🌞 15 🌞

1.7K 135 16
                                    

Hoseok

Wtorek był dniem na który miał zadecydować do jakiej grupy będę należał na zajęciach tanecznych. 

Jak się dowiedziałem tutaj ważne były umiejętności i to one decydowały o tym czy będę należał do początkujących czy reprezentacji. 

Oczywistym było, że celuje w najwyższą grupę i byłem pewny niemal w 100%, że uda mi się przejść. 

Z tą myślą wstałem i po przygotowaniu zdrowego śniadania, które miało na celu dodanie mi dużej ilości energii ruszyłem w stronę auta.

Dzisiaj jechałem sam co - jak się okazało - wcale nie było wspaniałym uczuciem. Samotna jazda, którą planowałem od pierwszych chwil nie sprawiała mi takiej przyjemności. O wiele lepiej jechało mi się z Sugą u boku. 

Ale w końcu dojechałem na miejsce i zaparkowałem na jednym z wolnych miejsc. Zaraz po opuszczeniu pojazdów otoczyła mnie grupa dziewczyn starając się zwrócić na siebie uwagę. 

Starałem się je jak najgrzeczniej spławić co udało mi się dopiero kiedy podszedłem do Namjoona, który czekał na mnie przy wejściu do szatni.

-Jak widać już zdobyłeś zainteresowanie u szesnastolatek. - zaśmiał się ukazując swoje dołeczki.

-Nie bardzo interesują mnie puste dziewczynki. - czy one serio były tak naiwne, że myślały, że na którąś spojrzę? Nie to, że były nieładne czy coś, ale miałem już to osiemnaście i posiadałem swoją bratnią duszę.

-I dobrze. Gdyby interesowały to straciłbyś w moich oczach. - wzruszył ramionami i przez resztę drogi do klasy przeszliśmy w ciszy. Głównie dlatego, że na korytarzu było strasznie głośno i ciężko było cokolwiek usłyszeć.

Dopiero w klasie zaczęliśmy kolejny temat, który został przerwany przez dzwonek na lekcje. Do pomieszczenia weszła reszta uczniów i nauczycielka. Jakby wręcz odliczała sekundy do dzwonka, aby wejść równo z dźwiękiem.

Dzisiaj wyjątkowo nie mogłem się skupić na zajęciach w głowie cały czas analizując swoją choreografię, którą planowałem zaprezentować na przesłuchaniu. 

Ćwiczyłem ją od września, ponieważ planowałem wystąpić z nią na występie charytatywnym w grudniu. Niestety nie udało się, ponieważ występ został odwołany z powodu zalania sali apelowej. A szkoła nie posiadała innych sal, w których zmieściłoby się dużo ludzi. 

Wynajęcie lokalu też nie wchodziło w grę, ponieważ szkoła nie miała tyle w budżecie, aby to wszystko opłacić. Ja osobiście twierdziłem, że to kłamstwo i to dość naciągane, aby coś ukryć…

Nawet nie zauważyłem, a rozpoczęła się przerwa obiadowa i razem z grupą ruszyłem w stronę stołówki. Dużo ludzi zdecydowało się, jeść na zewnątrz, ponieważ pogoda zachęcała do wyjścia na dwór. 

W tej grupie znalazłem się ja wraz z Namjoonem. A chwilę potem dołączyła reszta. Bardzo szybko przyjęli mnie do swojej paczki co bardzo mnie ucieszyło. Bałem się, że będę odrzutkiem szkolnej społeczności.

Wyjąłem swój lunch i kiedy tylko na nie spojrzałem odechciało mi się jeść. Mój żołądek zacisnął się w supeł nie pozwalając mi na przyjęcie nawet części posiłku.

-Będziesz to jadł? - nad stołem nachylił się Jimin, widząc smażonego kurczaka, który był wczoraj na obiad.

-Smacznego. - podsunąłem mu pudełko. Dwa razy nie musiałem powtarzać, bo chłopak od razu zabrał się za jedzenie. Przy okazji ugryzł Taehyunga, który chciał podebrać mu kawałek.

What's your name? |YoonSeok| ✓Where stories live. Discover now