#24

204 23 7
                                    

Ty- co. Ty. Tu. Robisz?!
???- ja? Obserwowałem Cię i wiesz... poprostu tęskniłem z tobą
Ty- ale JA CIĘ NIE KOCHAM!!! Zerwaliśmy!
???- ale ja cię kocham i nie masz nic do gadania- w tym momencie złapał mnie za rękę i pociągnął w jakiś zauek, a tam... zaczął mnie całować. Próbowałam się wyrwać, ale na nic moje wysiłki siebie zdały. W końcu podałam się. Stałam, a Max mnie całował. Po pewnym czasie zaczął bardziej namiętnie. Z całej siły chciał wcisnąć się do wnętrza jamy ustnej (XD). Po pewnym czasie poczułam, że jest zły, a dobrze pamiętam jakie miał problemy z uspokojeniem emocji. Wtedy zaczął robić mi malinki. Delikatnie jechałam, lecz z każdym jęku on bardziej ,,Sie starał". W końcu przestał.
Ty- jesteś porąbany
Max- tak? A ty wciąż piękna. Wiesz mam propozycję
Ty-???
Max- znowu zostaniesz moją dziewczyną, a ja nic nikomu nie zrobię, jeżeli nie zechcesz to cóż... pożegnaj się z życiem i pseudo przyjaciółmi
Ty- nigdy. Nie. Obrażaj. Moich. Przyjaciół- rzuciłam się na niego tak samo jak na Torda, ale z większą siłą okładałam go pięściami- niestety w tym momencie on odepchnął mnie z taką siłą, że wpadłam w ścianę. Próbowałam zmienić się w potwora, ale nie mogłam. Wtedy on złapał mnie za szyję i podniósł do góry mówiąc:
Max- a mogłaś mniej wszystko. No cóż jak mówiłem pożegnaj się z życiem- wtedy wyjął pistolet z kieszeni i przyłożył mi do głowy. Trzęłam się. Gdy nagle... zauważyłam... chłopaków. Każdy miał przy sobie broń. Edd miał noże, Matt łopatę, Tom kij do bejsa, a Tord jak Tord pistolet.
Max- oj zobacz kto przyszedł- wtedy Tord strzelił w nogę Maxa, który od razu mnie puścił. Powietrze. Nareszcie. Miałam całe czerwone gardło. Teraz chłopcy zucili się na Maxa zostawiając mnie samą. Resztkami sił Max strzelił. Trafił w mój brzuch. Czułam jakbym dostała w serce. Upadłam na ziemię. Kiedy Tom usłyszała strzał od rzu do mnie podbiegł.
Tom- T/I, T/I nie umieraj. Proszę. Nie mogę bez ciebie żyć. Dzisiaj dzisiaj chciałem ci wyznać co czuję, a teraz już nigdy się nie dowiesz, że kocham cie nad życie. Jesteś jak gwiazdeczka na niebie. Jeśli Twój blask przestanie być widoczny niebo juz nigdy nie będzie takie same i będzie tęskniło za tobą. A ja będę patrzył w niebo i płakał widząc brak mojej małej gwiazdeczki, którą jesteś ty
Ty- T-Tom j-ja t-tez cie k-kocham- resztkami sił pocałowałam Toma w usta. Potem opadłam wprost w jego ramiona. Czułam, że już ostatni raz dotykam tego ciepłego i miłego materiału. Poleciała mi łza i... koniec.
Edd- Tom trzymaj ją karetka jest w drodze! Tom?
Tom- o-ona n-nie żyje.

Przepraszam Cię | eddsworld /tomXreader [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz