- Ileż ty kupiłaś !? - zaśmiał się Chris, który zobaczył ile trzymam torebek.
Wiem, przesadziłam z zakupami, ale musiałam odciągnąć myśli od natłoku kilku dni. Nowa choroografia, Hunter, Chris, jeszcze poprzednia wystawa i na dodatek ta idąca.
* * *
- Cześć Lino, mogłabyś przyjść do mojego biura jak skończysz ? - Chris wygląda na zdenerwowanego.
- Jasne, zaraz będę.
Dziś w barze jest więcej ludzi, jak zwykle w weekendy. Na szczęście Tania pomagała mi z rozdawaniem zamówień.
- Tania... wiesz może po co mnie Chris woła do biura ?
- Nie przykro mi nie mam pojęcia. Chodzą plotki, że chce powiększyć lokal, ale czy to prawda, nie wiem.
* * *
Christopher stał tyłem do mnie wpatrzony w okno. Nie usłyszał jak wchodzę albo jest tak zamyślony, że nie zwrócił na to uwagi.
- Chris już jestem... - natychmiast się odwrócił i nadal stał jak słup wpatrzony nie wiadomo gdzie. Dopiero po paru minutach kazał mi usiąść.
- Lina... Wolves Village to... Ten bar się zaczyna rozrastać, Tania będzie potrzebować pomocy z zarządzaniem nim. Nie widzę nikogo oprócz Ciebie na to miejsce. Wiem, studiujesz, masz wystawy i musisz mieć czas na malowanie, spędzanie czasu ze znajomymi, ale pomyśl o mojej propozycji.
- Chris, ale ja jestem tu tylko weekendami, nieraz zastępuję kogoś w tygodniu. To jest bardzo odpowiedzialna praca, nie wiem czy dam radę. Muszę to przemyśleć. Jesteś tego pewien w 100 %.
- Jakbym nie był pewien to bym Cię nie wołał. Masz czas. Jeżeli chcesz mogę Cię odwieźć do domu.
* * *
- Nie masz ochoty spędzić ze mną trochę czasu ?
- Dobrze, ale odwieziesz mnie potem do domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/148469679-288-k374355.jpg)
YOU ARE READING
Grzeczna dziewczynka
Romance" Moje dzieciństwo nie było kolorowe. Ciągłe kłótnie rodziców, ojciec i matka pijacy, więc tylko ja Lina Everdeen i mój braciszek Hunter jesteśmy normalni z tej czwórki. Nie było aż tak tragicznie, nigdy mnie nikt nie dotknął. Alkoholizm to trudna...