- Czyli nic się nie działo ? - spytałam nieco speszona, a jak to mój nowy sponsor a w dodatku szef ?
- Wreszcie ochłonęłaś ? - zapytał w lekkim śmiechu
- Ochłonęłam. Przepraszam, mogę wiedzieć jak się tu dostałam i dlaczego śpie w pańskiej sypialnii ?
- Christopher Mason, miło mi. Jak się tutaj dostałaś, hmmm byłaś już troszkę pijana i nie potrafiłaś podać adresu. Nie mogłem zostawić Cię na pastwę losu i zabrałem do siebie do domu. To ten przypadek, bo piłaś drinki z innymi mężczyznami, ze mną wypiłaś tylko jednego.
- Przepraszam za kłopot, ale mogłam spać w salonie... aaa Pa Jonathanie gdzie ty spałeś ?
- Możesz mówić Chris , spałem w salonie.Chcesz coś do picia, jedzenia ?
- Nie zjam w domu. Dlaczego leżałeś koło mnie jak mnie budziłeś ?
- Dobra jesz u mnie, chciałem Cię wkręcić i udało mi się. Po śniadaniu Cię odwiozę.
* * *
- Gdzieś tu do cholery była Lina, nie odbireasz, nie dajesz znaku życia.
- Hunter nie chciałam Cię martwić, byłam u Tanii. Już jadłam, przepraszam.
- Jutro wyjeżdżam do Japonii, wrócę jakoś za dwa tygodnie. Kocham Cię. O nic już nie musisz się martwić.
- Jak to jutro wyjeżdżasz ? Hunter pamiętasz o wystawie ? - on zapomniał o mojej wystawie.
Na semestr mamy wystawić dwie wystawy, moja jest za tydzień. I wygląda na to, że nikt bliski mi nie przyjdzie. Hunter wyjeżdża, rodzice nie, Tania ma pracę. Ehh no trudno.
- Lina to bardzo ważna sesja, przepraszam nie miałem jak tego przełożyć.
- Ok. Idę poćwiczyć. - rozumiem, że musi jechać.
Ćwiczenia od zawsze były dla mnie odskocznią od rzeczywistości, jak jestem smutna, albo mam słabszy dzień staram się unikać brata.
* * *
- Hunter mam wieczorny trening, mógłybś mnie zawieść! - ostatni dzień przed Japonią mnie zawiź.
- Jasne daj mi 5 minut, dalej jesteś na mnie zła ?
-Nie jestem na ciebie zła, jest mi po prostu przykro, ale no cóż. Dam sobie radę.- mam wyjście
- Zawsze dajesz. - tak braciszku zawsze, a wiesz dla kogo ? Dla ciebie, bo jak załamię się ja tto podłamie ciebię. Ty zawsze byłeś moim oparciem i wsparciem. Ja muszę być teraz silna za nas oboje. Życie dla nas obojga nie było kolorowe, ale już wyszliśmy z trudniejszych momentów. Może nasza przeszłość za nami będzie się ciągła, ale to co przetrwaliśmy pokazało mi, że pokonamy wiele.
- Kocham Cię H.
- To tylko dwa tygodnie. Masz Kulkę. Też Cię kocham Linuś.- dał mi buziaka w czułko i musiałam go opuścić na całe wieczne dwa tygodnie.
* * *
- Dziewczynki na dziś koniec, poznacie naszego nowego sponsora... to jest pan Christopher Mason.
Ta Chris znowu ty...
- Dziękuję Madelajdo. Witam Christopher Mason ... miło mi było podjąć z wami współpracę.
- Kochane ja was puszczam do domu. Dowidzenia wszystkim. - pożegnała się i wyszła.
- Lina... podwieźć Cię do domu ?
- Miła propozycja, z której chętnie skorzystam. A może miałbyś ochotę zjeść ze mną kolację?
- Chętnie wpadnę. - i jeszcze ten jego uśmiech.
* * *
- Chcesz jeszcze trochę wina ?- pytam już nieco wstawiona.
- Skarbie jak ja wrócę do domu ? - pyta z wielkim uśmiechem na jego pięknej twarzyczce.
- Musisz wracać ? Będę tutaj taka sama ? - może zostanie
- Zostanę, ale śpię z Tobą.
- Mi to pasuje. Masz tego wina !
* * *
- Lino jaka z Ciebie niegrzeczna dziewczynka! Te tańce powinnaś omijać szerokim łukiem, bo mężczyźni się na twój widok ślinią.
- Dobra chyba idziemy spać. To moja sprawa. I jak mają ochotę to sie ślinią. Kolorowych Christopher ! - kładę się i odwracam tyłem do mężczyzny, który wtula się we mnie i zasypia.
![](https://img.wattpad.com/cover/148469679-288-k374355.jpg)
YOU ARE READING
Grzeczna dziewczynka
Romance" Moje dzieciństwo nie było kolorowe. Ciągłe kłótnie rodziców, ojciec i matka pijacy, więc tylko ja Lina Everdeen i mój braciszek Hunter jesteśmy normalni z tej czwórki. Nie było aż tak tragicznie, nigdy mnie nikt nie dotknął. Alkoholizm to trudna...