Rozdział 44

388 24 31
                                    

- Nigdy nie jestem zazdrosna o Syriusza.

Diana patrzyła na przyjaciół jakby urwali się z choinki i wróciła do jedzenia, wyładowując złość na tostach. James westchnął i uderzył się otwartą dłonią w czoło. Alex mruknęła tylko:

- Biedne tosty.

- Ja za to jestem o ciebie zazdrosny prawie cały czas - obruszył się Black, unosząc pytająco brwi. - Zawsze dajesz mi do tego powody.

Diana finalnie postanowiła obrazić się na chłopaka, lecz kiedy podsunął jej pod nos kawałek czekolady (oczywiście od Remusa), ostatecznie zdecydowała się mu wybaczyć. Kiedy już mieli wrócić do bycia normalną, mocno kochającą się parą, podbiegła do nich dziewczyna z szóstego roku.

- Syriusz - przeciągnęła każdą sylabę jego imienia tak, że Harper z powrotem poczuła w ustach smak tostów, które przed chwilą połknęła. - Mam zadane wypracowanie z Transmutacji, pomożesz mi? - zatrzepotała nienaturalnie długimi rzęsami, uczepiając się ramienia chłopaka.

- Ymm - Black delikatnie odtrącił jej rękę, próbując się uśmiechnąć, choć był tak samo zdezorientowany, jak reszta - z jakim tematem dokładnie?

- Psychomutacja - odparła z wyższością, jakby Syriusz tym pytaniem zgodził się jej pomóc i już pociągnęła go za rękę tak, że wstał z ławki, prawie upadając, ale na szczęście w porę złapał równowagę. - Mam czas do jutra, a nie zrobię tego sama. Słyszałam, że dostałeś najwyższą ocenę.

Co do jednego dziewczyna miała rację - szatyn naprawdę dostał najwyższą ocenę - a to tylko dlatego, że na piątym roku, kiedy odsiadywał kilka szlabanów pod rząd z McGonagall, zadawał jej strasznie dużo pytań. Profesor była zadowolona, że uczeń tak interesuje się tematem, a Syriusz zarabiał szlabany znacznie częściej.

- Wiesz, pomógłbym ci, ale-

- Świetnie! - krzyknęła uradowana i klasnęła w dłonie, ciągnąc szatyna w stronę wyjścia, a ten zdążył tylko w pośpiechu złapać swoją torbę.

Najpierw Diana upewniła się, że chłopak i dziewczyna zniknęli za drzwiami, później, że nikt poza ich piątką nie jest zainteresowany ich rozmową, a następnie zapytała:

- Kim ona w ogóle jest? Za kogo ona się uważa, żeby zabierać mi tego idiotę od tak?

- Hadley Robinson, prefekt Ravenclaw - wyjaśnił James - opowiadała nam o obowiązkach prefektów i prefektów naczelnych na początku roku. Jest całkiem miła, ale strasznie uparta. Jeśli obrała sobie coś albo kogoś za cel, możesz się już z tym pożegnać.

- Nie sądzę, żeby to coś znaczyło - wtrąciła Lily sceptycznym tonem - tylko poprosiła go o pomoc.

- Pomyśl, Evans - rzuciła Alex - Diana i Syriusz też istnieją tak naprawdę przez pracę domową z zaklęć.

- Właśnie - potwierdziła Harper - widzisz? Tak się mówi, "tylko poprosiła go o pomoc". Zaczyna się na pomocy, a kończy na dzieciach, ślubie, albo krótkim związku i rozwodzie, a po tym samobójstwem. Albo wszystko po kolei, jeśli jesteś wystarczająco odważna.

- Daj spokój - Lily niedbale machnęła ręką - to tylko wypracowanie z Transmutacji.

- Właśnie - Diana uderzyła pięścią w stół, być może za mocno, bo wszyscy w pobliżu trzech metrów dziwnie się na nią spojrzeli - T-r-a-n-s-m-u-t-a-c-j-i - przeliterowała, jakby chcąc podkreślić wagę problemu - ja pomagałam mu w Zaklęciach, Transmutacja jest o wiele poważniejsza.

Remus, Evie, Lily, James i Alex westchnęli zrezygnowani, bez słowa odłożyli sztućce i wstali z ławki, nie czekając, aż Diana skończy swoje jedzenie. Na ten widok tylko uniosła bezwładnie ręce i krzyknęła:

- Ej, a wy gdzie? - żadne z nich jednak się nie obróciło, więc opuściła ręce i wróciła do posiłku, mrucząc pod nosem. - Zero wsparcia, zero.

***

A follow i gwiazdka zostawione, hmmm?

Rozdział dzięki _YinYang_, możecie jej dziękować, czy coś.

Wszyscy wiemy, że Jily będzie miało Happy End (po części, bo i tak umrze im się), ale jak myślicie, co z pozostałymi parami?

Evie i Remus - Revie

Happy end?

or

Sad end?

Alex i Ivan - Avan

Happy end?

or

Sad end?

Diana i Syriusz - Syrna

Happy end?

or

Sad end?

Wszystko mam obmyślone i zaplanowane, ale chcę zobaczyć, czego wy się spodziewacie 🤔

*B o n u s i k*

Ja: Jestem najbardziej poważna w mojej klasie.

Też ja:

Poproszę żółte serduszka, bo jestem chora i gniję w łóżku ;c

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Poproszę żółte serduszka, bo jestem chora i gniję w łóżku ;c

Złap mnie ~ Jily [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now