XII

1.5K 65 37
                                    


Pov. Toby

Po tej akcji z tym skurwysynem Offenderman'em odprowadzilem (t.i) do mojego pokoju. Jeszcze chwilę ją uspokajalem a potem posłem do Operatora. Trzeba było wszystko przygotować na powitanie nowego proxy. Tak to jest ta niespodzianka dla (t.i). Mam nadzieję że się ucieszy. Poza tym kiedy ona zostanie proxy będę mógł ją widzieć codziennie. Nie mógłbym wymarzyć lepszego biegu wydarzeń. Ja i moje słonko będziemy razem pracować. Nie mogę się doczekać.

Time skip (22:30):

Pov.(t.i)

Siedzę już trochę w tym pokoju. Co jakiś czas przychodził Toby i mowil mi komplementy. To było bardzo słodkie ale mimo to ja nie mogę zapomnieć o ty kurwiu który chciał mnie zgwałcić. Boję się że kiedyś jeszcze będzie próbował.

Kiedy tak rozmyślałam do pokoju wszedł Toby. Uśmiechnął się i usiadł koło mnie.
-Jesteś gotowa żeby zobaczyć niespodziankę?
Uśmiechnął się serdecznie. Ja trochę zdziwiona dałam się mu prowadzić. Szliśmy najpierw korytarzem aż do schodów.
-Okej teraz się nie przestraszy dobrze? Złapałam go za rękę.
-Z tobą niczego się nie boję...
Powiedziałam a potem go pocałowałem. On bez wahania go oddał. Zlapalismy się za ręce i zeszlismy po schodach. Schody prowadziły do dużego ciemnego salonu. W pewnym momencie światła się zapaliły.
-NIESPODZIANKA!!
Usłyszałam krzyk a w salonie było pełno ludzi. Byłam bardzo zaskoczona. Nie wiedziałam kiedy zaczęłam płakać.
- (t. i)! Nic ci nie jest? - powiedział Toby.
-Tak... Wszystko jest ok... Po prostu się cieszę.
Uśmiechnęłam się przez łzy. Pierwszy raz od dawna potraktowano mnie jak kogoś wyjątkowego.
Przytulilam Toby'ego i podziękowałam wszystkim. Toby zaczął mnie wszystkim po kolei przedstawiać. To było bardzo słodkie z ich strony.

Time skip (00:32) :

Przedstawiono mi już chyba wszystkich. Jestem wykończona. Poszlam spytać się Slenderman'a o pokój. Mijam po kolei już praktycznie pijanych lokatorów. Wchodzę po schodasz aż ukazuje mi się długi ciemny korytarz. Idę nim wzdłuż aż na sam koniec. Tam stoją wielkie drewniane drzwi. Otwieram je powoli. Wchodzę do środka i słyszę tylko trzask zamykający się d drzwi.
Czuje ciepły oddech na karku.
-No teraz się zabawimy~
Po tych słowach usłyszałam tylko pstrykniecie palcami.

Straciłam przytomność...
















To be continue.......

........................................................................

No to teraz jest chyba git
Mam nadzieje że nie przeszkadza wam to meczenie readerka
Tak czy siak
Miłego czytania



Aloha😜😜

Dobranoc słonko...~(Ticci Toby) love storyWhere stories live. Discover now