Rozdział #17

251 8 0
                                    

Przepraszam, że wczoraj nie wleciał rozdział ale to przez testy z matematyki... Wszystko przez szkołę xD

*niesprawdzony*

Michał pov.

   Właśnie skończył się film. Rzuciłem wzrokiem na Sylwię. Spała... Myślałem, że nie zaśnie tak szybko. Postanowiłem ją zanieść do mojej sypialni a sam spać na kanapie w salonie. Spałbym z nią, gdybym wiedział, że nie będzie to dla niej niekomfortowe. Wiem co przeszła, więc nie robię nic na siłę. Wziąłem Sylwię na ręce i zacząłem kierować się w stronę mojej sypialni. Starałem się być cicho ale oczywiście... Michał zawsze coś odpierdoli... Gdy szedłem z Sylwią na rękach, zahaczyłem jej nogami o futrynę drzwi i się wyjebałem... Jestem idiotą. Sylwia wypadła mi z rąk i spadła na ziemię a ja zaryłem ryjem o podłogę...

-Michał, debilu!- usłyszałem śmiejącą się nade mną dziewczyną.

-Ehh... Zabiję kiedyś i ciebie i siebie...

Brunetka pomogła mi wstać. Żadne z nas nie mogło już powstrzymać śmiechu. Po chwili, pomoc Sylwii okazała się zbędna, bo tarzaliśmy się ze śmiechu po podłodze. Wstając złapałem się ściany, żeby tylko nie upaść.

-Gdzie ty mnie niosłeś?

-Znaczy... Miałaś spać w moim łóżku a ja na kanapie. Ale był pewien wypadek

-Zauważyłam. Ale czemu chciałeś spać na kanapie?

-No, bo wiem co przeszłaś i...- Nigdy nie wiem kiedy skończyć... Idiota

-Co?!

-Nic.

-Kto ci powiedział? Nie miałeś tego wiedzieć!- Uniosła się

-Nie denerwuj się tak. Chyba lepiej, że wiem a nie jakbym miał niewiedzieć. 

-Kto ci powiedział?!

-A czy to ważne?

-Kto?!

-Julka.

-Super...

-Lav... Nie złość się... Kocham cię...

Dziewczyna przytuliła się do mnie mocno i umilkła. Czułem jak jej łzy rozbijają się o moją bluzę. Było mi cholernie źle, bo płakała przeze mnie... Gdybym nie wspominał o tym, pewnie dalej byśmy się śmiali. Tak jak mówiłem, jestem idiotą...

-Chodź, zamówimy pizze.- Powiedziała już rozweselona dziewczyna... Boże, ja ich nie rozumiem... Przed chwilą płakała, a teraz się uśmiecha... Laski mają jakąś instrukcję, czy coś żebym mógł zrozumieć?

-To wybierz jakąś.

-Teraz ty wybierasz. Ostatnio ja wybierałam.- Powiedziała i poszła zadowolona do kuchni. Są jakieś poradniki: Jak zrozumieć kobietę?

W tym momencie przypomniała mi się bardzo ważna rzecz. Jutro miałem nagrywać klip... Zajebiście. Kurwa. Nigdy nie pomyślę, no nigdy. Może ekipa się zgodzi na przełożenie nagrań. 

Skierowałem się do mojej sypiali z telefonem w ręku. Po drodze wybrałem odpowiedni numer.

-Halo

-Siema stary, mam pytanie.

-No

-Można by było przełożyć nagrania na inny dzień?

-Michał, to nie możliwe. Na jutro jest umówiona cała ekipa. Nie mogę tak wszystkich odwołać. Wszyscy mają do nas daleko. 

-A możemy zmienić chociaż miasto?- zapytałem z nadzieją w głosie.

Wciąż cię kocham.../Multi i LavmoonyWhere stories live. Discover now