obiad! - uśmiechnęłam się sama do siebie i tym bardziej chciałam zrobić tą scenę jak najlepiej, żeby w końcu iść coś zjeść. Trener podszedł do mojej „szafki" aby położyć na niej zdjęcie i w tym momencie drzwi do sali otworzyły się, a na nią weszli uśmiechnięci od ucha do ucha chłopcy.

- No hej. - przywitał się Calum, a dziewczyny wesoło do niego pomachały. Nadal były strasznie podekscytowane pracą z nimi i do tej pory mało co gadali dlatego traktowały ich jak swoich idoli, kogoś z wyższej pułki. Ja już nauczyłam się nie zwracać na to aż tak wielkiej uwagi i po prostu cieszyć się każda chwilą spędzoną z nimi. Nagle nie wiem dlaczego mój wzrok padł na Mirandę, która miała wbity wzrok w jakiś punkt i uśmiechała pod nosem. Również tam spojrzałam i spotkałam się z widokiem Hemmingsa uśmiechającego się do dziewczyny. Patrzyli na siebie jakoś dziwacznie. Zmarszczyłam brwi lekko zmieszania po chwili po prostu spuszczając wzrok. Chwilę się nad tym zastanawiałam dopóki nie usłyszałam znanej już dla mnie melodii piosenki, dlatego zamiast zaprzątać sobie głowę beznadziejnymi myślami w całości oddałam się tańcu.



- I cięcie. - usłyszałam po jakimś trzydziestym razie powtórzenia tej samej sceny. Mieliśmy przedstawić tylko raz no ale cóż, Clark musiał mieć dosłownie wszystko idealnie żeby dać nam choć chwilę przerwy. - Możecie iść i widzimy się za trzy godziny. - powiedział i wyszedł z sali. Szczęśliwa odłożyłam zdjęcie i ruszyłam w stronę szatni.

- Maddy. - usłyszałam za sobą głos Michaela dlatego zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę. - Zabieramy was na obiad. - powiedział i dopiero wtedy zauważyłam, że wszyscy stają koło siebie. Nie wiem dlaczego ale mój wzrok powędrował do Luke'a i Mirandy, którzy stali koło siebie niebezpiecznie blisko. Dobra to tylko ramiona, ale zawsze coś.

Przełknęłam głośno ślinę i ignorując pytanie Mike'a poszłam do szatni. Zamknęłam za sobą drzwi i usiadłam na ławce chowając głowę w ręce. Czułam jak moje serce nagle przyspieszyło i zaczęłam szybciej oddychać. Nie wiem dlaczego. Wystarczy ich widok razem i już mi się coś dzieje.

- Maddy? - usłyszałam delikatnie otwierane drzwi i po chwili zobaczyłam czerwoną czuprynę Michaela. - Wszystko gra? - zapytał i usiadł koło mnie.

- Sama nie wiem. - przyznałam patrząc się przed siebie. - Ale nie przejmuj się, za chwilę mi przejdzie. - powiedziałam i podeszłam do mojej torby.

- Chodzi o Luke'a? - kiedy to powiedział niekontrolowanie drgnęłam.

- Nie. - wzruszyłam ramionami wyjmując z torby rzeczy na przebranie.

- Maddy...

- No dobra. - westchnęłam nie chcąc dalej słuchać jego marudzenia. - A nawet jeśli, to nic się nie dzieje.

- Luke i  Miranda. - wypalił a mnie momentalnie zatkało. Przez chwile stałam wpatrując się w niego jak głupia aż w końcu nie wiedzieć ci zrobić po prostu prychnęłam.

Zauważona • Hemmings~ZieglerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz