#22

218 20 8
                                    

Pov. ???
Nieeeeeeeeeee! Straciłem ją. Na zawsze. Jak oni mogli do tego dopuścić?! Skoro to oni zabili ją to ja. Zabije. ICH.

Pov. Tom
Tom- Matt co się drzesz?
Matt- ZABIŁEŚ T/I!
Tom- CO?! Jak?!
Matt- tak!- wskazał palcem na kupę gruzu.
Edd- szybko wsiadamy i szukamy ocalałych!- ja i Matt tylko przytakneliśmy i wyszliśmy z robota.

~~~time skip (bo jestem leniwa)~~~
Szukamy już od godziny. Narazie znaleźliśmy tylko kilku strażników. Jeden z nich powiedział, że ma na imię Patrick i opiekował się T/I. Pomagał jej uciec, ale nie zdążyła najwyraźniej wyjść. Niespodziewanie poruszyła się jakaś kupka kamieni. Podbiegłem tam, aby sprawdzić, czy to nie T/I. Niestety to był ten walony komunista Tord.
Tom- JAK TY MOGŁEŚ?!
Tord- ale co?
Tom- ty już wiesz co
Tord jeżeli chodzi ci o T/I to...
Tom- ZAMKNIJ SIĘ!- krzyknąłem, ponieważ zobaczyłem kawałek bluzy T/I. Zacząłem kopać jak opętany i... dokonałem się do niej. Była bardzo blada, ale żyła. Zadzwoniłem po karetkę ( Jakby wcześniej nie mógł co nie?) Która po krótkim czasie przyjechała. Zabrała strażników i Torda oraz T/I do szpitala (bo gdzie niby indziej xd).

~~~time skip (znowu) 4 tygodnie~~~
Pov. Ty
Widziałam ciemność. Była bardzo przyjemna. Nagle z ciemności wyłaniają się sylwetki mężczyzn. To był Edd, Matt i Tom. Byli smutni. Z tego co widziałam Edd był w domu i palił ( nawet nie wiem jak) swój całoroczny zestaw coli. Matt miał zbite wszystkie lustra i przeglądałam się w wodzie,którą potem wylewał. Natomiast Tom siedział w barze i pił. Zrobiło mi się przykro, że są smutni najpewniej przeze mnie. Wynagrodzę im to. Z całych sił próbowałam wyjść z ciemności i... UDAŁO SIĘ! Otworzyłam oczy, a tam obok mnie na krzesełku spał Tom. Pogłaskałam go po głowie i pocałowałam w czoło. A ten jak na zawołanie się obudził.
Tom- T/I! TY ŻYJESZ!
Ty- jak widać. Hihi
Tom- nie żartuj sobie w takiej chwili. Wiesz jak się o ciebie bałem. Myślałem, że Cię straciłem. Bo twoje serce ono przestało bić, a ja wierzyłem, że jesteś silna. Błagałam lekarza żeby cię jeszcze nie odłączali
Ty- spokojnie Tommy jestem tu. Jest dobrze- chciałam go uspokoić i wtedy przyszedł lekarz.
Lekarz- bardzo mi przykro, ale trzeba będzie już panią odł... jak to! Pani żyje! To cud! Gdybym pana nie posłuchał pewnie byłaby już w innym świecie! Jak to się stało?!
Ty- magia
Lekarz- dobrze. Bardzo się cieszę, że humorek pani wrócił, ale musi pani duuużo odpoczywać i z tego co widzę to jutro będzie mogła pani już wyjść ze szpitala- uścisnął dłoń Tomkowi i pożegnał się.
Tom- jak tylko będziesz się lepiej czuć gdzieś Cię zabiorę
Ty- zgoda. Tomciu.- uratowałaś chłopaka w policzek i zasnęłam.

Przepraszam Cię | eddsworld /tomXreader [Zakończone]Where stories live. Discover now