12

8.1K 431 206
                                    

Your POV:

— Więc uderzył cię i zraniłaś się jedynie w głowę? – upewnił się z niedowierzaniem sunbae.

— Brzmisz rozczarowany moim brakiem obrażeń. – nie mogłam powstrzymać bólu od mówienia.

Był zaskoczony.

— Hej, nie miałem tego na myśli. Pytałem tylko, czy jesteś pewna, że potrącił cię samochód...

— Cóż, moje zdolności umysłowe nie są osłabione, jeśli o to ci chodzi.

— Okej. Nie zabijaj mnie. Przepraszam. Martwię się tylko o ciebie.

Zostałam uratowana, mrucząc "wszystko w porządku", kiedy Yoona weszła z colą. Ahhh, to moja bestie. Zawsze przychodzi na ratunek.

Opadła na łóżko i podała mi puszkę.

— Wiesz, że staff BigHitu też jest w tym szpitalu?

Wyplułam łyka, którego właśnie wzięłam.

— Ej! – krzyknęła Yoona.

— Przepraszam... – wytarłam usta.

Wyglądała na zgorszoną.

— To takie dziwne...

Moje serce zrobiło bolesne koło.

— Co jest?

— Cóż, ten atak a BigHit nic nie mówi... a na dodatek jesteś w tym samym szpitalu, co ona. – rozejrzała się. – Widziałaś ją? Może uda nam się spotkać BTS, jeśli będziemy się tu kręcić?

Wydałam nerwowy dźwięk, który miał byś śmiechem. Damn. Jak mogę oderwać ją od tego tematu?

— Wiesz, nie sądzę, żeby spotkali się tu z członkiem personelu, kiedy media wiedzą, że tu jest. – powiedziałam rzeczowo. Potem, zmieniając tor – Wrócę do szkoły jutro. Bardzo mi tego brakowało?

Podekscytowała się.

— Prawie zapomniałam! BTS przyjdą do naszej szkoły! Cóż, manager Jungkooka i wszyscy... ale to było zbyt intensywne.

— Co? Dlaczego?

— Zgaduję, że myśleli, że napastnik pochodzi ze szkoły... nawet nie wiem, jak doszli do tego wniosku, biorąc pod uwagę, że cała szkoła pieje na nich z zachwytu... – powiedziała, myśląc ciężko.

Lepiej powiem Jungkookowi, że to nie był nikt ze szkoły...

Słuchałam Spring Day, nucąc z zamkniętymi oczami, gdy wszedł Jungkook. Podskoczyłam, kiedy wyjął mi słuchawkę. 

Wyglądał na rozbawionego i poczułam znajome ciepło na mojej twarzy. Chociaż częściowo było to spowodowane tym, że usłyszał moje brzydkie brzęczenie.

— Jak się masz?

O. Jungkook chce wiedzieć, czy wszystko w porządku. W porządku? Nie, nie w porządku, bo Jung-pieprzony-kook pyta, czy wszystko w porządku!!!

Oczyściłam gardło, które nagle wyschło. 

— T-tak, lepiej.

— Twoi przyjaciele na pewno poświęcają ci dużo czasu.

Chwila... co? Doszedł do wniosku, że Yoona węszy w poszukiwaniu staffu!

— Um... ona po prostu przyniosła mi rzeczy i wszystko... po prostu się martwi. – powiedziałam, mając nadzieję, że nie będzie źle o niej myślał.

you're not my biasWhere stories live. Discover now