Jungkook's POV:
Odwróciła się, żebym jej nie usłyszał. Powstrzymałem śmiech, gdy kłamała, że to 'ten czas w miesiącu'. Ta dziewczyna jest naprawdę...
Zakrztusiłem się, gdy powiedziała:
— Więc... dasz mi go dzisiaj?
Nie zdawała sobie nawet sprawy z insynuacji i spojrzała na mnie zdezorientowana. Jest taka niewinna.
— Tekken? – powtórzyła moje pytanie.
— Znasz? Gra video.
— Znam, ale co masz na myśli?
Ah, ta dziewczyna...
— Mam na myśli zagrajmy. Razem. Tekken.
Your POV:
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Grać? Z Jeon Jungkookiem? Czy to życie?
Pstryknął palcami przed moją twarzą i wróciłam do rzeczywistości.
— Co? – zaskrzeczałam.
— Chodź za mną. – zachichotał.
Poszłam za nim do pomieszczenia. Wyglądało to jak sala konferencyjna... Nagle zachłysnęłam się, gdy sobie to uświadomiłam. To był pokój, w którym nagrywali swoje reaction video i ten sam pokój, w którym zostali sprankowani, by zobaczyć scenę z horroru.
Odwrócił się.
— Co? – powiedział z uniesioną brwią.
— Widziałam ten pokój...
Przechylił głowę na bok.
— Oczywiście, że widziałaś. Pracujesz tutaj.
— Nie... mam na myśli... Bangtan Bomb...
Zachichotał.
— Ktoś tu jest bardzo sumiennym fanem.
Odwróciłam wzrok na duży telewizor z płaskim ekranem, gdy nagle potargał mi włosy, które były związane w kok.
— Jesteś słodka.
Powiedział, że jestem słodka. JEON JUNGKOOK TWIERDZI, ŻE JESTEM SŁODKA. GDZIE JEST WENTYLATOR? UMIERAM!
— Jak skończysz się rumienić, możemy zacząć grać. – powiedział, patrząc przez ramię.
Paląc się jeszcze mocniej, podeszłam do niego.
Był twardym przeciwnikiem w porównaniu z moim bratem, więc skończyliśmy remisem. Ani on się nie poddał, ani ja. Przerwał grę, kiedy przyszła reszta zespołu.
— Spójrzcie. Y/n gra z Jungkookiem. – odezwał się Hoseok. Szybko odłożyłam kontroler i zrobiłam kilka kroków w tył.
— Nie! Nie przestawaj. Chcemy zobaczyć, jak dobra jesteś, że Jungkook poprosił cię, żebyś z nim zagrała. – powiedział Jin.
Jungkook skinął głową w kierunku kontrolera, a ja podniosłam go, świadoma ich wzroku na plecach i gorąca na policzkach.
~*^*~
— Cóż, to był zażyły mecz, ale y/n wygrała. Ona jest w tym naprawdę dobra, co nie? – powiedział Jimin, szturchając Jungkooka.
— Tak, jest.
Myślę, że moja twarz właśnie spłonęła.
— Jak to jest przegrać z dziewczyną? – zaśmiał się Hoseok, a Jungkook odpowiedział, pocierając szyję:
— Jestem zmęczony po ćwiczeniach.
— Ja chcę teraz zagrać z y/n. – powiedział Taehyung, zabierając kontroler z ręki Jungkooka.
— Potem ja. – odparł Jimin i chwilę później byłam zarezerwowana, by zagrać z każdym z nim po kolei.
NAPRAWDĘ musiałam uratować naród w poprzednim życiu, skoro mam takie szczęście.
Zanotowałam w pamięci, by szczególnie podziękować Bogu, kiedy wrócę do domu.
— Y/n! Nie miałaś czasem wyjść ze swoimi przyjaciółmi? – zapytała Jihye i zatrzymałam się, by na nią spojrzeć.
— Tak... cóż... plany trochę się zmieniły. – skłamałam i kątem oka patrzyłam, jak Jungkook zasłania usta.
— Biedna ty...
— Upewniliśmy się jednak, że nie czuje się źle, pozwalając jej spędzać z nami czas. – powiedział Jungkook.
Wszyscy mruknęli 'mhm' a moja temperatura uderzyła w dach.
Jihye uśmiechnęła się i powiedziała:
— Y/n, kiedy oni zaczną grać w gry video, to już nie przestaną. Nie powinnaś dać się wciągnąć, bo spóźnisz się na autobus.
Oh cholera!
Spojrzałam na zegarek. 8:15. Ostatni autobus odjeżdża za trzy kwadranse, więc szybko ukłoniłam się i wyszłam.
W drodze powrotnej zdałam sobie sprawę, że nawet nie czułam się źle z odwołaniem spotkania z przyjaciółmi. Równie dobrze spędziłam czas z BTS. Słyszałam dad jokes Jina na żywo i nawet Yoongi spał na kanapie. To był najlepszy dzień w historii.
A potem sobie przypomniałam. Autograf. Cholera. Nigdy go nie zdobędę, jeśli nie wezmę go dzisiaj.
Popłakałam się w poduszkę.
~*^*~
— Wyglądasz na chorą. Powinnaś wziąć dzień wolnego. – powiedziała Yoona, patrząc na moje opuchnięte oczy.
— Nic mi nie jest. – zaskrzeczałam.
— Za chwilę będzie dobrze. – mrugnęła do mnie. – Dzisiaj są wyniki.
Wymusiłam uśmiech. Nie obchodzi mnie to. Myślałam jedynie o straconej szansie na zdobycie autografu Jungkooka.
Podeszłyśmy do tablicy ogłoszeń, na której wyświetlone były wyniki. Yoona podeszła do niej, by je sprawdzić. Czekałam na nią. A potem zobaczyłam, że Jungkook również idzie w tą stronę.
Spojrzałam na swoje stopy.
— Y/n! Jesteś pierwsza! – Yoona krzyknęła tak głośno, że byłam zaskoczona. Podbiegła do mnie i zamknęła w niedźwiedzim uścisku. – Znowu to zrobiłaś!
Widziałam ludzi, którzy nas obserwowali i poczułam się niezręcznie.
— Czemu się nie cieszysz? – zmarszczyła brwi.
Zignorowałam jej pytanie i spytałam, które ma miejsce. Powiedziała, że piętnaste. Poprawiła się.
Nagle zauważyłam, że Jungkook uśmiecha się do mnie, a ja odwróciłam wzrok. Może da mi autograf, bo zajęłam pierwsze miejsce...?
Ta, dlaczego miałby?
Jungkook's POV:
Byłem rozbawiony, gdy uciekła bez wzięcia mojego podpisu, ale z drugiej strony, jak mogła o to zapytać z chłopakami wokół? Granie w video gry z BTS to było dla niej za dużo, by pamiętała o tym.
A potem zobaczyłem ją w szkole, wyglądającą na chorą i bladą. Jakby płakała.
Ona naprawdę myśli, że nie mam czasu i nie dam jej tego autografu? Urocze.
Byłem zaskoczony, gdy zdobycie pierwszego miejsca nie rozweseliło jej tak bardzo, jak myślałem, że rozweseli. Ta dziewczyna musi uporządkować swoje priorytety...
Zanotowałem w pamięci, by ją później tego nauczyć.
Odwróciła wzrok, kiedy uśmiechnąłem się do niej. Wyglądała naprawdę nędznie.
Dam ci mój autograf... jeśli to tyle dla ciebie znaczy.
CZYTASZ
you're not my bias
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• - Więc nie jestem twoim biasem? Gdy lądujesz jako staff w BigHit, wydaje się, że jest to spełnienie marzeń. Jednak wszystko się sypie, gdy jeden z twoich obiektów westchnień ujawnia, że się z kimś spotyka. Co gorsza, pier...