7

8.5K 436 214
                                    

Jungkook's POV:

Odwróciła się, żebym jej nie usłyszał. Powstrzymałem śmiech, gdy kłamała, że to 'ten czas w miesiącu'. Ta dziewczyna jest naprawdę...

Zakrztusiłem się, gdy powiedziała:

— Więc... dasz mi go dzisiaj?

Nie zdawała sobie nawet sprawy z insynuacji i spojrzała na mnie zdezorientowana. Jest taka niewinna.

— Tekken? – powtórzyła moje pytanie.

— Znasz? Gra video.

— Znam, ale co masz na myśli?

Ah, ta dziewczyna...

— Mam na myśli zagrajmy. Razem. Tekken.

Your POV:

Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Grać? Z Jeon Jungkookiem? Czy to życie?

Pstryknął palcami przed moją twarzą i wróciłam do rzeczywistości.

— Co? –  zaskrzeczałam.

— Chodź za mną. – zachichotał.

Poszłam za nim do pomieszczenia. Wyglądało to jak sala konferencyjna... Nagle zachłysnęłam się, gdy sobie to uświadomiłam. To był pokój, w którym nagrywali swoje reaction video i ten sam pokój, w którym zostali sprankowani, by zobaczyć scenę z horroru.

Odwrócił się.

— Co? – powiedział z uniesioną brwią.

— Widziałam ten pokój...

Przechylił głowę na bok.

— Oczywiście, że widziałaś. Pracujesz tutaj.

— Nie... mam na myśli... Bangtan Bomb...

Zachichotał.

— Ktoś tu jest bardzo sumiennym fanem.

Odwróciłam wzrok na duży telewizor z płaskim ekranem, gdy nagle potargał mi włosy, które były związane w kok.

— Jesteś słodka.

Powiedział, że jestem słodka. JEON JUNGKOOK TWIERDZI, ŻE JESTEM SŁODKA. GDZIE JEST WENTYLATOR? UMIERAM!

— Jak skończysz się rumienić, możemy zacząć grać. – powiedział, patrząc przez ramię.

Paląc się jeszcze mocniej, podeszłam do niego.

Był twardym przeciwnikiem w porównaniu z moim bratem, więc skończyliśmy remisem. Ani on się nie poddał, ani ja. Przerwał grę, kiedy przyszła reszta zespołu.

— Spójrzcie. Y/n gra z Jungkookiem. – odezwał się Hoseok. Szybko odłożyłam kontroler i zrobiłam kilka kroków w tył.

— Nie! Nie przestawaj. Chcemy zobaczyć, jak dobra jesteś, że Jungkook poprosił cię, żebyś z nim zagrała. – powiedział Jin.

Jungkook skinął głową w kierunku kontrolera, a ja podniosłam go, świadoma ich wzroku na plecach i gorąca na policzkach.

~*^*~

— Cóż, to był zażyły mecz, ale y/n wygrała. Ona jest w tym naprawdę dobra, co nie? – powiedział Jimin, szturchając Jungkooka.

— Tak, jest. 

Myślę, że moja twarz właśnie spłonęła.

— Jak to jest przegrać z dziewczyną? – zaśmiał się Hoseok, a Jungkook odpowiedział, pocierając szyję:

— Jestem zmęczony po ćwiczeniach.

— Ja chcę teraz zagrać z y/n. – powiedział Taehyung, zabierając kontroler z ręki Jungkooka.

— Potem ja. – odparł Jimin i chwilę później byłam zarezerwowana, by zagrać z każdym z nim po kolei.

NAPRAWDĘ musiałam uratować naród w poprzednim życiu, skoro mam takie szczęście.

Zanotowałam w pamięci, by szczególnie podziękować Bogu, kiedy wrócę do domu.

— Y/n! Nie miałaś czasem wyjść ze swoimi przyjaciółmi? – zapytała Jihye i zatrzymałam się, by na nią spojrzeć.

— Tak... cóż... plany trochę się zmieniły. – skłamałam i kątem oka patrzyłam, jak Jungkook zasłania usta.

— Biedna ty...

— Upewniliśmy się jednak, że nie czuje się źle, pozwalając jej spędzać z nami czas. – powiedział Jungkook.

Wszyscy mruknęli 'mhm' a moja temperatura uderzyła w dach.

Jihye uśmiechnęła się i powiedziała:

— Y/n, kiedy oni zaczną grać w gry video, to już nie przestaną. Nie powinnaś dać się wciągnąć, bo spóźnisz się na autobus.

Oh cholera!

Spojrzałam na zegarek. 8:15. Ostatni autobus odjeżdża za trzy kwadranse, więc szybko ukłoniłam się i wyszłam.

W drodze powrotnej zdałam sobie sprawę, że nawet nie czułam się źle z odwołaniem spotkania z przyjaciółmi. Równie dobrze spędziłam czas z BTS. Słyszałam dad jokes Jina na żywo i nawet Yoongi spał na kanapie. To był najlepszy dzień w historii.

A potem sobie przypomniałam. Autograf. Cholera. Nigdy go nie zdobędę, jeśli nie wezmę go dzisiaj.

Popłakałam się w poduszkę.

~*^*~

— Wyglądasz na chorą. Powinnaś wziąć dzień wolnego. – powiedziała Yoona, patrząc na moje opuchnięte oczy.

— Nic mi nie jest. – zaskrzeczałam.

— Za chwilę będzie dobrze. – mrugnęła do mnie. – Dzisiaj są wyniki.

Wymusiłam uśmiech. Nie obchodzi mnie to. Myślałam jedynie o straconej szansie na zdobycie autografu Jungkooka.

Podeszłyśmy do tablicy ogłoszeń, na której wyświetlone były wyniki. Yoona podeszła do niej, by je sprawdzić. Czekałam na nią. A potem zobaczyłam, że Jungkook również idzie w tą stronę.

Spojrzałam na swoje stopy.

— Y/n! Jesteś pierwsza! – Yoona krzyknęła tak głośno, że byłam zaskoczona. Podbiegła do mnie i zamknęła w niedźwiedzim uścisku. – Znowu to zrobiłaś!

Widziałam ludzi, którzy nas obserwowali i poczułam się niezręcznie.

— Czemu się nie cieszysz? – zmarszczyła brwi.

Zignorowałam jej pytanie i spytałam, które ma miejsce. Powiedziała, że piętnaste. Poprawiła się.

Nagle zauważyłam, że Jungkook uśmiecha się do mnie, a ja odwróciłam wzrok. Może da mi autograf, bo zajęłam pierwsze miejsce...? 

Ta, dlaczego miałby?

Jungkook's POV:

Byłem rozbawiony, gdy uciekła bez wzięcia mojego podpisu, ale z drugiej strony, jak mogła o to zapytać z chłopakami wokół? Granie w video gry z BTS to było dla niej za dużo, by pamiętała o tym.

A potem zobaczyłem ją w szkole, wyglądającą na chorą i bladą. Jakby płakała.

Ona naprawdę myśli, że nie mam czasu i nie dam jej tego autografu? Urocze.

Byłem zaskoczony, gdy zdobycie pierwszego miejsca nie rozweseliło jej tak bardzo, jak myślałem, że rozweseli. Ta dziewczyna musi uporządkować swoje priorytety...

Zanotowałem w pamięci, by ją później tego nauczyć.

Odwróciła wzrok, kiedy uśmiechnąłem się do niej. Wyglądała naprawdę nędznie.

Dam ci mój autograf... jeśli to tyle dla ciebie znaczy.

you're not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz