XIX

1K 49 29
                                    

Uwaga w tej części pojawi się parę moich oc
Ponieważ nie mogłam znaleźć proxy Splendora
Z góry przepraszam i życzę miłego czytania

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pov. (t.i)

Szczeka mi opadła. On to nazywa skromnymi progami. Szczerze bym się nie zdziwiła gdyby powiedział że wygrał osiem razy w totka.
Wracając przekroczyliśmy próg jego domu. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wielka sala balowa prowadząca do wielkich schodów. Po chwili że schodów zaczęli schodzić jacyś ludzie.
Właściwie to bardziej wyglądało jak pościg. W pewnym momencie chłopak w fioletowym kapturze zeskoczył z połowy schodów. Kiedy wylądował na ziemi odwrócił się i pokozal reszcie osób środkowy palec.
-Heh- Jeff się zaśmiał. - Już go lubię.
Po jego wypowiedzi też się lekko zaśmiałam aż zobaczyłam dziewczynę która rzuciła się na zakapturzonego.
-Ostrzegam cię Keith! - powiedziała dziewczyna trzymając przy jego gardle nóż. - Jeżeli mnie nie przeprosisz to część twojej ksywy stanie się prawdą!
-Ej spokojnie! - powiedział Splendor rozdzielając ich. - Nie widzicie ze mamy gości.
Oni się tylko na nas spojrzeli. Przez chwilę tak patrzeli aż ustawili się do pionu. Po schodach zaszło jeszcze parę osób.
- Splendor mamy coraz mniej czasu... - powiedział Slenderman spokojnym głosem.
- Już już - powiedział - Monica oprowadzicie towarzystwo?
- Oczywiście. - odpowiedziała dziewczyna która wyglądała jak marionetka.
Po tej krótkiej wymianie zdań odwróciliśmy się do siebie. Grupa Sledera i grupa Splendora.
- Hej - postanowiłam się przywitać. - Jestem (t.i).Ten który stoi koło mnie to Toby tamte białe bliźniaki to Jane i Jeff...
-Ej! - oburzyli się jednocześnie.
-No okej sorry. - towarzystwo też się zaśmiało. - Też w masce to Masky obok niego stoi Hoodie a ten w niebieskim to E.J.
-Miło nam. - powiedziała to dziewczyna która wcześniej groziła zakapturzonemu nożem. - Ja jestem Zuza - była to średniego wzrostu szatynka z blizna na oku. - To jest Keith - wskazała na zakapturzonego miał on jedno oko normalne a drugie całe czarne z białą źrenicą oraz posiadał czarne krótkie włosy z czerwonymi końcówkami. - Olivia- była to dziewczyna z blond włosami i czarnymi końcówkami miała też tak jak poprzednik czarne oczy z białymi źrenicami posiadała także ogon i szponu odłączone og ciała. - Mike - chłopak z czarnymi włosami z zielonymi końcówkami nie miał oczu ani lewej ręki. - Karoline - dziewczyna z czarnymi włosami i bardzo bladą skórą. - Monika - wskazała na dziewczynę x wcześniej tak jak mówiłam wyglądała jak marionetka a raczej jak laleczka woodoo. - Alex - brunetka z maską jedna ze stron była biała a druga czarna na czarnej stronie tkwił uśmiech. - No i na koniec Scoot - pokazała na ostatniego chłopaka w masce królika która zasłaniała mu tylko pół twarzy a odsłonięty był tylko szeroki usmiech.
- Ta ta - Jeff "musiał" coś dodać. - dobra lepiej mi pokażcie pokój.
-Już pokazuje- powiedziała Monica.
Kiedy już się kierowaliśmy w stronę schodów ona powiedziała mi tylko.
-On zawsze taki jest?
-Niestety ale da się przyzwyczaić - zaśmiałam się a ona razem ze mną.
Weszliśmy po schodach. Weszliśmy bardziej w głąb a ja wraz z Tobym dostaliśmy pokój jako pierwsi. Podziękowaliśmy i weszliśmy do środka. Będąc tam zauważyliśmy dozę łóżko małżeńskie jedyne co ja i Toby powiedzieliśmy to było.
-Będzie ciekawie...

&$&$&$&$&$&$&$&$&&&$&$&$&$&$&$&
Mam nadzieję że się podobało
W najbliższym czasie
Powinnam wstawić wygląd tych postaci
Będą na mojej drugiej książce
Więc kto będzie ciekaw może sobie zobaczyć

Ale póki co to...
Bayo!

Dobranoc słonko...~(Ticci Toby) love storyWhere stories live. Discover now